Bursztyn
AutorWiadomość
First topic message reminder :

Bursztyn
[bylobrzydkobedzieladnie]

Bursztyn - a właściwie Bu, jak nazywa go Billy - to szesnastoletni już puchacz, którego dostał od rodziców na jedenaste urodziny. Nietypowe imię, wymyślone przez mamę i zainspirowane intensywnie żółtą barwą oczu, okazało się mało praktyczne w wymowie, dlatego sam właściciel tak naprawdę nigdy go nie używał, skracając liczbę sylab do niezbędnego minimum.
Bu jest ptakiem o łagodnym, spokojnym charakterze; niezwykle lojalny wobec Billy'ego, względem obcych bywa nieufny i ostrożny, nawet wyniosły, utrzymując dystans i kłapiąc dziobem na wszelkie próby bliższego kontaktu. Nigdy nie zawiódł w dostarczeniu listu, a jeżeli cokolwiek można mu zarzucić, to maniery - mimo największych starań, Billy'emu nie udało się oduczyć go przynoszenia martwych myszy do mieszkania, jego rutyną po każdym powrocie z treningu stał się więc dokładny obchód wszystkich pomieszczeń w poszukiwaniu krwawych niespodzianek.
Bu jest ptakiem o łagodnym, spokojnym charakterze; niezwykle lojalny wobec Billy'ego, względem obcych bywa nieufny i ostrożny, nawet wyniosły, utrzymując dystans i kłapiąc dziobem na wszelkie próby bliższego kontaktu. Nigdy nie zawiódł w dostarczeniu listu, a jeżeli cokolwiek można mu zarzucić, to maniery - mimo największych starań, Billy'emu nie udało się oduczyć go przynoszenia martwych myszy do mieszkania, jego rutyną po każdym powrocie z treningu stał się więc dokładny obchód wszystkich pomieszczeń w poszukiwaniu krwawych niespodzianek.
Przeczytaj DATA
ADRESAT, TREŚĆ

[bylobrzydkobedzieladnie]
bo to była życia nieśmiałość,
a odwaga – gdy śmiercią niosło;
umrzeć przyjdzie, gdy się kochało
wielkie sprawy głupią miłością
a odwaga – gdy śmiercią niosło;
umrzeć przyjdzie, gdy się kochało
wielkie sprawy głupią miłością

Ostatnio zmieniony przez William Moore dnia 22.02.23 12:00, w całości zmieniany 5 razy
William Moore

Zawód : lotnik w oddziale łączności, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej

Zakon Feniksa


list od Teda
Billy, Zapamiętam. Będę u was jakoś w południe.
Nie mam pojęcia, czego powinienem oczekiwać. Na zabezpieczeniach znam się tyle, co na balecie, czyli w ogóle. Będę wdzięczny za wszystkie porady od Ciebie. Na razie rozglądałem się po budynku i wielkiego remontu nie potrzebuje. Trzeba tylko odmalować ściany, zasmarować niektóre dziury, przeczyscić komin. Jest w miarę zadbany.
Będę miał Steffena w pamięci, ale może taka podstawowa ochrona nie będzie wymagała zaawansowanej wiedzy? Zresztą zobaczymy. Dam ci znać, co dalej, kiedy do Was wpadnę. Ted
Nie mam pojęcia, czego powinienem oczekiwać. Na zabezpieczeniach znam się tyle, co na balecie, czyli w ogóle. Będę wdzięczny za wszystkie porady od Ciebie. Na razie rozglądałem się po budynku i wielkiego remontu nie potrzebuje. Trzeba tylko odmalować ściany, zasmarować niektóre dziury, przeczyscić komin. Jest w miarę zadbany.
Będę miał Steffena w pamięci, ale może taka podstawowa ochrona nie będzie wymagała zaawansowanej wiedzy? Zresztą zobaczymy. Dam ci znać, co dalej, kiedy do Was wpadnę. Ted



jesteś wolny
a jeśli nie uwierzysz, będziesz w dłoń ujęty
przez czas, przez czas - przeklęty
przez czas, przez czas - przeklęty
Przeczytaj 17.07
Billy, Posłuchałem twojej rady, no wiesz, z baru mam nadzieję, że pamiętasz, ale chyba tak, bo to było na początku wieczoru - i nie uwierzysz, ale powiedziała TAK.
Zrobimy to jak wy, dyskretnie - ale na wiankach będziemy już mogli za to wypić!
M.
Zrobimy to jak wy, dyskretnie - ale na wiankach będziemy już mogli za to wypić!
M.



Can I not save one
from the pitiless wave?
from the pitiless wave?
Przeczytaj 17 VII
Billy, Wybacz, pisałem w pośpiechu! TAK, oświadczyłem się i powiedziała TAK!!!! Nie wiem, jak ci dziękować, gdyby nie to, że wysłuchałeś mnie tam w barze - to nie wiem czy bym ochłonął i jak prędko dałbym nam szansę. A miałeś rację, nie ma co tracić czasu. Znając mnie, zwlekałbym aż będzie mnie stać na obiad, na obrączki, aż wszystko będzie ustabilizowane, ale zainspirowaliście mnie do tego, co ważne - ty i Hannah.
Słyszałeś o rytuale chabrowym? Zależy mi na dyskrecji, weźmiemy go w środku nocy - ale po roku się go odnawia i, może naiwnie, mam nadzieję, że wtedy będę mógł zapewnić jej świętowanie w większym gronie.
Prawda, że jest wspaniała?! Przekażę i świetnie, że już się znacie, chciałem was - ją, tobie i Hann - sobie przedstawić. Nie wiem, czy damy radę pojawić się na rytuale oczyszczenia, samemu będę chyba odsypiał pewną fazę miesiąca, ale obiecałem narzeczonej, że wyłowię jej wianek przed ślubem. Planujecie z Hannah przyjść na plażę? (Przy okazji planowania ślubu dowiedziałem się o festiwalowych tradycjach więcej niż w życiu zamierzałem i mężatki też mają puszczać wianki na szczęście czy coś!) Poczekasz ze mną na brzegu na wianki naszych kobiet? Ty właściwie nie masz powodów czuć się niespokojny, ale mnie trochę martwi, że jeszcze uprzedzi mnie kto inny - a narzeczoną to chyba bawi, więc pewnie pojawię się z wyprzedzeniem. Potrzebuję wsparcia i potrzebuję wznieść z Tobą toast za nasze rodziny! (I chyba nic nie potrzebujemy, ale dziękuję! Mam inną potrzebę, związaną z pewnym remontem w Dorset, ale nie będę cię zanudzał - opowiem w pracy).
M.
Słyszałeś o rytuale chabrowym? Zależy mi na dyskrecji, weźmiemy go w środku nocy - ale po roku się go odnawia i, może naiwnie, mam nadzieję, że wtedy będę mógł zapewnić jej świętowanie w większym gronie.
Prawda, że jest wspaniała?! Przekażę i świetnie, że już się znacie, chciałem was - ją, tobie i Hann - sobie przedstawić. Nie wiem, czy damy radę pojawić się na rytuale oczyszczenia, samemu będę chyba odsypiał pewną fazę miesiąca, ale obiecałem narzeczonej, że wyłowię jej wianek przed ślubem. Planujecie z Hannah przyjść na plażę? (Przy okazji planowania ślubu dowiedziałem się o festiwalowych tradycjach więcej niż w życiu zamierzałem i mężatki też mają puszczać wianki na szczęście czy coś!) Poczekasz ze mną na brzegu na wianki naszych kobiet? Ty właściwie nie masz powodów czuć się niespokojny, ale mnie trochę martwi, że jeszcze uprzedzi mnie kto inny - a narzeczoną to chyba bawi, więc pewnie pojawię się z wyprzedzeniem. Potrzebuję wsparcia i potrzebuję wznieść z Tobą toast za nasze rodziny! (I chyba nic nie potrzebujemy, ale dziękuję! Mam inną potrzebę, związaną z pewnym remontem w Dorset, ale nie będę cię zanudzał - opowiem w pracy).
M.



Can I not save one
from the pitiless wave?
from the pitiless wave?
Bursztyn
Szybka odpowiedź