Rzec, że Tristan i Vespasien się nie lubią, byłoby bardzo delikatnym określeniem. Sowa może się wydawać nieco zdziczała, niechętnie daje się do siebie zbliżać ludziom za wyjątkiem chwil, w których dostarcza listy. Uwiązać coś przy jej nóżce jest niezmiernie trudno i zwykle kończy się licznymi zadrapaniami. Kiedyś, w złości, Tristan cisnął w nią klątwą - ale sowa zdołała umknąć przed zaklęciem.
Tristanie,dziękuję za szybką odpowiedź. Sądzę, iż wybrane przez Ciebie miejsce jest jak najbardziej odpowiednie. Ludzie bywają wścibscy, a ja nie chcę by przypadkowe osoby słuchały o moich wątpliwościach. Póki co nie myśl o tym jednak zbyt wiele, bowiem z pewnością masz o wiele ważniejsze sprawy na głowie.
Szanowny Lordzie Rosier,raduje mnie Pański list, wszak sprawa jest, jak wspomniałem, najwyższej wagi. Zjawimy się zatem w Pańskim rezerwacie we wskazanym dniu; sprawy związane z opłatą ze tę usługę omówimy już na miejscu.
Szanowny Lordzie Rosier,naturalnie rozumiem troskę o dobro Pańskiego rezerwatu - tragiczne anomalie z przełomu kwietnia oraz maja musiały odbić się na jego działalności. Zjawię się więc ja, Arnold Cleese, w towarzystwie mojej sekretarki - Eleonore Sykes. Zazwyczaj w podobnych sytuacjach ministerialne regulacje wymagają, aby towarzyszyli mi przedstawiciele Oddziału Kontroli Magicznej, ale przez wzgląd na nie do końca oficjalny charakter mojej wizyty zjawimy się tylko my dwoje.
Ponadto otrzymałem przed chwilą wiadomość, że w dniu 8. maja muszę o godzinie piętnastej wziąć udział w niezwykle ważnym spotkaniu; zjawimy się więc w Pańskim rezerwacie nie później niż o czternastej, abyśmy zdążyli dopiąć wszystkich formalności.
Z wyrazami szacunku,
Arnold Cleese, Asystent Ministra Magii
Ramsey Mulciber
Śmierciożercy
Zawód : Niewymowny
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Tańcz na me skinienie, rozświetl czernię nocy, rozgoń mroczne cienie, oświetl drogi kręte, ciemne skrzyżowania, a pobocza wyrwij z nocy panowania.
Tristanie,nie muszę chyba pisać, że mam nadzieję, że wszystko przebiegło zgodnie z planem, a spotkanie z asystentem okazało się wyjątkowo owocne? Bo okazało się, prawda? Czego udało Ci się dowiedzieć? Liczę, że moja sowa zastała Cię w dobrym nastroju.
Odwiedziła mnie dziś Goshawk. Nie słyszała nigdy o podobnych właściwościach mandragory. Ostrzegła też, by podejść do tego z rozwagą, przedawkowanie grozi śmiercią.
Czekam na wieści od Ciebie.
Ramsey
pan unosi brew, pan apetyt ma na krew
Morgoth Yaxley
Martwi/Azkaban/Zaginieni
Zawód : a gentleman is simply a patient wolf, buduję sobie balet trolli
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Thus he came alone to Angband's gates, and he sounded his horn, and smote once more upon the brazen doors, and challenged Morgoth to come forth to single combat. And Morgoth came.
Tristanie, nie mogę się z Tobą nie zgodzić, ledwie dzień temu natchnęła mnie myśl, że zbadaliśmy już wszystko, co można było - nie pozostaje nam nic innego poza działaniem. Wszak nader wszystko zależy nam na tym, by to przełomowe odkrycie nie odeszło w zapomnienie tak niepodziewanie, jak niespodziewanie się pojawiło. Nie obawiam się o własne zdrowie, wiem, że nie pozwolisz by stała mi się krzywda.
Wnioskuję z Twoich słów, że sytuacja pomiędzy wami przypomina chodzenie po kruchym lodzie - nie będę więc marnować czasu na więcej słów. Jeszcze dzisiaj wyruszę do Peak District rozmówić się z zarządcą.
Melisande
Percival Blake
Zakon Feniksa
Zawód : dowódca grupy smoczych łowców w peak district
Wiek : 33
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Kawaler
are we destined
to burn
or will we last the night?
Tristanie,Wybacz, że ten list dociera do Ciebie tak późno - majowa pogoda, niestety, nie okazała się łaskawa dla mojej rodziny i musiałem dopilnować kilku spraw, żeby upewnić się, że mogę pozwolić sobie na kilkudniową nieobecność w Notthinghamshire.
Biorąc pod uwagę powyższe, będę zaszczycony, mogąc towarzyszyć Ci w smoczej wyprawie. Rzeczywiście minęło już zbyt dużo czasu, odkąd mieliśmy okazję pracować i podróżować razem - dlatego wyczekuję wyjazdu z niecierpliwością, zwłaszcza, że sprawa, o której piszesz, wydaje się co najmniej fascynująca. Odległe echa o anomaliach, jakie dotknęły wyspę Wight, dotarły również i do moich uszu, choć w strzępkach tak mglistych, niekonkretnych i zaprzeczających samym sobie, że z chęcią obejrzę prawdę na własne oczy.
Jeżeli potrzebujesz pomocy w organizacji albo zgromadzeniu potrzebnego ekwipunku, napisz tylko słowo. Przekaż też, proszę, moje pozdrowienia Evandrze; mam nadzieję, że trudne czasy traktują Was łagodnie.
Percival
as my story came to a close I realized I was the villain all along
Elliot Emerson Kai Saunders Emily Powell Mason Lewis Chelsea Doyle Sebastian Burton Drake Wilder
Spotkanie o 18:30 w pomieszczeniu 653 na VI piętrze, o 19:00 wyruszają z sali świstoklików. Wcześniej (o 18:15) nabywają ekwipunek i pozostawiają niepotrzebne rzeczy w szatni na końcu korytarza na tym piętrze. To co dzieje się w szatni nie jest w żaden sposób monitorowane. Terminarz dopiero zdobędę.
Lordzie Rosier, Dość nudne obiekty wybrałeś sobie na cele, muszę przyznać. Znam cztery z wymienionych przez Ciebie nazwisk. Elliot Emerson, Kai Saunders, Sebastian Burton, Drake Wilder. Nic nadzwyczajnego, odczucia dziewczyn w ich temacie raczej Cię nie zainteresują. Są jednak nową klientelą i nie szczędzą na napiwkach - zakładam, że musieli dostać nagłego przypływu gotówki w ostatnim czasie. Czyżby awans w Oddziale Kontroli Magicznej, gdzie pracują wszyscy z nich? Borgia
Lordzie Rosier, Oczywiście, że zaproszę wspomnianych mężczyzn na dziewiętnastego. Mam jednak nadzieję, że mimo naszych różnic w pozycji po Waszym spotkaniu z nimi nie będę musiała tłumaczyć się z trupów aurorom. Bez nazwiska Lestrange'a takie wydarzenia bardzo ciężko jest ostatnimi czasy zatuszować. O ich odpowiedzi na moje zaproszenie zostaniesz w takim razie najpewniej poinformowany już przez samą Deirdre. Borgia
Tristanie,mam nadzieję, że mój list nie przeszkodzi Ci w okiełznywaniu smoka, gromadzeniu dokumentacji lub opijaniu zakończonej sukcesem wyprawy - i że dobrze się bawisz. Bez większych krwawych, cielesnych strat. Nie pisałabym, gdyby nie było to ważne.
Borgia powiadomiła mnie, że wspomniani przez Ciebie wspólni znajomi przyjęli zaproszenie do restauracji w najbliższy, sobotni wieczór. Sądzę, że najrozsądniej byłoby ugościć ich luksusowym trunkiem, który zapewni im błogi sen, na który z pewnością zasłużyli. Eir przygotowała już kilka porcji, ale potrzebujemy ich odrobinę więcej - niestety, nie ma obecnie w swej pracowni odpowiednich ingrediencji, a zależy nam na czasie. Chciałabym poprosić Cię Czy mógłbyś zadbać o to, by otrzymała kwotę, niezbędną do zakupu niezbędnych składników?
Deirdre
there was an orchid as beautiful as the seven deadly sins
Tristanie,stawianie czoła nieznanemu należy do Twoich ulubionych rozrywek, dlatego zupełnie nie powinien kłopotać Cię finał tej wyprawy. Cała przyjemność kryje się przecież w gonieniu smoka, czyż nie? W podekscytowaniu, tajemnicy, adrenalinie, niepewności. Niezależnie, co znajdziecie - a jestem pewna, że tyle tygodni badań i przygotowań nie pójdzie na marne - i tak dotarliście bardzo blisko tego, co wydaje się niemożliwym.
Czy wyczuwam w Twoim liście troskę? Nie musisz się o mnie martwić. Potrafię poradzić sobie sama, niezależnie, czy w wyborze odpowiedniej formy odpoczynku, czyt też w zadbaniu o to, by jeden kieliszek wina stał się ambrozją, dla której skosztowania porzuca się nie tylko odrobinę trzeźwego osądu. Nie tracę przy tym rozsądku, wiele zależy od szczęścia - ale kaprysów losu nie jesteśmy w stanie dokładnie przewidzieć. Niezależnie od nic jednak - poradzę sobie.
Dziękuję Dobrze, żeby pieniądze dotarły do Eir jak najszybciej - wiem, że jesteś teraz zajęty, ale przesłanie Goyle listu powinno być priorytetem.
Deirdre
there was an orchid as beautiful as the seven deadly sins
Lordzie Rosier, Potrzeby i oczekiwania Rycerzy Walpurgii są dla mnie priorytetem, dlatego opieszałość w tej kwestii nie wchodziła w grę. Deirdre dostała już kolejną partię eliksirów, a za hojność - zarówno w słowach, jak i galeonach - szczerze dziękuję. Eir Goyle
Tristanie,zuchwale zastanawiam się, czy piszesz o mitycznej wyspiarce, za którą ruszyłeś w pogoń, czy o mnie. Uznając jednak, że chodzi o smoczycę - podoba mi się Twoje odpowiedzialne i poważne podejście do sprawy, dojrzalsze rozpatrywanie tej podróży w kategorii obowiązku a nie męskiej przygody, dyktowanej ślepym testosteronem. Nie wątpię też, że schwytanie i okiełznanie bestii, przyniesie Ci jedynie trwałe profity.
Och, ostatnio zdarzało Ci się w mą zaradność wątpić - ale uznajmy, że ten etap zniknął już za nami i obydwoje zmądrzeliśmy na tyle, by zrozumieć niektóre podjęte przez nas decyzje. Mam otrzymać eliksiry od Eir nazajutrz, cieszy mnie, że zająłeś się tą sprawą tak szybko.
Ciężko utrzymać na dystans mężczyzn, których muszę uwieść. Dobrze wiesz, że powrót tam jest ostatnią rzeczą, jakiej pragnę, ale jest też naszą szansą na łagodniejsze przejście przez to, co wydaje się niemożliwe. I stosunkowo niewielkim poświęceniem dla planów, na które się porywamy. Ja poradzę sobie z tym wieczorem. A Ty?
Miałeś rację, to wino jest doskonałe.
Jest tu bez Ciebie nieprzyjemnie pusto.
Deirdre
there was an orchid as beautiful as the seven deadly sins
Tristanie,wydaje mi się, że nawet ryzyko utraty głowy jest lepsze od złudnego bezpieczeństwa, które gwarantuje upokarzająca pokora. Bestie, którymi tak troskliwie się opiekujesz, zafascynowały Cię zapewne dzikością i nieustępliwością - a nie psim oddaniem. Może warto jednak zrezygnować z łańcuchów i cieszyć się ich wspaniałą wolnością? Uwięzione stają się groźniejsze. Rozjuszone. Niebezpieczne. Czytałam o tym w jednej z ksiąg, znalezionych w bibliotece. Chyba, że właśnie o to Ci chodzi, o wzbudzenie skrajnych uczuć, spętanie żelazem, udowodnienie swej władzy. Spokój, wywołany wsłuchaniem się w brzdęk złotej bransolety i kuli, przytroczonej do nogi. Nie sądziłam, że smoki okażą się dla mnie tak interesującym tematem.
Owszem, zawsze wyciągam wnioski z popełnionych błędów - jeśli sama uznam je za takowe. Możemy inaczej spoglądać na pewne sprawy, choć liczę na Twój zdrowy rozsądek. Masz jednak rację, dywagacje na ten temat są w tej chwili bezsensowne. Tak samo jak łagodne ukrywanie prawdy za wyrafinowanymi przytykami. Pojęcie małżeńskiej prostytucji jest mi obce - lecz składam to na karb mojego niepewnego obycia w towarzystwie. Wzruszyła mnie jednak wzmianka o chwili nieuwagi. Jakby niesforne szczenię o ostrych zębach nabroiło pod nieobecność swego właściciela.
Na razie to Ty studzisz mój temperament subtelną krytyką: wino widocznie czyni mnie przesadnie śmiałą i arogancką. Mam nadzieję, że uda mi się to odpowiednio pokornie odpokutować, gdy wrócisz. A może, gdy pomyślisz o moim oddanym posłuszeństwie, samotność zagubionego na bezdrożach namiotu nie będzie Ci tak przykrą.
Spokojnej nocy, sir. Deirdre
there was an orchid as beautiful as the seven deadly sins
Forum oparte na serii książek J.K.Rowling, niektóre imiona i nazwy własne są jej własnością. Opisy częściowo pisane w oparciu o Pottermore. Autorskie opracowania oraz pozostałe treści forum są własnością intelektualną twórców, zabrania się ich kopiowania.