Wydarzenia


Ekipa forum
Ognisko Wyzwolenia - 11 maj 1958r
AutorWiadomość
Ognisko Wyzwolenia - 11 maj 1958r [odnośnik]07.09.22 20:16
First topic message reminder :

Ognisko Wyzwolenia
Ottery St. Catchpole11 maja 1958
Anne, Castor, Celine, Eve, James, Leon, Leonie, Marcel, Neala, Sheila, Steffen, Roratio

Szafka zniknięć


1. Skrzacie wino - 1 butelka - 1k6
2. Piwo kremowe - 1 butelka - 1k3-1
3. Rum - 1 butelka (0.75)1k6+1
4. Ognista whisky - 1 butelka (0.75) 1k6+2
5. Mocarz - 3 butelki 1k6+3


+100g tytoniu +1 do każdej kości na upojenie



Wytrzymałość alkoholowa

Korzystanie z używek ma swoje konsekwencje. Alkohol pobudza produkcję soków trawiennych i ogranicza łaknienie, podnosi ciśnienie krwi, zaburza pracę serca. Obniża koncentrację, poprawia humor i powoduje kaca.

Każdy pijący jest zobowiązany do sprawdzenia swoich możliwości z pomocą wzoru bazowego i modyfikatorów:

100 + sprawność x2

  • modyfikator zależny od wieku ( -5 za każdy 1 rok poniżej 23 lat)
  • modyfikator za bycie kujonem -15
  • modyfikator za abstynencję -20 (całkowita) -10 (sporadyczna)
  • modyfikator losowy (forma w danym dniu) 1k20 (1-10 ujemny, 11-20 dodatni)
  • modyfikator kolektywny - przyznawany uznaniowo (potwierdzenia należy szukać u organizatorów)  -10 (za stan psychiczny postaci)
  • modyfikator wagowy - +5 za każde zaczęte 5 kg powyżej 70 kg wagi

  • modyfikator gastronomiczny - +2 za posiłek (umówmy się nie mamy dań)
  • modyfikator taneczny +10 za taniec (przetańczenie całej piosenki)
  • modyfikator narkoleptyczny +20 za ucięcie godzinnej drzemki



Efekty:

75% - upojenie
50% - pijany
25% - zatacza się
0% - zgon

Mocarz:

Jedzenie
  • chleb pokrojony na kromki,
  • sok z dyni w przezroczystej dużej butelce ze szkła,
  • gotowany makaron w słoiku,
  • ciasteczka z owocami,



1 Roratio 2 Leonie, 3  Castor 4 Nela, 5 Steff, 6 Celina, 7 Marcel 8 Anne 9 Leon 10 Eve, 11 Sheila, 12 James
Wepchnęłam was chłopaki w miejsca wcześniej nie zajęte. Jakby ktoś chciał jednak GDZIEŚ INACZEJ to krzyczcie.


Butelka
Zasady:
1. Osoba rozpoczynająca - a dalej osoba po wykonanym zadaniu (A) rzuca kostką k15 żeby zobaczyć kogo wylosowała(B).
Zakładajmy, że pytanie “prawda czy wyzwanie” pada chwilę po tym, jak butelka się zatrzyma (chyba że ktoś ma chęć dopisać trzy słowa o tym jak je zadaje to droga wolna)
2. Po wylosowaniu osoby, w powiadomieniach u nas oznaczcie daną osobę żeby mogła przyjść i powiedzieć które z dwóch wybiera. (też oznaczając rzucającego o odpowiedzi)
3. Rzucający (A) zadaje zadanie/pytanie
3. (B) Po wykonaniu zadania/odpowiedzeniu na pytanie (TYLKO SZCZERZE) sama kręci butelką - patrz punkt 1
ad3. Niewykonanie zadania skutkuje ponownym kręceniem osoby która kręciła wcześniej

KAŻDY GRAJĄCY MA PRAWO DO ZREZYGNOWANIA Z JEDNEGO WYZWANIA/PYTANIA
Chyba cała filozofia.

Kości:
1 - rzuć jeszcze raz
2 - rzuć jeszcze raz
3 - Roratio
4 - Leonie,
5 - Castor
6 - Nela,
7 - Steff,
8 - Celina,
9 - Marcel
10 - Anne
11 - Leon
12 - Eve,
13 - rzuć też jeszcze,
14 - James
15 - szczęście tak Ci sprzyja, że butelka wskazuje dokładnie tego, kogo chciałeś żeby wskazała




I show not your face but your heart's desire


Ostatnio zmieniony przez Ain Eingarp dnia 13.09.22 9:45, w całości zmieniany 3 razy
Ain Eingarp
Ain Eingarp
Zawód : Wielość
Wiek : nieskończoność
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
I show not your face but your heart's desire.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Ognisko Wyzwolenia - 11 maj 1958r - Page 11 3baJg9W
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f47-sowia-poczta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/f55-mieszkania http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Ognisko Wyzwolenia - 11 maj 1958r [odnośnik]14.09.22 23:39
Nie poszedł z chłopakami do wody, bo nie umiał pływać - za to szumiało mu w głowie, chociaż niby nie wypił wiele. Okiem wprawnej Wilhelminy obserwował za to Marcela i Celine z zazdrosnym przejęciem, była prześliczna. Oczywiście, że zasługiwała na blondyna, który był w cyrku lokalnym celebrytą i uratował ją z wagonu i na pewno będzie nosił ją na rękach, stojąc na głowie. Na samą myśl zrobiło mu się jakoś smutno, żona tu z nim dzisiaj nie przyszła, uznała to za dziecinne - a i Eve wydawała się nie w humorze. Poprosiłby do tańca Sheilę, ale odleciała i wszystko było jakieś nie ten.
-Abordaż to rodzaj instrumentu muzycznego. - odpowiedział Marcelowi wszechwiedzącym tonem, mając na myśli akordeon. -Pewnie sobie na nim przygrywają do walki. - westchnął, upijając kolejny łyk mocarza. Był czereśniowy, dobry.
-Jimmy, ta nalewka jest lepsza niż ostatnio! - krzyknął do kumpla, bo Marcel był zajęty. Podniósł się, nie zamierzając siedzieć jak łamaga i zaklaskał. -Prawdziwy z ciebie Elvis! - zazdrościł Jimowi muzykalności, samemu nie potrafił śpiewać, ale potrafił chociaż tańczyć.
-Ania, zatańczysz? - zapytał, kłaniając się jej lekko. Eve do tańca poprosić nie mógł, Lady Nealę poprosiłby gdyby był tu Tomek (ale wkoło byli lordowie), a Leonie jeszcze nieco się wstydził, bo dopiero co ją poznał.

Mocarz, doliczę potem procenty ale jeszcze nie jestem pijany


intellectual, journalist
little spy

Steffen Cattermole
Steffen Cattermole
Zawód : młodszy specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +7
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 16
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej

Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t7358-steffen-cattermole https://www.morsmordre.net/t7438-szczury-nie-potrzebuja-sow#203253 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f127-dolina-godryka-szczurza-jama https://www.morsmordre.net/t7471-skrytka-bankowa-nr-1777#204954 https://www.morsmordre.net/t7439-steffen-cattermole?highlight=steffen
Re: Ognisko Wyzwolenia - 11 maj 1958r [odnośnik]14.09.22 23:39
The member 'Steffen Cattermole' has done the following action : Rzut kością


'k20' : 4
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Ognisko Wyzwolenia - 11 maj 1958r - Page 11 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Ognisko Wyzwolenia - 11 maj 1958r [odnośnik]14.09.22 23:58
80/57 - wytrzymałość alkoholowa (upojenie<60, pijany<40)

- Miewa momenty. - zgodziłam się z Celine i zaśmiałam lekko. Dobry? Powiedzmy. Czasem drażnił mnie okropnie. Ale teraz byłam mu wdzięczna. Znów pewnie nie obraziłabym się na długo, nawet gdyby przeczytali ten list. Kompromitacja to by była straszna - kompletna. Ale - chociaż czasem nie umiałam jeszcze aż tak szybko. Mama kiedyś powiedziała, że nie ma się co długo gniewać na coś, co za lat kilka znaczenia mieć nie będzie. A ten list. Znaczenie miał już teraz niewielkie. Wywróciłam oczami. - Nigdy. Więcej. - oznajmiłam, postanowiłam, żadnych listów do tego jeziora wrzucać już nie będę. Chyba że do morza. - Hm… - zastanowiłam się, odwracając głowę, żeby zerknąć na niego. A potem wróciłam do Celine wzrokiem rozciągając usta w uśmiechu. - Mam szczęście. - stwierdziłam zadowolona nie przestając się uśmiechać zgadzając się jednak z tym stwierdzeniem. Chociaż może zlitował się po tym jak zobaczył jak twarzowo wyglądam w błocie i uznał że więcej upokorzeń mi nie trzeba. Na Merlina, za każdym razem muszę wyjść na jakąś… niemotę! Teraz to się już na się wkurzyłam. Uniosłam szklankę. Nieważne już. Pociągnęłam Anne i Celine z powrotem do ogniska. A potem obie je puściłam spoglądając na Jima ucieszona, że śpiewać będzie. - Gramy! Śpiewamy! Wszystko robimy. A co? - zapytałam Roratio wskazując na niego palcem zaraz marszcząc brwi. Obróciłam głową wokół rozglądając się za Sheilą. Naprawdę sobie poszła? Spojrzałam znów na Jima kiedy obiecywał co chcemy wziąć i śpiewać. Wzruszyłam ramionami odpowiadając na uśmiech. Unosząc złapaną gdzieś po drodze butelkę i z niej pociągając chwilę patrząc na niego. Już swerbalisowałam swoje zamówienie, nie? Odprowadziłam wzrokiem butelkę do Marcela. - Nje to nie. - powiedziałam do Marcela wzruszając ramionami. Jak woli w mokrym siedzieć jego wola, prawda? Prawda. Zaśmiałam się też na te jego pirackie okrzyki a potem ułożyłam dłoń na biodrze. - Co?! - krzyknęłam kiedy Steffen się odezwał. - Nie słuchaj go. - powiedziałam Marcelowi. - To przejęcie wrogiego statku!! - odpowiedziałam mu usłużnie. Dygając lekko i unosząc brodę. Steffen nic a nic się nie znał. Zerknęłam na Jima, kiedy proszenie zarządził. Zmarszczyłam lekko brwi. Marcel i Celina, Jim poprosi Eve, Roratio już ciągnął Leonie. Miałam iść do Anne, ale nim się obejrzałam w mojej głowie każdy miał parę. Leon sparował się z ubieraniem chyba co nie? Nieważne. Od niego uciekam. Nie potrzebuję rundy numer dwa w herbacianym zestawie. Zostałam gdzie byłam, opadając trochę na jedną nogę, zwracając spojrzenie znów na Jimmy’ego. A potem uniosłam brwi i rękę, żeby zakryć nią fłoń myśląc, że zaraz sobie przyfasoli tymi grabiami. - Oh! - zaśmiałam się odrzucając głowę. Unosząc rękę z butelką i przymykając oczy. Zaczynając się bujać. Zaraz zajmę się tym rytmem, też się przyda co nie. Wypiłam łyka mocarza. Na zmianę bujając nogami pochyliłam się żeby odłożyć butelkę. - Whooo! - krzyknęłam śmiejąc się i zaczynając klaskać podskakując w swoim własnym prawdopodobnie mało rock&rollowym tańcu w chłodzie do ogniska. Byłam już poplamiona, ubłocona, prawie stracona, krzywo tańcząca nie miało znaczenia.

piję mocarza


she was life itself. wild and free. wonderfully chaotic.
a perfectly put together mess.
Neala Weasley
Neala Weasley
Zawód : asystentka uzdrowiciela
Wiek : 17!!!
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
your mind
is playing
tricks on you,
my dear
OPCM : 10 +3
UROKI : 2 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 6 +6
TRANSMUTACJA : 7
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarodziej
felix felicis
Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t4071-neala-weasley https://www.morsmordre.net/t4260-victoria-sowa-brena-ale-tez-moja#87876 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f171-ottery-st-catchpole https://www.morsmordre.net/t9744-skrytka-bankowa-nr-1054#295656 https://www.morsmordre.net/t4240-neala-weasley#86909
Re: Ognisko Wyzwolenia - 11 maj 1958r [odnośnik]14.09.22 23:58
The member 'Neala Weasley' has done the following action : Rzut kością


#1 'k6' : 6

--------------------------------

#2 'k20' : 18
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Ognisko Wyzwolenia - 11 maj 1958r - Page 11 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Ognisko Wyzwolenia - 11 maj 1958r [odnośnik]15.09.22 0:05
Wszystko zaczynało być lekkie, przyjemność przesycała powietrze, a każdy oddech oblewał płuca od środka jak lepki, przesłodki miód, którego smakiem należało się zachłysnąć. Zrób to, Celine. Smakuj go, puść kajdany wciskające cię w cierniste klomby melancholii i traum, baw się, jakby ten wieczór miał być ostatnim. Głębia ciemnego już nieba rzuciła na nich cień intymności, wprawiając w fałszywe przekonanie, że mieli prawo do radości; pierwsze pstryknięcia palcami sprawiły, że zabujała głową w jedną i drugą stronę, przymknąwszy powieki, Celine pozwoliła, by rytm wypełnił ją od środka jak pieszczotliwy dotyk, a stopy drgnęły w pragnieniu.
Chichotała, zatracona w słodyczy alkoholowego upojenia, na pirackie popisy Marcela. Czy ktokolwiek z nich, zebranych tu dzisiaj, miał okazję dryfować po pełnym morzu? Podążać szlakiem historycznych piratów? Czy może byli nimi w poprzednich wcieleniach, członkami jednej załogi?
- Instrument? Przejęcie statku? Chyba oszukujecie - z błogim westchnieniem podchwyciła wyjaśnienia Steffena oraz Neali, marszcząc lekko nos, choć jeszcze nie otwarła oczu, by spojrzeć na przyjaciół. Dopiła za to kilka ostatnich, niedużych łyczków ognistej, która ostała się w kradzionym kubku. - Myślałam, że tak się nazywa ten śmieszny kapelusz, ten od kapitanów... Ale po co mieliby się dla niego szykować? - jej głos brzmiał miękko, jeszcze bardziej niż wcześniej, zaplamiony wesołością wypełniającą żyły.
Powieki wystrzeliły ku górze dopiero na dźwięk słów piosenki wybranej przez Jamesa. Zmroziło ją. Więzienne słowiki i ich ballady, byli nimi we trójkę; podczas gdy obecność Leonie po pewnym czasie stała się łatwiejsza do zniesienia, gdy zdawały się do siebie znów zbliżyć, tak hymn o dramatach zaklętych w kajdanach i izbach aresztu... To za dużo. Za dużo, za szybko, zbyt nagle. Przez moment wpatrywała się w pogrążonego w muzykalnej zabawie Doe, nie miało znaczenia to, jak ładnie śpiewał, ani jak scenicznie się przy tym prezentował, nadkruszyło się serce, a czerń zaczęła przyciągać bezbrzeżną toksyną. Wróć do nas, Celine. Czekamy na ciebie, Celine. Tęsknimy za tobą, Celine. Jesteśmy już częścią ciebie, Celine. Sądziłaś, że się uwolnisz?
Jego dłoń. Szelmowski uśmiech podsycony wypitym alkoholem. Spojrzała w górę, przyglądając się pięknej twarzy Marcela, i powoli pochwyciła rękę co chwila ratującą ją z opresji; wypuściwszy powietrze z płuc, długo tam przytrzymywane, płynnie podniosła się z koca i zdołała znów się uśmiechnąć, palcami wolnej dłoni z jego twarzy odgarnąwszy kilka mokrych kosmyków; to tylko piosenka, on o tym wie, ty też o tym wiesz.
- Czy to pirackie porwanie? - spytała z rozbawionym, teatralnym przejęciem, pozwoliwszy młodzieńcowi porwać się do pierwszych kroków tańca, w który, mimo swobodnej nowoczesności, cały czas wplatała baletowe elementy, ich gładkość, doskonałość sylwetki, artyzm. Byli do tego stworzeni, razem. Chciała z nim wirować, wokół niego, poddawać się zamaszystym, zwinnym ruchom przeróżnych kroków. - Prawda czy wyzwanie? - zwrócone ku Marcelowi oczy błysnęły figlarnie.

WA: 49
zeruję moją ognistą i daję jej już odejść w spokoju


paruje świt. mgła półmrok rozmydla. wschodzi światło spomiędzy mych ud, miodem rozlewa i wsiąka w trawę.
Celine Lovegood
Celine Lovegood
Zawód : Baletnica, tancerka w Palace Theatre
Wiek : 21 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zaręczona
i was given a heart before i was given a mind.
OPCM : 2 +3
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 2 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30+3
SPRAWNOŚĆ : 17
Genetyka : Półwila

Neutralni
Neutralni
https://www.morsmordre.net/t9177-celine-lovegood#278139 https://www.morsmordre.net/t9212-dziadek#279452 https://www.morsmordre.net/t12088-celine-lovegood#372637 https://www.morsmordre.net/f393-somerset-dolina-godryka-dom-na-rozdrozu https://www.morsmordre.net/t9214-skrytka-bankowa-2148#279459 https://www.morsmordre.net/t9213-celine-lovegood#279455
Re: Ognisko Wyzwolenia - 11 maj 1958r [odnośnik]15.09.22 0:05
The member 'Celine Lovegood' has done the following action : Rzut kością


'k6' : 1
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Ognisko Wyzwolenia - 11 maj 1958r - Page 11 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Ognisko Wyzwolenia - 11 maj 1958r [odnośnik]15.09.22 10:40
Obserwowanie Neali wpychającej do ust list, a później posyłającej kartkę do ogniska było dość niecodziennym przeżyciem, nader jednak zabawnym – Beddow przyglądała się płomiennowłosej dziewczynie z rozbawieniem, doceniając ten dziwny stan, w którym lady Devon się znalazła. Sama usadowiła się z powrotem na swoim kocu, siadając po turecku i rozglądając wokół, chcąc na nowo odnaleźć się w ich imprezowej rzeczywistości, co nie było wcale takim łatwym zadaniem.
Sheila gdzieś zniknęła, Roratio coś wołał, Leon wracał z boku – ciekawiło ją, co tam robił, ale póki co nie pytała, obserwując rozwój wydarzeń.
Gra w butelkę doczekała się kontynuacji, butelka poszła w ruch, tak samo jak Roratio i Leonie, a zaraz później struny głosowe Jamesa, co wyrwało Anne z jakiegoś dziwnego letargu.
Uwielbiała Elvisa, a w tym stanie uwielbiała go nawet dwa razy bardziej, i choć młodemu Doe trochę do niego brakowało, prędko dała się ponieść atmosferze świętowania, podśpiewując wraz z Jimmym i chórkami skoczną piosenkę, pomiędzy słowami śmiejąc się, bujając na strony radośnie i klaszcząc w dłonie.
Elvis zdecydowanie podnosił nastrój, a kiedy Steffen wyciągnął do niej dłoń, choć nieco zaskoczona, podniosła się prędko, na odchodne wypijając jeszcze resztkę ognistej z mocarzem w swoim kubku, zaraz potem ujmując rękę Cattermole’a , odpowiadając mu ukłonem, choć mocno teatralnym i szerokim uśmiechem.

wa 55
ognista+mocarz


chmury wiszą nad miastem
czekam na wiatr co rozgoni ciemne skłębione zasłony, stanę wtedy na raz — ze słońcem twarzą w twarz
Anne Beddow
Anne Beddow
Zawód : powsinoga
Wiek : 18 lat
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
choć nie chcę budzić się, nie umiem spać
świat dziwny jest jak sen

a sen jak świat
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Neutralni
Neutralni
https://www.morsmordre.net/t9261-anne-beddow#281746 https://www.morsmordre.net/t9589-listy-do-ani#291635 https://www.morsmordre.net/t9277-annie-beddow#282540
Re: Ognisko Wyzwolenia - 11 maj 1958r [odnośnik]15.09.22 10:40
The member 'Anne Beddow' has done the following action : Rzut kością


'k6' : 1, 3
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Ognisko Wyzwolenia - 11 maj 1958r - Page 11 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Ognisko Wyzwolenia - 11 maj 1958r [odnośnik]15.09.22 11:55
Wyszczerzył sie pijacko do Steffena, kiedy przyznał, ze mocarz był jeszcze bardziej mocarny niz ostatnio. Puścił przyjacielowi oczko, dając mu znac zeby napił sie jeszcze wiecej - odprowadzi go przeciez do domu, niech sie nie martwi. Śpiewał dalej, razem z Marcelem, czując ironię śpiewanej piosenki, podsycona frustracja z powodu obrażającej sie cały wieczor zony. Alkohol podsycał to przez chwile, krążył w krwioobiegu, az w koncu zaczął otępiac umysł, wyostrzyć zmysły. Śpiewał jeszcze, chociaz lada moment miał zacząć mu sie płatać język, a pijaństwo całkowicie zwali go z nog - taniec, taniec na chwile go powstrzyma, wypoci to, choc juz zaczynał myslec o kolejnym łyku mocarza. Panowie proszą panie, tak powiedział, nie przestając śpiewać, chociaz głos miał coraz słabszy - przez pijaństwo. Nie spojrzał na Eve, podchodząc za to do Neali. Z nikim nie tańczyło sie jak z Eve. Ruszała sie lepiej od niego, był świadom, ze czesto to ona prowadziła, podpowiadając ruchy które łapał i wykorzystywał, czując sie jakby był królem parkietu. I z nikim nie tańczył jak z nia - ale Eve sie obraziła, a on miał dosc dostawania kosza od siostry i zony przez cały wieczor. Wyciągnął reke ku Neali w zapraszający geście. Lets rock, Weasley.



it's hard
to forget your past if it's written all over your body


James Doe
James Doe
Zawód : grajek, złodziejaszek
Wiek : 20
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
There's part of me I cannot hide
I've tried and tried a million times
Cross my heart and hope to die
Welcome to my darkside
OPCM : 0
UROKI : 0 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 12 +6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 28
SPRAWNOŚĆ : 12
Genetyka : Czarodziej
 little unsteady
Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t9296-james-doe https://www.morsmordre.net/t9307-leonora https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f358-doki-pont-street-13-7 https://www.morsmordre.net/t9776-skrytka-bankowa-nr-404 https://www.morsmordre.net/t9322-james-doe
Re: Ognisko Wyzwolenia - 11 maj 1958r [odnośnik]15.09.22 12:14
80/49 - wytrzymałość alkoholowa (upojenie<60, pijany<40)

Dałam się ponieść. Bo w sumie alkohol przyjemnie rozgrzewał, a kiedy zaczął śpiewać. Ujmująco, rytmicznie, przyjemnie - nogi same ruszyły, koślawo pewnie trochę, ale było mi wszystko jedno. Na chwilę się zatrzymałam, żeby sięgnąć po butelkę i z niej pociągnąć. A kiedy ją opuściłam krzywiąc się trochę zobaczyłam wyciągniętą w moją stronę rękę. Zakręciłam i właściwie odrzuciłam na bok butelkę a moje usta rozciągnęły się w trochę zaskoczonym uśmiechu. Zrobiłam krok w jego stronę, odrzucają w tył nogę żeby dygnąć w swoim własnym geście zawieszając na nim spojrzenie. Kurde, od zawsze wyglądał tak pięknie? Moja dłoń dotknęła jego. Dziwnie przyjemnie, ciepłej. - Może dzisiaj cię nie podepczę. - zaśmiałam się, a wzrok chwilę przed tym jak uniósł się wyżej wylądował na ustach.

piję mocarza jeszcze


she was life itself. wild and free. wonderfully chaotic.
a perfectly put together mess.
Neala Weasley
Neala Weasley
Zawód : asystentka uzdrowiciela
Wiek : 17!!!
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
your mind
is playing
tricks on you,
my dear
OPCM : 10 +3
UROKI : 2 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 6 +6
TRANSMUTACJA : 7
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarodziej
felix felicis
Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t4071-neala-weasley https://www.morsmordre.net/t4260-victoria-sowa-brena-ale-tez-moja#87876 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f171-ottery-st-catchpole https://www.morsmordre.net/t9744-skrytka-bankowa-nr-1054#295656 https://www.morsmordre.net/t4240-neala-weasley#86909
Re: Ognisko Wyzwolenia - 11 maj 1958r [odnośnik]15.09.22 12:14
The member 'Neala Weasley' has done the following action : Rzut kością


#1 'k6' : 6

--------------------------------

#2 'k20' : 11
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Ognisko Wyzwolenia - 11 maj 1958r - Page 11 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Ognisko Wyzwolenia - 11 maj 1958r [odnośnik]15.09.22 12:23
Przewrócił oczami, nie mogąc jej odpowiedzieć kiedyś śpiewał, melodia nabrała pijackich brzmień, oczy robiły sie mgliste, odległe, ruchy chwiejne - tracił balans, zyskiwał go wcia zęba trudu, ale nie sposob było nie zauważyć ze był pijany. Ujął jej dłoń i pociągnął ku sobie, obrócił łapiąc ja w talii, odsunął sie w tanecznym kroku i znow obrócił. Zerknął na Marcela, podpatrując kroków mistrza ale był zbyt nietrzeźwy by je zapamietać wiec na czuja obrócił sie tez, pozwalając by w trakcie tego dłoń Neali przeciągnęła po jego boku i talii poki znow jej nie złapał - tak jak robił z Eve, to znał, umiał. Ujął ja za obie dłonie i odsunął od siebie, ale wtedy zachwiał sie o mało nie tracąc równowagi.



it's hard
to forget your past if it's written all over your body


James Doe
James Doe
Zawód : grajek, złodziejaszek
Wiek : 20
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
There's part of me I cannot hide
I've tried and tried a million times
Cross my heart and hope to die
Welcome to my darkside
OPCM : 0
UROKI : 0 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 12 +6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 28
SPRAWNOŚĆ : 12
Genetyka : Czarodziej
 little unsteady
Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t9296-james-doe https://www.morsmordre.net/t9307-leonora https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f358-doki-pont-street-13-7 https://www.morsmordre.net/t9776-skrytka-bankowa-nr-404 https://www.morsmordre.net/t9322-james-doe
Re: Ognisko Wyzwolenia - 11 maj 1958r [odnośnik]15.09.22 12:39
80/40 - wytrzymałość alkoholowa (upojenie<60, pijany<40)

Uśmiech rozciągnął mi się bardziej, kiedy wywrócił oczami. Wywróciłam swoimi też, jakaś gula stanęła mi gardle. Sco się dziwało? Nie byłam pewna. Nie miałam tak jeszcze wczoraj, a dzisiaj jakbym poznała go na nowo. Obróciłam się odrzucając głowę i śmiejąc się, dłonią, palcami przesuwając w miejscu w którym ją zostawiał. I nagle… zakrztusiłam się. Kaszlnęłam kilka razu odkrywając że to nie gula a pestka. Czując jak łapie za moje dłonie. Zachwiałam się razem z nim i zaśmiałam znów. W oczach miałam jeszcze trochę łez po tym krztuszeniu. Może dlatego mi błyszczały - w sumie było wszystko jedno. Pijany, rozświetlony wzrok wracał tylko do niego reszta się rozmazywała w ruchu. Dlaczego nie widziałam tego wcześniej? - Dobrze że wpadliśmy do strumienia. - powiedziałam nagle mieszając wszystko w przypływie nagłej śmiałości, szczerości i czegoś dziwnego kumulującego się w środku.


she was life itself. wild and free. wonderfully chaotic.
a perfectly put together mess.
Neala Weasley
Neala Weasley
Zawód : asystentka uzdrowiciela
Wiek : 17!!!
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
your mind
is playing
tricks on you,
my dear
OPCM : 10 +3
UROKI : 2 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 6 +6
TRANSMUTACJA : 7
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarodziej
felix felicis
Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t4071-neala-weasley https://www.morsmordre.net/t4260-victoria-sowa-brena-ale-tez-moja#87876 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f171-ottery-st-catchpole https://www.morsmordre.net/t9744-skrytka-bankowa-nr-1054#295656 https://www.morsmordre.net/t4240-neala-weasley#86909
Re: Ognisko Wyzwolenia - 11 maj 1958r [odnośnik]15.09.22 12:56
Zastanowiła się chwilę, gdy usłyszała odpowiedź Roratio i reakcję męża. Obejrzała się jeszcze w kierunku skąd przyszły na początku imprezy. Powinna iść? Odwróciła się słysząc, jak Jimmy zaczyna śpiewać, lubiła jego głos. Nie ruszyła się z miejsca, kiedy zaczęły się tworzyć pierwsze pary, by tańczyć. Przeniosła spojrzenie na Jamesa, bo to z nim uwielbiała tańczyć i jeśli miała dziś, to z przyzwyczajenia pierwszy należał do niego. Obojętnie, co działo się po drodze. Zaraz jednak jej pewność znikła, patrzyła, jak chłopak wyciąga rękę do Neali. Czy nie o tym mu mówiła? To próbowała wyjaśnić. Obserwowała ich przez chwilę, by w końcu odwrócić wzrok na innych. Zabolało, jeśli chciał jej dopiec, wybrał najlepszą metodę. Trafił w najczulszy punkt, celniej niż pewnie był świadom. Cofnęła się, odchodząc na bok, chciała zniknąć. Coraz mocniej czuła, że dziś to nie miejsce dla niej. Zamrugała szybko, próbując opanować smutek, wiedząc jak to się skończy.

[bylobrzydkobedzieladnie]



bałam się pogryzienia przez chorą na wściekliznę rzeczywistość, strzaskania iluzji, romantyzmu utopionego w ostatnich knutach


Ostatnio zmieniony przez Eve Doe dnia 15.09.22 21:45, w całości zmieniany 1 raz
Eve Doe
Eve Doe
Zawód : Tancerka, młoda mama
Wiek : 20
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Learn your place in someone's life, so you don't overplay your part
OPCM : 5
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0 +3
TRANSMUTACJA : 15+5
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 7
Genetyka : Czarownica
Ognisko Wyzwolenia - 11 maj 1958r - Page 11 F961fe915f4f4f2fdd9729c6daeb5ae421cc53d9
Neutralni
Neutralni
https://www.morsmordre.net/t9651-eve-doe https://www.morsmordre.net/t9728-raven https://www.morsmordre.net/t12284-eve-doe#377725 https://www.morsmordre.net/f358-doki-pont-street-13-7 https://www.morsmordre.net/t10225-skrytka-bankowa-nr-2211#311456 https://www.morsmordre.net/t9729-e-doe
Re: Ognisko Wyzwolenia - 11 maj 1958r [odnośnik]15.09.22 13:43
Alkohol działał na nią zabawnie; podstępnie ukryty w wyciągniętej z rąk Anne butelce, która – o Merlinie – zamiast upragnionego soku dyniowego okazała się zawierać przedziwną miksturę przyniesioną przez przyjaciół Neali, zapłonął w jej gardle żywym ogniem, sprawiając, że łzy znów napłynęły jej do oczu. Potem wszystko na moment jakoś odleciało w dal, odsuwając się na dalszy plan; ktoś pociągnął ją w górę, podmuch wiatru od jeziora przyniósł ze sobą dźwięki krzyków i woń wilgoci, jeden z chłopców (chyba miał na imię Leon) rozebrał się do rosołu, przez moment stojąc w świetle ognia niczym tajemnicza, nieruchoma figura. Chciała pobiec w stronę jeziora, ale od dwóch wypitych szybko po sobie mocarzy kręciło jej się w głowie, oparła się więc po prostu o krawędź stołu, mając nieodparte wrażenie, że był jedynym stabilnym elementem krajobrazu. Dłonie odnalazły jedno z owsianych ciasteczek (różdżka gdzieś zniknęła – i była pewna, że nie włożyła jej z powrotem do kieszeni, musiała więc opuścić ją na kocyk, na którym pomagała Celine się wysuszyć, ale głowę miała już zbyt lekką, żeby się tym przejąć), które ugryzła, z rozbawieniem obserwując morską bitwę, gdy na krawędzi jej pola widzenia mignęła Sheila. Otrzepała dłonie, przygotowując się do dalszej gry w butelkę – ale zadanie wyznaczone Roratio okazało się być preludium do… pożegnania? – Co? Sheila, nie wygłupiaj się – odezwała się, wyciągając dłoń w stronę dziewczyny; zachowywała się tego dnia nieswojo, choć Leonie zdążyła już zapomnieć o wcześniejszym wybuchu. – Iść, sama? Jest już późno. – Samotny lot na miotle w środku nocy nie był bezpieczny, ludzie znikali tutaj tak samo, jak wszędzie indziej. – Zostań, miałyśmy zatańczyć – przypomniała jej, ale Sheila wydawała się… smutna, albo zrezygnowana, nie była pewna. Przygryzła wargę, zastanawiając się, czy powinna za nią pójść – ale od tamtej nocy w pociągu otwarte, skąpane mrokiem przestrzenie budziły w niej lęk; wypełnione ludźmi, którzy nie mieli żadnych zasad.
Sięgnęła po jeden z osamotnionych kubeczków wciąż stojących na stole, nie wiedząc, do kogo należał; napiła się, krzywiąc już tylko nieznacznie. Odsunęła się, żeby zrobić miejsce dla ściągających z powrotem od strony jeziora. – Może ktoś powinien… pójść za nią? – zapytała niepewnie, gdy Roratio wspomniał o Sheili, a potem uświadomiła sobie coś jeszcze. – Eve? Będziesz miała jak wrócić? – zagadnęła z troską, pamiętając, że przyleciały na jednej miotle.
Jej własny powrót zmartwić jej nie zdążył (choć przez myśl przemknęło, że chyba nie powinna teleportować się w tym stanie), bo propozycja tańców i śpiewów rozproszyła ją wyjątkowo skutecznie; zaśmiała się na widok Jamesa śpiewającego do ogrodowych grabi, trochę współczując Leonowi, który – widocznie wymięty – chwiejnie wyszedł z zarośli, ale unikała spoglądania w jego stronę – przynajmniej dopóki nie założył z powrotem ubrań. – Zatańczmy! – ucieszyła się, odwracając się, żeby odstawić opróżniony kubeczek i dostrzegając wyciągniętą w jej stronę dłoń Roratio. Uśmiechnęła się szeroko, a później dygnęła – z całą pewnością zupełnie nie tak, jak trzeba było, bo kierowała się wyłącznie kwiecistymi opisami z książek. – Oczywiście – odpowiedziała, wyciągając do niego rękę, żeby odciągnąć ich oboje trochę w bok, dalej od ogniska; trochę się chwiała, wolałaby nie skończyć z krawędzią sukienki w płomieniach.

| WA: 65/102 (64%)

mocarz i efekt





i nie wiem o czym myśleć mam
żeby mi się przyśnił taki świat
w którym się nie boję spać
Leonie Wilde
Leonie Wilde
Zawód : kursantka uzdrowicielstwa
Wiek : 19
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
tańcz ze mną
sekundy pędzą
no tańcz
potem powróci mój
szary świat
OPCM : 2 +1
UROKI : 0 +2
ALCHEMIA : 3
UZDRAWIANIE : 11
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Jasnowidz

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t11260-leonie-wilde https://www.morsmordre.net/t11278-bard#346707 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f427-pokatna-12-mieszkanie-nad-esami-i-floresami https://www.morsmordre.net/t11270-skrytka-bankowa-nr-2462 https://www.morsmordre.net/t11269-leonie-wilde

Strona 11 z 21 Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12 ... 16 ... 21  Next

Ognisko Wyzwolenia - 11 maj 1958r
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach