Avari

01.03.17 1:14

First topic message reminder :

Avari

Samica z gatunku drapieżnych uszatek zwyczajnych o niewielkich rozmiarach, lecz dużej rozpiętości skrzydeł. Charakteryzuje się groźnym wzrokiem, złośliwością, a przede wszystkim ciągłym niezadowoleniem bijącym z wyrazu jej pyszczka. Nieustannie dziobie w palce, ląduje wprost na szybie i lata nad głową zahaczając o włosy, kiedy nie dostanie zasłużonej nagrody. Bywa spóźnialska w przypadkach, gdy odbiorcami są nielubiani przez nią czarodzieje, lecz Drew tłumaczy ją brakiem odpowiednich korzyści z lotu do ów osób. Jaki Pan, taki pupil.

Odbierz list DATA LISTU

DO KOGO LIST TREŚĆ LISTU

Drew Macnair

[bylobrzydkobedzieladnie]

20.04.20 12:49

Przeczytaj

Macnair, otrzymałam niedawno bardzo satysfakcjonujące informacje o Twoim, nazwijmy to, społecznym awansie. Cieszy mnie Twe zaangażowanie i mam nadzieję, że niedługo będzie okazja, by je wykorzystać - a wcześniej, by świętować powiększenie grona najwierniejszych i najzdolniejszych czarodziejów skupionych wokół naszej słusznej sprawy.

Gratuluję, Macnair. To wielki zaszczyt - i równie ogromna odpowiedzialność.

--> Deirdre

21.04.20 22:54

Przeczytaj Wyspa Man

Macnair, braknie mi słów, które byłbym w stanie z odpowiednim sensem oraz merytoryką zapisać na pergaminie tego listu. Mogę Ci jednak zagwarantować, że po brudnych ścieżkach Nokturnu poruszam się równie pewnie jak po ruchomych piaskach. Z pewnością nie odwiedziłem wielu miejsc, a na pewno nigdy nie byłem we wspomnianym przez Ciebie przybytku. Przystanę jednak na te warunki. Wiedz jednak, że następne spotkanie odbędzie się na moich warunkach. lord Zachary Shafiq

05.05.20 1:30

Przeczytaj

Drew,smuci mnie fakt, że nie trafiłeś ani z jednym ani drugim, ale doceniam pomysłowość w próbie wyciągnięcia jakiś wniosków z tego, co napisałem. Jestem wzruszony falą komplementów, jakimi mnie obdarzasz, ale chyba nie zasłużyłem na tyle sympatii z Twojej strony.

Właśnie zacząłem się zastanawiać, co musiało się wydarzyć, że zacząłeś chadzać na spacery dla zdrowotności, ale ten fragment o czytaniu poezji to już za wiele, nawet dla Ciebie. A całkiem dobrze Ci szło. Rozumiem przesłanie, cieszę się, że w końcu czujesz się dobrze. Jeśli masz potrzebę dania upustu swoim emocjom poprzez okładanie kogoś pięściami to możemy załatwić Ci jakiegoś mugola. Powiesisz go sobie do góry nogami w mieszkaniu i będziesz mógł kopnąć za każdym razem, gdy coś pójdzie nie tak. I tak, też miewam takie myśli.

Warto mieć na nie oko, nie wierzę, że nie pojawiają się w Londynie. Warto sprawdzić wszystkie możliwe przejścia. Może akurat ktoś będzie miał szczęście i się spotkamy.

Skąd, tylko się z Tobą droczę. Spotkajmy się pod różdżkami Ollivanderów. Razem dotrzemy na miejsce.
Avari - Page 4 BgzwOr1

[bylobrzydkobedzieladnie]

07.05.20 10:00

Przeczytaj

Macnair,wzruszyła mnie Twoja troska - mam się dobrze, a pewne niedogodności ostatnich miesięcy są już za mną. To kolejny powód do świętowania, przy którym właściwie mógłbyś nieco pomóc. Nie tylko różdżką i pięścią, ale swoimi znajomościami.
Wiem, że obracasz się w interesującym środowisku. Potrzebuję sprawdzonego i zaufanego dojścia do kogoś, kto zajmuje się handlem niezbyt legalnymi substancjami. Uściślając - b a r d z o nielegalnymi substancjami, morderczo wręcz trudnymi do zdobycia. Nie chodzi mi o pierwszego lepszego obdartusa z Nokturnu, który będzie chciał sprzedać mi prochy swej babki, wmawiając, że to pierwszej jakości rozkruszona p r z y je m n o ś ć. Nie dam się oszukać, miałam do czynienia z tym segmentem czarnego rynku, ale szkoda mojego czasu na podobne nudne spotkania. Krew też spiera się z sukni coraz trudniej.
Czy mógłbyś kogoś mi polecić? I pojawić się wraz ze mną na tym handlowym spotkaniu? Wśród specjalistów od klątw na pewno posiadasz czarodzieja specjalizującego się w wysokiej jakości produktach dla...powiedzmy, wymagającej klienteli.

Deirdre

12.06.20 23:51

Przeczytaj

Drew,przejdę od razu do konkretów, uznając kurtuazję za niepotrzebną. Musisz mieć się dobrze, Macnair, mamy coś do zrobienia.

W Irlandii, w Czarnych Szczytach mieszka plemię olbrzymów, które powinniśmy odwiedzić. Dowiedz się czegoś na ich temat. Masz obszerną sieć kontaktów, z pewnością ktoś będzie wiedział, jak wygląda aktualna sytuacja w górach i czy jest coś, co moglibyśmy im ofiarować w prezencie, chcąc przystąpić do rozmów z gurgiem. Sprawdź kim jest i jak możemy mu pomóc.

Wyruszymy za cztery dni.

Avari - Page 4 BgzwOr1

06.08.20 0:31

Przeczytaj 30 VI

Drew, najpewniej nie zaskoczył cię widok Dante z listem, chyba, że twoja umiejętność przewidywania stała się równie nędzna, jak twoja spostrzegawczość, co udowodniłeś przy ostatnim spotkaniu.
Pytałeś, jaki tym razem wybiorę kierunek ucieczki. Otóż żaden, bezterminowo zostanę w Anglii.

Nadal ciężko mi uwierzyć, że byłeś gotów zagwarantować lojalność, życiem, ale jeśli zdecydowałeś się na to… musi być warto. Nie oddałbyś wszystkiego bez wymiernych korzyści, prawda?
Czekałeś na decyzję, konkret, którym określę co dalej. Tak więc masz go. Zobaczyłem już dość, usłyszałem jeszcze więcej, żeby mieć pewność. Jeśli moje umiejętności okażą się przydatne, będę gdzie i kiedy trzeba.
W końcu nigdy nie potrafiłem długo stać z boku, jako bierny obserwator.

Względem tego, co mówiłeś o nazwisku, skoro naokoło wszystko się zmienia, to chyba dobry czas, aby zacząć naprawiać szkody wyrządzone przez żałosną część naszej rodziny, która przyczyniła się do tego, jak postrzegają nas inni.

I nie zapomniałem o twoim interesie, zahaczę niedługo o Mantykorę. Jestem ciekaw czy to, co tak chwaliłeś, jest tego warte.
Cill

08.08.20 21:11

Przeczytaj 02.07

Sz. Panie Macnair, , ~~oferuję~~ ~~życzę sobie~~ proszę o spotkanie. Wiesz z pewnością, że potrzebny mi jest nauczyciel. Widziałam już, co potrafisz i nikomu innemu nie będę jeszcze w stanie zaufać. Jeżeli chcesz podzielić się ze mną swoją wiedzą i doświadczeniem, zjaw się jutro po dwudziestej drugiej w miejscu, które wskażę. Jeżeli nie, przyjdź proszę i tak, i powiedz mi to prosto w oczy.
Wiesz na pewno, gdzie w Londynie rosną magiczne jabłonki. E.M.

24.10.20 19:52

Przeczytaj

Drew,Nie mam ani zaufanego, ani godnego polecenia. Znam jednak legilimentę, nie poręczę za niego i nie znam jego możliwości, ale jeśli mu zapłacisz zrobi co zechcesz.

Zainteresowany?
Avari - Page 4 IchK0ex

10.11.20 13:45

. 20 sierpnia 1957 roku

Szanowny Panie Macnair, Mój list może być dla Pana dużym zaskoczeniem, jednak ze względu zarówno na pozytywne stosunki łączące Pana z moim ojcem, lordem Shackleboltem, z którego polecenia piszę, jak i ogromną wiedzę w dziedzinie starożytnych run, zwracam się z nieśmiałą propozycją.
Otóż poszukuję nauczyciela, który zechce podzielić się ze mną swoją wiedzą, wymaganą przy tworzeniu niektórych skomplikowanych talizmanów, i wytłumaczy kilka kwestii związanych z runami. Oczywiście nie za darmo, wszak jak mawiają, czas to pieniądz a taka wiedza nie leży na ulicy. Ze swojej strony mogę zapewnić, że przekazane nauki nie zostaną zmarnowane.
Czekam z niecierpliwością na odpowiedź i żywię szczerą nadzieję, że będzie ona pozytywna.

życzę dużo zdrowia,

. lady Safiya Shacklebolt

11.11.20 11:38

Przeczytaj 04.07

Macnair, mam nadzieję, że się wyspałeś. Nie będę się bawić w podchody, tylko Ci wprost piszę, że masz mi się nie pokazywać na oczy, nie w tym tygodniu i w następnym też nie. Napatrzyłam się na Ciebie dość i więcej na teraz nie zdzierżę, więc dostajesz te dwa tygodnie, żebyś wymyślił, w jaki sposób odpokutujesz.

Dobrze Ci się rżnęło nieświadomą kobietę? Na pewno, przekonana jestem, że żadna inna by nie była tak zadowolona. Nie bierz tego personalnie, kwiatuszku, niczego Ci nie brakuje prócz godności.

Na poważnie, będę czekać 19 w Wywernie. Na pewno się do tego czasu nie stęsknię, ale może nabiorę pokoju ducha. Muszę Ci przecież oddać twoje ubrania. Och, a skoro o tym - pożyczyłam sobie od Ciebie szatę i jeszcze parę innych drobiazgów. Oczywiście zapytałam o zgodę. Spałeś wtedy co prawda i rozsądny czarodziej mógłby uznać, ze to nie najlepszy stan na podejmowanie decyzji, ale my się tym nie przejmujemy. Kiwnąłeś głową, tyle mi wystarcza. Szatę oddam wypraną, co do reszty zobaczymy. Musiałbyś się wpierw zorientować, co wzięłam. Dobrej zabawy.

Do zobaczenia i nie pozdrawiam,

co masz na przedramieniu

Multon

[bylobrzydkobedzieladnie]

11.11.20 16:40

. S.S.

Panie Macnair, Proszę sobie nie zaprzątać głowy samymi talizmanami, ich proces tworzenia i nadawania magicznych mocy nie jest mi obcy, i przewiduję, że jeśli nasza współpraca okaże się owocna, będę skłonna stworzyć jeden z nich na pańskie potrzeby. Niestety moja wiedza przestała mi wystarczać a samodzielna nauka run dla bardziej zaawansowanych okazała się trudniejsza, niż sądziłam.
W kwestii terminu dostosuję się do Pana - zakładam, że pański plan dnia jest bardziej napięty od mojego. Proponuję natomiast, abyśmy spotkali się w Sussex, Brighton Pavilion. Mimo przychylności wobec moich lekcji, z oczywistych względów rodzina nie jest skłonna, bym zbyt często opuszczała progi posiadłości.

. lady Safiya Shacklebolt

11.11.20 16:51

Przeczytaj 07.07

udław się tą whisky. Jak ~~żałosnym~~ pustym trzeba być, żeby odwoływać się do gróźb z powodu listu. Oboje wiemy, że jesteś ode mnie potężniejszy. I co, połechtało to twoje męskie ego, że możesz grozić uzdrowicielce? Jeżeli każdej kobiecie, która rzuci w Ciebie krytyczną uwagą odpowiadasz w ten sposób, to nic dziwnego, że jesteś starym kawalerem.

Wiem dobrze, po co przyszłam na tamto spotkanie i co się na nim wydarzyło, nie musisz mi przypominać.

Bawi mnie, że obawiasz się spotkać ze mną teraz twarzą w twarz, ale nie będę nalegać. Chowaj się dalej. Nie będę Cię siłą wyciągać z mieszkania.

~~Tchórzu.~~

Tchórzu.

M.

list jest wymięty, jakby ktoś przed wysłaniem wielokrotnie go składał
[bylobrzydkobedzieladnie]

11.11.20 17:27

Przeczytaj 08.07

Pierdol się. Myślisz, że taki jesteś błyskotliwy i dojrzały? Nie, jesteś zwykłym tchórzem, który nie potrafi wziąć odpowiedzialności za swoje czyny. Ośmieszyłeś mnie i oszpeciłeś, wszedłeś w mój życiorys gwałtem i muszę teraz żyć ze świadomością, że się dałam potraktować jak szmata. Mam nadzieję, że plama na honorze to jedyne, co mi zostawiłeś, bo jak mi urośnie brzuch, to przysięgam, że rozerwę tego bękarta na części gołymi rękoma.

ps. rozpłakać to się mogłam, jak cię zobaczyłam nago, teraz jest na to zdecydowanie zbyt późno

M.

11.11.20 17:44

Przeczytaj 10.07

Sprawdzaj dwa razy, czy dobrze zamknąłeś drzwi od mieszkania.

Jeden Merlin wie, kiedy ta furiatka stwierdzi, że chce z powrotem swoją zabawkę.

List jest niepodpisany, a pergamin naderwany w rogu.

30.11.20 0:45

B.B. 27 VIII 1957

Drew, Chciałam podziękować jeszcze raz za pomoc. Nadal utrzymuję, że podejrzanie dobrze sobie radzisz w takiej sytuacji, a naprawdę nie spodziewałabym się, że zrobisz coś podobnego. Dużo jeszcze ukrywasz?

Pisze również w nieco innej sprawie.
Znajdziesz trochę wolnego czasu na spotkanie? Chociaż nie wiem, po co pytam, gdy tym razem ja pozwolę sobie nie akceptować odmowy. Mam nadzieję, że wiesz gdzie znajduje się tak zwany Skalny Donikąd, mało znana ścieżka w okolicach Londynu z ciekawą historią. Chciałabym sprawdzić pewną rzecz, ale również porozmawiać. Ostatnio świetnie idzie nam komplikowanie i niewyjaśnianie niczego, więc może czas trochę to zmienić? A przynajmniej zanim myślenie o Mnie, zacznie rozpraszać Cię w codzienności, jeszcze bardziej niż dotąd.
Belvina

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia