Freya
Strona 2 z 2 •
1, 2

AutorWiadomość
First topic message reminder :

Freya

Kilkuletnia płomykówka, którą przygarnął po powrocie do kraju. Ranną sówkę odnalazł w pobliskim lesie, po czym zaopiekował się nią i odchował - choć chciał wypuścić ją na wolność, Freya uparcie wracała. W końcu zaprzestał kolejnych prób, zamiast tego nauczył ją przenoszenia listów i względnego szacunku wobec innych czarodziejów. Wciąż jednak zdarza się, że dziobie po palcach i bywa nieokrzesana, zupełnie jak jej właściciel.
Everett Sykes

Zawód : wagabunda
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You hate my bad behavior
You cut my loosened tongue
♪
You cut my loosened tongue
♪
OPCM : 12+1
UROKI : 6
ALCHEMIA : 12 +4
UZDRAWIANIE : 0 +1
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarodziej

Neutralni


Przeczytaj
Everett,
jest mi niezmiernie miło, że pokładasz wiarę w moje poczucie romantyzmu, to nawet zabawne. Zapewniam jednak, że żaden alkohol świata nie skłoniłby mnie do miłosnych wyznań składanych przez pergamin (nawet w połączeniu ze skrajnym wycieńczeniem, paradą planet i jednoczesną anomalią konstelacji). Dobrze wiesz, że nie jestem wylewna i chcę utwierdzić cię w przekonaniu, że wolałabym takie podniosłe chwile przeżywać w cztery oczy. Tak, teraz piję
Cieszę się, że uznałeś ten list za coś, co mogło wyjść spod mojej ręki i owszem, jesteś moim borsuczym bohaterem (jakkolwiek dziwnie to dla mnie brzmi). Udowadniasz to każdego dnia, gdy wspierasz mnie przy nawet najbardziej prozaicznych sytuacjach (choć mógłbyś odpuścić sobie to zmuszanie mnie do systematycznych posiłków – tak się nie da żyć). Niezaprzeczalnie mamy cały czas tego świata, jesteś na mnie skazany w równym stopniu, co ja na ciebie i nie wyobrażam sobie, że mogłoby być inaczej. Niestety śpieszę ze sprostowaniem, że nie jestem nadawcą listu, o którym wspominasz. Nie wysłałam ci też w ostatnim czasie żaby w prezencie. Najwyraźniej masz jakąś wielbicielkę
Nie ukrywam, że jest mi teraz głupio, już rozumiem, że musiałam błędnie założyć właściciela mojego listu. Pewnie niosła go młoda sowa, która przypadkiem zrzuciła pakunek na mój parapet, to się zdarza. Szkoda, że nie dotarł do celu, jest uroczy (zapomnij, że użyłam tego słowa), taki młodzieńczy, sam zobacz.
Odwołaj swoją żartobliwą zazdrość, Sykes,
Zapomnijmy o tym.
Evelyn
|Włóczykij niesie ze sobą również tajemniczy list



there's no lie in her
fire
Evelyn Despenser

Zawód : hodowca aetonanów, opiekun magicznych zwierząt
Wiek : 31
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
i survived because the fire inside me burned brighter than the fire around me
OPCM : 11 +2
UROKI : 5 +3
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 14
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Wilkołak

Neutralni


Przeczytaj6 lipca 1958
Zastanawiałem się, jak coś takiego może wpłynąć na talizmany i zrobiłem nawet jeden, ale muszę przyznać, że chyba coś może być na rzeczy, bo nie wyszedł tak, jak powinien. Przynajmniej nie do końca. Jeżeli będziesz miał czas i ochotę wypróbować tę teorię, proszę, spróbuj. Do listu dołączyłem coś, co może ci pomóc w przyszłości. Zapłatą się nie przejmuj. Od przyjaciół nie biorę.
Everett,
mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku. Nad Doliną Godryka stało się coś naprawdę niezwykłego, pojawiła się jakaś dziwna kometa (nigdy takiej nie widziałem, ani o takiej nie słyszałem). Teoretycznie niby nic złego się z nią nie dzieje, ale jedna ze studni z rybami w Dolinie (nie wiem, jak bardzo się znasz na okolicy, ale mamy taką studnię, w której zalęgły się plumpki kiedyś) wyglądała tak, jakby ktoś zamiast wody wlał tam smoły. I ta smoła wylała, razem z rybami, które zaczęły eksplodować, wyobrażasz sobie? Zastanawiałem się, jak coś takiego może wpłynąć na talizmany i zrobiłem nawet jeden, ale muszę przyznać, że chyba coś może być na rzeczy, bo nie wyszedł tak, jak powinien. Przynajmniej nie do końca. Jeżeli będziesz miał czas i ochotę wypróbować tę teorię, proszę, spróbuj. Do listu dołączyłem coś, co może ci pomóc w przyszłości. Zapłatą się nie przejmuj. Od przyjaciół nie biorę.
Uważaj na siebie.
C.S.
C.S.
| do listu dołączony był niewielki, suszony kwiat pępawy, a także runa natchnionego twórcy (+2 do rzutów na k100 podczas tworzenia amuletów)
for those we have lost
for those we can yet save
Oliver Summers

Zawód : Twórca talizmanów, właściciel sklepu "Bursztynowy Świerzop"
Wiek : 24
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
❝ gdzie rzucą kość
będziesz jak szczeniak biegł ❞
będziesz jak szczeniak biegł ❞
OPCM : 11
UROKI : 0
ALCHEMIA : 31 +7
UZDRAWIANIE : 11 +1
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 6
SPRAWNOŚĆ : 4
Genetyka : Wilkołak

Zakon Feniksa


PrzeczytajLipiec 1958
Wiesz co, ciężko mi powiedzieć, czy z tą studnią to stan przejściowy. Mam wrażenie, że to może być coś, czego jeszcze nikt z żyjących uczonych nie widział. I to, że jest też widoczna w Lancashire, a także, że Twój kuzyn astronom jeszcze ci nie odpisał, tylko mnie w tym przekonaniu utwierdza. Co do niepokoju... Wiesz, nie chciałem chyba tego nazywać. Ale jeżeli stawiasz sprawę aż tak jasno to tak. Lęk nawet. Ale to chyba normalne bać się czegoś, co pojawia się tak nagle, niespodziewanie i jeszcze z całą masą niezrozumianych zjawisk?
To bliźniaczy talizman do tego, który pokazywałem Ci w sklepie. Swój dalej noszę na szyi, ale pomyślałem, że Tobie przydałby się podobny. Co do odwdzięczania się, chyba będziemy musieli poprzestać na flaszce. Ale poczekajmy chociaż na czasy, w których będzie nas stać na porządnego szampana, albo chociaż toujour pur. Spirytus kojarzy mi się głównie z pracą i strasznie kręci w nosie.
Trzymaj się ciepło i nie patrz długo w tę kometę,
Everett,
interes, na całe szczęście kwitnie, ale w dzień pojawienia się tej komety wszystkie moje eliksiry przeszły jakąś niespotykaną metamorfozę. Zczerniały zupełnie, a fiolki zaszły jakby mgłą? Z talizmanami też stało się coś złego, z jednej z gablot wypadała nawet szyba. Nie powiem, żeby to nastrajało pozytywnie do dalszej pracy...Wiesz co, ciężko mi powiedzieć, czy z tą studnią to stan przejściowy. Mam wrażenie, że to może być coś, czego jeszcze nikt z żyjących uczonych nie widział. I to, że jest też widoczna w Lancashire, a także, że Twój kuzyn astronom jeszcze ci nie odpisał, tylko mnie w tym przekonaniu utwierdza. Co do niepokoju... Wiesz, nie chciałem chyba tego nazywać. Ale jeżeli stawiasz sprawę aż tak jasno to tak. Lęk nawet. Ale to chyba normalne bać się czegoś, co pojawia się tak nagle, niespodziewanie i jeszcze z całą masą niezrozumianych zjawisk?
To bliźniaczy talizman do tego, który pokazywałem Ci w sklepie. Swój dalej noszę na szyi, ale pomyślałem, że Tobie przydałby się podobny. Co do odwdzięczania się, chyba będziemy musieli poprzestać na flaszce. Ale poczekajmy chociaż na czasy, w których będzie nas stać na porządnego szampana, albo chociaż toujour pur. Spirytus kojarzy mi się głównie z pracą i strasznie kręci w nosie.
Trzymaj się ciepło i nie patrz długo w tę kometę,
C.S.
for those we have lost
for those we can yet save
Oliver Summers

Zawód : Twórca talizmanów, właściciel sklepu "Bursztynowy Świerzop"
Wiek : 24
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
❝ gdzie rzucą kość
będziesz jak szczeniak biegł ❞
będziesz jak szczeniak biegł ❞
OPCM : 11
UROKI : 0
ALCHEMIA : 31 +7
UZDRAWIANIE : 11 +1
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 6
SPRAWNOŚĆ : 4
Genetyka : Wilkołak

Zakon Feniksa


Strona 2 z 2 • 1, 2
Freya
Szybka odpowiedź