Bursztyn
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Bursztyn
[bylobrzydkobedzieladnie]
Bursztyn - a właściwie Bu, jak nazywa go Billy - to szesnastoletni już puchacz, którego dostał od rodziców na jedenaste urodziny. Nietypowe imię, wymyślone przez mamę i zainspirowane intensywnie żółtą barwą oczu, okazało się mało praktyczne w wymowie, dlatego sam właściciel tak naprawdę nigdy go nie używał, skracając liczbę sylab do niezbędnego minimum.
Bu jest ptakiem o łagodnym, spokojnym charakterze; niezwykle lojalny wobec Billy'ego, względem obcych bywa nieufny i ostrożny, nawet wyniosły, utrzymując dystans i kłapiąc dziobem na wszelkie próby bliższego kontaktu. Nigdy nie zawiódł w dostarczeniu listu, a jeżeli cokolwiek można mu zarzucić, to maniery - mimo największych starań, Billy'emu nie udało się oduczyć go przynoszenia martwych myszy do mieszkania, jego rutyną po każdym powrocie z treningu stał się więc dokładny obchód wszystkich pomieszczeń w poszukiwaniu krwawych niespodzianek.
Bu jest ptakiem o łagodnym, spokojnym charakterze; niezwykle lojalny wobec Billy'ego, względem obcych bywa nieufny i ostrożny, nawet wyniosły, utrzymując dystans i kłapiąc dziobem na wszelkie próby bliższego kontaktu. Nigdy nie zawiódł w dostarczeniu listu, a jeżeli cokolwiek można mu zarzucić, to maniery - mimo największych starań, Billy'emu nie udało się oduczyć go przynoszenia martwych myszy do mieszkania, jego rutyną po każdym powrocie z treningu stał się więc dokładny obchód wszystkich pomieszczeń w poszukiwaniu krwawych niespodzianek.
Przeczytaj DATA
ADRESAT, TREŚĆ
[bylobrzydkobedzieladnie]
here, where the world is quiet;
here, where all trouble seems
dead winds' and spent waves' riot
in doubtful dreams of dreams
here, where all trouble seems
dead winds' and spent waves' riot
in doubtful dreams of dreams
Ostatnio zmieniony przez William Moore dnia 22.02.23 12:00, w całości zmieniany 5 razy
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
Przeczytaj Lucinda Hensley, 13 czerwca 1958
Billy, od zdarzeń w Oazie minęło już trochę czasu. Choć mam nadzieje, że zastaje Cię w dobrym zdrowiu, to jednak nie mogę ukryć zmartwienia. Niestety podejrzewam, że pobyt w szczelinie i to wszystko co wydarzyło się z duszami pozostawiło na mnie swoje piętno w postaci klątwy. Wraz z początkiem czerwca pogorszył mi się smak, a teraz również węch. Tracę zmysły, a to może mieć związek z klątwą żywego trupa. Mam szczerą nadzieje, że tylko ja zostałam tym obarczona, ale proszę daj znać czy zauważasz u siebie jakieś objawy. Klątwa będzie postępować dopóki nie zostanie złamana.
Lucinda
Lucinda
Ignis non exstinguitur igneThat is our great glory, and our great tragedy
Lucinda Hensley
Zawód : łamacz klątw i uroków & poszukiwacz artefaktów
Wiek : 28
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Zaręczona
hope for the best, but prepare for the worst
OPCM : 44 +1
UROKI : 30 +7
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 2
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Lydia czerwiec
Mój Billy, Jestem w Szkocji. I jakoś tu cicho. Dobrze. I to nie jest tak, że nie piszę, bo nie chcę. Ja bardzo chcę, po prostu nie mam czasu. Nie chcę mieć czasu, to dobrze działa na głowę, która często obiera kierunek nie taki, jaki powinna. Więc nawet zaczęłam haftować. Nie szyć, bo szyć umiem, ale haftować. Myślę, że Amelce spodoba się kot z krzywymi wąsami i postrzępionym ogonem, którego zrobiłam. Może też będzie chciała się nauczyć. A ty, Billy? Jak u Ciebie? Mam nadzieję, że masz się dobrze. I że Amelka jest zdrowa. Mogę zabrać ją do siebie na kilka dni, żebyś miał święty spokój, na pewno tego potrzebujesz.
Nie piszę do Ciebie tylko po to, żeby złożyć raport z dnia codziennego. Mam sprawę. Pożegnałam przeszło dwa tygodnie temu Kelpie. Nie przeżyła jednak. Tutaj państwo Plumb pomogli mi ją pogrzebać i zrobić cały obrządek. I dobrze mi z tym teraz. To znaczy... przepłakałam swoje. Ale muszę wstać i żyć, świat się nie zatrzyma, choćbym bardzo chciała. Nadal tęsknię, wiesz... była dobrą przyjaciółką. Rozumiała mnie chyba lepiej niż ktokolwiek inny, stała w kolejce zaraz za tobą. Ktoś upomniał się o jej dobrą duszę. Pora teraz wstać i iść dalej, bo w końcu nie porzuciłam swojej roboty. Zadania. Misji?
Potrzebowałam nowego konia i właściwie szukałam go bardzo długo, aż w końcu znalazł się sprzedawca, który chciał oddać jednego za pół darmo. Nie powiem, cena była tutaj ważnym elementem. Facet sprzedawał go, bo koń w ogóle go nie słuchał. Co się okazało z jego obserwacji, ogier musiał mieć jakieś ciężkie przeżycia z mężczyznami,gru wiel ??? którzy trochę za dużo jedli. Za kobietami też nie szalał. Ponoć jedną kopnął tak mocno, że spędziła tydzień w Mungu. Dlatego mam nadzieję, że pomożesz mi go przywitać u mnie w domu. Do mnie może być negatywnie nastawiony od samego początku, ale ty masz dobre wymiary! Źle to brzmi, prawda? Przepraszam, bo wcale nie chciałam, żeby tak brzmiało! Po prostu myślę, że wyjdzie nam to najlepiej. Mam wielkie nadzieje na tego wierzchowca. Będę mogła na Ciebie liczyć?
Nie piszę do Ciebie tylko po to, żeby złożyć raport z dnia codziennego. Mam sprawę. Pożegnałam przeszło dwa tygodnie temu Kelpie. Nie przeżyła jednak. Tutaj państwo Plumb pomogli mi ją pogrzebać i zrobić cały obrządek. I dobrze mi z tym teraz. To znaczy... przepłakałam swoje. Ale muszę wstać i żyć, świat się nie zatrzyma, choćbym bardzo chciała. Nadal tęsknię, wiesz... była dobrą przyjaciółką. Rozumiała mnie chyba lepiej niż ktokolwiek inny, stała w kolejce zaraz za tobą. Ktoś upomniał się o jej dobrą duszę. Pora teraz wstać i iść dalej, bo w końcu nie porzuciłam swojej roboty. Zadania. Misji?
Potrzebowałam nowego konia i właściwie szukałam go bardzo długo, aż w końcu znalazł się sprzedawca, który chciał oddać jednego za pół darmo. Nie powiem, cena była tutaj ważnym elementem. Facet sprzedawał go, bo koń w ogóle go nie słuchał. Co się okazało z jego obserwacji, ogier musiał mieć jakieś ciężkie przeżycia z mężczyznami,
Kocham,
jesteś wolny
a jeśli nie uwierzysz, będziesz w dłoń ujęty
przez czas, przez czas - przeklęty
przez czas, przez czas - przeklęty
Michael zostawił wiadomość w podziemnym Ministerstwie w Plymouth i poprosił jednego z młodych lotników lub Hipogryfów (tego, o którym rozmawiał z Billym w barze, usiłując znaleźć dla niego właściwą pracę) o osobiste przekazanie tego listu Williamowi (w razie wyraźnej prośby Moore'a, lotnik przeczyta też list na głos...)
Przeczytaj 27.06
Billy, Pamiętasz całą naszą rozmowę
Mam nadzieję, że wszystko u Ciebie w porządku.
Pamiętasz całą naszą rozmowę u Starego Sue?
Tadziewczyna koleżanka z pracy, o której Ci mówiłem (jej imię też chyba pamiętasz, wszystkie informację zostawię zresztą naszym w bezpiecznym miejscu) - działa teraz dla nas. Nie tylko w pracy. Trochę ochłonąłem, w sumie dzięki Tobie - i ufam jej, ręczę za nią, osobiście opowiem Ci zresztą o tym, co potrafi.
Tyle, że... Kilka lat temu, w Oslo, pracowałem już z dziewczyną, którą znałem... prywatnie. Wtedy nikt o tym nie wiedział inie skończyło się to dobrze i... nie wiem, wolałbym, żeby ktoś wiedział. A Tobie ufam i masz takie... trzeźwe podejście do ludzi, wiesz? Nie będę Ci siedział na głowie, biorę za nią pełną odpowiedzialność, ale czy gdybym miał czasem jakieś wątpliwości - moglibyśmy porozmawiać? Chcę ją traktować jak każdego innego, nie chcę aby przeszłość nic komplikowała. Mam nadzieję, że to nie będzie problem, nie chciałbym zajmować Ci czasu, ale aurorzy podejdą do tego zbyt chłodno, a poza tym akurat w pracy ona ma zwierzchników, a ja nie mam innych przyj - kolegów, którzy spojrzeliby na to z odpowiedniej perspektywy.
I - mógłbyś nikomu nie mówić o tym, co Ci mówiłem o jej stanie cywilnym?Ten skurwysyn Ona zasługuje na to, by zostawić to za sobą, wtedy myślałem, że nigdy się nie spotkacie - ale nie powinienem plotkować.
Do zobaczenia wkrótce, mam nadzieję. Dawno nie widziałem Cię tam, gdzie zwykle się spotykamy (nie, nie w pubie...)!
M.
Mam nadzieję, że wszystko u Ciebie w porządku.
Pamiętasz całą naszą rozmowę u Starego Sue?
Ta
Tyle, że... Kilka lat temu, w Oslo, pracowałem już z dziewczyną, którą znałem... prywatnie. Wtedy nikt o tym nie wiedział i
I - mógłbyś nikomu nie mówić o tym, co Ci mówiłem o jej stanie cywilnym?
Do zobaczenia wkrótce, mam nadzieję. Dawno nie widziałem Cię tam, gdzie zwykle się spotykamy (nie, nie w pubie...)!
M.
Can I not save one
from the pitiless wave?
Przeczytaj M.
Billy, Oblecieliśmy z J. wioskę i spróbowaliśmy oszacować straty. Zostawiłem w ratuszu orientacyjną mapę zniszczeń. Mam nadzieję, że legenda jest zrozumiała - w razie czego śmiało pytaj, pamiętam, co widziałem. M.
Can I not save one
from the pitiless wave?
Przeczytaj Thalia Wellers
Bill, zdążyłam przed trzęsieniem — nie wiem, czy liczyć to jako szczęście, że nic mi się nie stało, czy jednak jako pecha, że nie pomogłam. Możliwe też, że to bardzo pechowe szczęście albo bardzo szczęśliwy pech. Nie wnikając, daję znać, że żyję i jeszcze, o dziwo, stoi dom, kot częściej leży, ale ma się dobrze.
Powinieneś już mnie znać i wiedzieć, że załatwię dla Ciebie wszystko, nawet jeżeli drewno miałabym ciąć sama. A tak już poważniej rzecz ujmując, załatwię, a jak nie załatwię, to...załatwię inaczej. Podaj mi listę rzeczy, które będą potrzebne, ich ilości i termin, na który mam je załatwić. Koszta prześlę później, postaram się też jak mogę wyciągnąć wszystko cenowo, ale od razu zaznaczę, że jakość nie zawsze będzie ze szczytów.
Dziękuję, ty również pisz gdyby czegoś Ci było potrzeba (masz jedzenie? Mogę ci wysłać nieco jeżeli potrzebujesz, wiesz, że to żaden problem, a mam nawet cukier!).
PS Te węzły to dopiero początek, poczekaj aż pokażę Ci inne. W ogóle uważam, że powinniśmy zainwestować w latający statek, mówię Ci, to byłaby genialna opcja. Livi
Powinieneś już mnie znać i wiedzieć, że załatwię dla Ciebie wszystko, nawet jeżeli drewno miałabym ciąć sama. A tak już poważniej rzecz ujmując, załatwię, a jak nie załatwię, to...załatwię inaczej. Podaj mi listę rzeczy, które będą potrzebne, ich ilości i termin, na który mam je załatwić. Koszta prześlę później, postaram się też jak mogę wyciągnąć wszystko cenowo, ale od razu zaznaczę, że jakość nie zawsze będzie ze szczytów.
Dziękuję, ty również pisz gdyby czegoś Ci było potrzeba (masz jedzenie? Mogę ci wysłać nieco jeżeli potrzebujesz, wiesz, że to żaden problem, a mam nawet cukier!).
PS Te węzły to dopiero początek, poczekaj aż pokażę Ci inne. W ogóle uważam, że powinniśmy zainwestować w latający statek, mówię Ci, to byłaby genialna opcja. Livi
So heed the words from sailors old
Beware the dreams with eyes of gold
And though he'll speak of quests and powers...
...blessed, ignore the lies you're told
Beware the dreams with eyes of gold
And though he'll speak of quests and powers...
...blessed, ignore the lies you're told
Thalia Wellers
Zawód : Żeglarz, handlarz, przemytnik
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
OPCM : 13+2
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0+1
TRANSMUTACJA : 5+2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Zakonu Feniksa
9 czerwcaJust Tonks
Moore, choć chciałabym mieć dobre wieści, czuję, że w powietrzu a może przestrzeni wokół nas toczy się kolejne, konkretne czarnomagiczne bagno. Wyśle kilka listów, licząc, że informacja rozejdzie się między nami dalej.
Rosier potrafi zapanować nad cieniami. Rozmawialiśmy o nich… wcześniej, ale dopiero stając twarzą w twarzą z nim poczułam ich siłę i zobaczyłam je na własne oczy. Wysłał je za mną. Nie ulega wątpliwości, że są to twory związane z Czarną Magią. W jaki sposób przejął nad nimi kontrolę nie mam pojęcia - wiem, że kiedy wspomniane cienie pojawiły się, nie zaatakowały ani jego, ani jego żony Evandry. Popsuły nam trochę imprezę. Musiałam wracać wcześniej do domu. Były w stanie podążyć za mną, mimo użycia świstoklika. Rozpierzchły się wokół, ale zaatakowały wszystkich w środku magią, której nie widziałam wcześniej. To coś, czego nie znamy. Mąciły w głowie. Kerrie i Vincent coś bredzili. Mówili, że morze ich woła.
Nie wiem, czy tylko on to potrafi, ale na wszelki wypadek, miej ze sobą świstoklik, żebyś mógł zniknąć. Wright znajdzie Cię w zaświatach, jeśli nie wrócisz do domu.
PS. Jednak mam dobrą wiadomość - diabeł też krwawi, Moore.
Rosier potrafi zapanować nad cieniami. Rozmawialiśmy o nich… wcześniej, ale dopiero stając twarzą w twarzą z nim poczułam ich siłę i zobaczyłam je na własne oczy. Wysłał je za mną. Nie ulega wątpliwości, że są to twory związane z Czarną Magią. W jaki sposób przejął nad nimi kontrolę nie mam pojęcia - wiem, że kiedy wspomniane cienie pojawiły się, nie zaatakowały ani jego, ani jego żony Evandry. Popsuły nam trochę imprezę. Musiałam wracać wcześniej do domu. Były w stanie podążyć za mną, mimo użycia świstoklika. Rozpierzchły się wokół, ale zaatakowały wszystkich w środku magią, której nie widziałam wcześniej. To coś, czego nie znamy. Mąciły w głowie. Kerrie i Vincent coś bredzili. Mówili, że morze ich woła.
Nie wiem, czy tylko on to potrafi, ale na wszelki wypadek, miej ze sobą świstoklik, żebyś mógł zniknąć. Wright znajdzie Cię w zaświatach, jeśli nie wrócisz do domu.
PS. Jednak mam dobrą wiadomość - diabeł też krwawi, Moore.
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
Przeczytaj H.Grey
Billy, Dziękuję za Twoje podziękowania, ale pamiętaj, że nie musisz ich pisać. To naturalne, że pomogłem i nadal będę pomagał. Tego wymaga zwyczajna, ludzka natura. Wystarczy być porządnym człowiekiem i w myśl tej zasady, możesz liczyć na moją pomoc. Zajrzę do ratusza i zobaczę gdzie mogę się przydać.
Odnośnie namiotów, popytam wśród ludzi, którzy wiem, że zajmowali się produkcją takowych. Mam nadzieję, że uda się nam coś zyskać. Dam znać, jak tylko czegoś się dowiem.
Radio stoi, zaglądam do niego, ale nie jestem radiowcem. Przydałby mi się ktoś do pomocy, kto mnie wesprze i sprawi, że to znów zaćwierka wiadomościami dla ludzi. Mieszkańcy, zwłaszcza przygranicznych miejscowości muszą nas usłyszeć, powinni mieć możliwość otrzymania prawdy. Bez radia, nasza walka będzie o wiele dłuższa i bardziej mozolna. To właśnie radio pomogło mugolom w trakcie wojen, szkoda nie skorzysta z tego doświadczenia.
Uważaj na siebie, H.Grey
Odnośnie namiotów, popytam wśród ludzi, którzy wiem, że zajmowali się produkcją takowych. Mam nadzieję, że uda się nam coś zyskać. Dam znać, jak tylko czegoś się dowiem.
Radio stoi, zaglądam do niego, ale nie jestem radiowcem. Przydałby mi się ktoś do pomocy, kto mnie wesprze i sprawi, że to znów zaćwierka wiadomościami dla ludzi. Mieszkańcy, zwłaszcza przygranicznych miejscowości muszą nas usłyszeć, powinni mieć możliwość otrzymania prawdy. Bez radia, nasza walka będzie o wiele dłuższa i bardziej mozolna. To właśnie radio pomogło mugolom w trakcie wojen, szkoda nie skorzysta z tego doświadczenia.
Uważaj na siebie, H.Grey
Zły pomysł?Nie ma czegoś takiego jak zły pomysł, tylko złe wykonanie go
Herbert Grey
Zawód : Botanik, podróżnik, awanturnik
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Podróżowanie to nie jest coś, do czego się nadajesz. To coś, co robisz. Jak oddychanie
OPCM : 18 +2
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 2 +1
TRANSMUTACJA : 15 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
Dziś o poranku znalazłeś list z drobnym bukiecikiem kwiatków. Skropiona amortencją wiadomość poprawiła ci nastrój, przyprawiła cię o uśmiech jeszcze zanim zajrzałeś do środka. W kopercie znajdował się list pachnący damskimi perfumami — i choć w rzeczywistości były zupełnie obce, tak jak prawdziwy adresat i jego styl pisma, jakimś dziwnym trafem od razu przypisałeś je osobie bliskiej twojemu sercu, przecząc najzwyklejszym faktom. Prócz pergaminu w środku znajdował się drobny upominek, który miał cię ucieszyć.
Kupidynek pozostawił na Twoim parapecie miłosny list, nastrajając cię powoli na nadchodzące święto miłości. Wewnątrz znajdziesz kryształ/komponent/czekoladową żabę — jedną z tych rzeczy możesz wylosować w odpowiednim temacie.
Kupidynek pozostawił na Twoim parapecie miłosny list, nastrajając cię powoli na nadchodzące święto miłości. Wewnątrz znajdziesz kryształ/komponent/czekoladową żabę — jedną z tych rzeczy możesz wylosować w odpowiednim temacie.
Przeczytaj Moja miłości
Mój bohaterze, Róże są piękne,
bo zapach mają,
lecz nie są wieczne,
bo umierają.
A nasza miłość
niech będzie szczera,
niech będzie wieczna,
niech nie umiera. Tylko Twoja
bo zapach mają,
lecz nie są wieczne,
bo umierają.
A nasza miłość
niech będzie szczera,
niech będzie wieczna,
niech nie umiera. Tylko Twoja
Przeczytaj 21 VI
BILLY CZEMU PISZESZ TAKIMI DUŻYMI LITERAMI, TO JAKIŚ NOWY SYSTEM? ODPISZĘ TAK SAMO CHOĆ NIE ROZUMIEM.
JASNE, ŻE ZNAJDĘ CZAS, ALE CZEMU NIE MOŻESZ WYCHODZIĆ Z DOMU? MAM NADZIEJĘ, ŻE NIC SIĘ NIE STAŁO?
NIGDY NIE ZAWRACASZ MI GŁOWY DAJ SPOKÓJZAWRACAJ JAK NAJCZĘŚCIEJ, ŹLE MI SIĘ MYŚLI
U MNIE WSZYSTKO W PORZĄDKU, WŁAŚCIWIE TO CHCIAŁEM CIĘ ZAPYTAĆ CZY WIESZ COŚ O TYM JAK WYGLĄDAROZW KONIEC ZWIĄZKU JAK KTOŚ JEST WE FRANCJI BO BYLIŚCIE WE FRANCJI TO PEWNIE WIESZ, NIE?
NIE MÓW MOJEJ MAMIE, DOBRZE?
S.C.
JASNE, ŻE ZNAJDĘ CZAS, ALE CZEMU NIE MOŻESZ WYCHODZIĆ Z DOMU? MAM NADZIEJĘ, ŻE NIC SIĘ NIE STAŁO?
NIGDY NIE ZAWRACASZ MI GŁOWY DAJ SPOKÓJ
U MNIE WSZYSTKO W PORZĄDKU, WŁAŚCIWIE TO CHCIAŁEM CIĘ ZAPYTAĆ CZY WIESZ COŚ O TYM JAK WYGLĄDA
NIE MÓW MOJEJ MAMIE, DOBRZE?
S.C.
intellectual, journalist
little spy
little spy
Steffen Cattermole
Zawód : młodszy specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +7
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 16
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
Archibald Prewett 1 lipca 1958
Szanowny Panie Moore! Mam nadzieję, że moja sowa znajduje Pana w dobrym zdrowiu. Wierzę, że gdyby było inaczej, nie omieszkałby Pan o tym wspomnieć.
Postanowiłem skontaktować się z Panem w kwestii dość delikatnej, ale jednocześnie nie dającej mi spokoju. Czasem wracam myślami do naszego ostatniego spotkania i zastanawiam się nad męczącą Pana dolegliwością. Pytań pojawia się u mnie wiele: kiedy się to zaczęło, co mogło to wywołać, w jakich momentach się to nasila, i wreszcie – co mogłoby to zakończyć. Przemawia przeze mnie czysto naukowa dociekliwość uzdrowiciela, mam nadzieję, że nie odbiera Pan tego w kategoriach wścibskości. Będę wdzięczny za udzielenie chociażby szczątkowych odpowiedzi, które pomogą mi zrozumieć mechanizm działania tego zaburzenia.
Łączę wyrazy szacunku, Archibald Prewett
Postanowiłem skontaktować się z Panem w kwestii dość delikatnej, ale jednocześnie nie dającej mi spokoju. Czasem wracam myślami do naszego ostatniego spotkania i zastanawiam się nad męczącą Pana dolegliwością. Pytań pojawia się u mnie wiele: kiedy się to zaczęło, co mogło to wywołać, w jakich momentach się to nasila, i wreszcie – co mogłoby to zakończyć. Przemawia przeze mnie czysto naukowa dociekliwość uzdrowiciela, mam nadzieję, że nie odbiera Pan tego w kategoriach wścibskości. Będę wdzięczny za udzielenie chociażby szczątkowych odpowiedzi, które pomogą mi zrozumieć mechanizm działania tego zaburzenia.
Łączę wyrazy szacunku, Archibald Prewett
Don't pay attention to the world ending. It has ended many times
and began again in the morning
and began again in the morning
PrzeczytajJust Tonks
Moore, szukał mnie Zaprosiłam jego żonę, na trochę dłuższy spacer.
Tylko… skąd wiedział kogo szukać?
Szlag...
Nie wiem, jak trafił do miejsca w którym byłam w tamtym momencie. Ale mój plan posypał się dużo wcześniej niż myślałam, musiałam improwizować.
Dom jest nadal bezpieczny i poza zasięgiem ich informacji, a ja od jakiegoś już czasu ledwie tam bywam. Znalazłam nowe miejsce - w lesie, pośród ciszy i drzew. Jeśli znajdą mnie kiedyś tam, nikt inny nie ucierpi.
Wszyscy są cali, Moore, postaraj się tym nie zadręczać, hm?
Nie masz powodów by przepraszać.
Nie pytam jak się czujesz, trochę już minęło, niedługo przyjdę zacząć nakładać Światło.
Potrzebujecie czegoś?
Tylko… skąd wiedział kogo szukać?
Szlag...
Nie wiem, jak trafił do miejsca w którym byłam w tamtym momencie. Ale mój plan posypał się dużo wcześniej niż myślałam, musiałam improwizować.
Dom jest nadal bezpieczny i poza zasięgiem ich informacji, a ja od jakiegoś już czasu ledwie tam bywam. Znalazłam nowe miejsce - w lesie, pośród ciszy i drzew. Jeśli znajdą mnie kiedyś tam, nikt inny nie ucierpi.
Wszyscy są cali, Moore, postaraj się tym nie zadręczać, hm?
Nie masz powodów by przepraszać.
Nie pytam jak się czujesz, trochę już minęło, niedługo przyjdę zacząć nakładać Światło.
Potrzebujecie czegoś?
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
Przeczytaj 4.07
Billy, Dobrze, że
Czekałem czy odpiszesz
Ja
Just
Przepraszam
Kerrie
Cieszę się, że lepiej.Byłem tam i w czerwcu nie wyglądało to - Na pewno będzie dobrze! - U nas wszystko w porządku, nie martw się. Kerrie jest chyba nieco wstrząśnięta, ale nic się jej nie stało - każdym, kto nigdy nie widział czarnej magii to po prostu... no, wiesz.
Tak, udało nam się porozmawiaći nie tylko i wszystko wyjaśnić. Dzięki tobie, wiesz? Nie wiem, na ile pamiętasz tamten wieczór, ale wyszedłem z tamtego baru nie tylko mniej trzeźwy, ale i mniej zawzięty. Wysłuchałem jej i kilka rozmów właściwie wystarczyło.
Dziękuję, naprawdę.Obawiam się, że czasem mogę nie patrzeć na nią trzeźwo, ale to nie temat na list.
I wiem - że nikomu nie powiesz. Nic. Hannah mi napisała. Naprawdę dziękuję.
Mam jutro wolne, jasne, że wpadnę!
M.
Czekałem czy odpiszesz
Ja
Just
Przepraszam
Kerrie
Cieszę się, że lepiej.
Tak, udało nam się porozmawiać
Dziękuję, naprawdę.
I wiem - że nikomu nie powiesz. Nic. Hannah mi napisała. Naprawdę dziękuję.
Mam jutro wolne, jasne, że wpadnę!
M.
Can I not save one
from the pitiless wave?
Przeczytaj 15.07.
Poleciałam do Steffena.
Wiem, że jest już trochę późno, ale to pilna sprawa.
I będę u Steffenawięc nic mi nie grozi.
Wrócę pewnie w nocy, ale postaram się obrócić jak najszybciej.
Nie czekajcie.
To pilna sprawa, ale nie dzieje się niczłego w sensie groźnego, słowo! To takie raczej serc
Liddy
Wiem, że jest już trochę późno, ale to pilna sprawa.
I będę u Steffena
Wrócę pewnie w nocy, ale postaram się obrócić jak najszybciej.
Nie czekajcie.
To pilna sprawa, ale nie dzieje się nic
Liddy
Notatka zostawiona w widocznym miejscu w kuchni na odwrocie nieudanego zdjęcia.
I show not your face but your heart's desire
PrzeczytajPoczątek lipca
Nie będę ukrywał, że do rozmów o interesach również przywykłem i z olbrzymią chęcią rzucę okiem na to, co udało Ci się zdobyć. Mam też w swoich zapasach jeszcze trochę surowców, dlatego jestem przekonany, że nie znając nawet w pełni tego, czego oczekiwałbyś od talizmanu, na pewno uda nam się dobrać surowce tak, aby stworzyć coś sensownego. W przyszłym tygodniu jestem wolny, za wyjątkiem środy, także zapraszam do mojego sklepu, gdy tylko będziesz w okolicy Doliny Godryka.
Możesz zabrać ze sobą też składniki na eliksiry. Je robi się znacznie szybciej niż talizmany, także mógłbym przygotować Ci coś z nich od razu, na miejscu (żebyś nie musiał później specjalnie po nie wracać). Obiecaj mi tylko, że opowiesz mi o tym wulkanie, bo słyszałem wiele historii o eliksiralnych wpadkach, ale takiej jeszcze nie.
Do zobaczenia!
Williamie,
mam nadzieję, że u Ciebie też wszystko w porządku, a upały nie dokuczają aż tak mocno, jakby się to mogło wydawać!Nie będę ukrywał, że do rozmów o interesach również przywykłem i z olbrzymią chęcią rzucę okiem na to, co udało Ci się zdobyć. Mam też w swoich zapasach jeszcze trochę surowców, dlatego jestem przekonany, że nie znając nawet w pełni tego, czego oczekiwałbyś od talizmanu, na pewno uda nam się dobrać surowce tak, aby stworzyć coś sensownego. W przyszłym tygodniu jestem wolny, za wyjątkiem środy, także zapraszam do mojego sklepu, gdy tylko będziesz w okolicy Doliny Godryka.
Możesz zabrać ze sobą też składniki na eliksiry. Je robi się znacznie szybciej niż talizmany, także mógłbym przygotować Ci coś z nich od razu, na miejscu (żebyś nie musiał później specjalnie po nie wracać). Obiecaj mi tylko, że opowiesz mi o tym wulkanie, bo słyszałem wiele historii o eliksiralnych wpadkach, ale takiej jeszcze nie.
Do zobaczenia!
Castor
| do listu dołączony został niewielki, suszony kwiat forsycji
Zniecierpliwieni teraźniejszością, wrogowie przeszłości, pozbawieni przyszłości, przypominaliśmy tych, którym sprawiedliwość lub nienawiść ludzka każe żyć za kratami. |
Oliver Summers
Zawód : Twórca talizmanów, właściciel sklepu "Bursztynowy Świerzop"
Wiek : 24
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
❝ Weariness is a kind of madness.
And there are times when
the only feeling I have
is one of mad revolt. ❞
And there are times when
the only feeling I have
is one of mad revolt. ❞
OPCM : 11
UROKI : 0
ALCHEMIA : 31+10
UZDRAWIANIE : 11+1
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 6
SPRAWNOŚĆ : 4
Genetyka : Wilkołak
Zakon Feniksa
list od Teda
Billy, Mówiłeś, że mogę do Ciebie wpaść, więc pomyślałem, że 3 sierpnia będę miał czas. Nie chcę jednak niczego narzucać, więc wysyłam Bronte z zapowiedzią. Termin będzie Wam pasował?
Podzielę się tą wieścią od razu, gorączkuje się, jak o tym pomyślę. Dostałem możliwość przeniesienia się ze swoim gabinetem do niewielkiego budynku niedaleko. Jest tam trochę więcej miejsca, nie będę musiał kisić pacjentów w jednej maleńkiej izbie. Skoro to już budynek, to chciałbym go jakoś zabezpieczyć. Znasz kogoś zaufanego, komu mógłbym powierzyć podobne zadanie? Za opłatą, niewielką, ale wciąż. Albo za przysługę.
Podzielę się tą wieścią od razu, gorączkuje się, jak o tym pomyślę. Dostałem możliwość przeniesienia się ze swoim gabinetem do niewielkiego budynku niedaleko. Jest tam trochę więcej miejsca, nie będę musiał kisić pacjentów w jednej maleńkiej izbie. Skoro to już budynek, to chciałbym go jakoś zabezpieczyć. Znasz kogoś zaufanego, komu mógłbym powierzyć podobne zadanie? Za opłatą, niewielką, ale wciąż. Albo za przysługę.
Trzymajcie się zdrowo,
Ted jesteś wolny
a jeśli nie uwierzysz, będziesz w dłoń ujęty
przez czas, przez czas - przeklęty
przez czas, przez czas - przeklęty
Ted Moore
Zawód : uzdrowiciel
Wiek : 27
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
i must not fear
fear is the mind-killer
fear is the
little-death
fear is the mind-killer
fear is the
little-death
OPCM : 5
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 30 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Zakonu Feniksa
Bursztyn
Szybka odpowiedź