Bursztyn
AutorWiadomość
First topic message reminder :

Bursztyn
[bylobrzydkobedzieladnie]

Bursztyn - a właściwie Bu, jak nazywa go Billy - to szesnastoletni już puchacz, którego dostał od rodziców na jedenaste urodziny. Nietypowe imię, wymyślone przez mamę i zainspirowane intensywnie żółtą barwą oczu, okazało się mało praktyczne w wymowie, dlatego sam właściciel tak naprawdę nigdy go nie używał, skracając liczbę sylab do niezbędnego minimum.
Bu jest ptakiem o łagodnym, spokojnym charakterze; niezwykle lojalny wobec Billy'ego, względem obcych bywa nieufny i ostrożny, nawet wyniosły, utrzymując dystans i kłapiąc dziobem na wszelkie próby bliższego kontaktu. Nigdy nie zawiódł w dostarczeniu listu, a jeżeli cokolwiek można mu zarzucić, to maniery - mimo największych starań, Billy'emu nie udało się oduczyć go przynoszenia martwych myszy do mieszkania, jego rutyną po każdym powrocie z treningu stał się więc dokładny obchód wszystkich pomieszczeń w poszukiwaniu krwawych niespodzianek.
Bu jest ptakiem o łagodnym, spokojnym charakterze; niezwykle lojalny wobec Billy'ego, względem obcych bywa nieufny i ostrożny, nawet wyniosły, utrzymując dystans i kłapiąc dziobem na wszelkie próby bliższego kontaktu. Nigdy nie zawiódł w dostarczeniu listu, a jeżeli cokolwiek można mu zarzucić, to maniery - mimo największych starań, Billy'emu nie udało się oduczyć go przynoszenia martwych myszy do mieszkania, jego rutyną po każdym powrocie z treningu stał się więc dokładny obchód wszystkich pomieszczeń w poszukiwaniu krwawych niespodzianek.
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://i.imgur.com/jHKqH8Z.png');"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"><!--
--> DATA <!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat">ADRESAT,<!--
--> <!--
--></span><span class="tresc"><!--
--> TREŚĆ <!--
--><span class="podpis"><!--
--> [img]https://i.imgur.com/PJY8Uf9.png[/img] <!--
--></span></span></div></div></div></div>
[bylobrzydkobedzieladnie]
I've polished this anger and now it's a knife
Ostatnio zmieniony przez Billy Moore dnia Wto 28 Kwi 2020 - 19:20, w całości zmieniany 3 razy
Zawód : lotnik w oddziale łączności, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30
UROKI : 15
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 26
SPRAWNOŚĆ : 22
Genetyka : Czarodziej

Zakon Feniksa


Przeczytaj 8 kwietnia nie rozumiem
czy wszyscy
jestem wciąż w Rouen, nie ruszyłam się stąd ani o krok, ale co to jest? Przeczytałam tego szmatławca kilka razy, Billy, ale nie rozumiem.Psidwa Nic wam nie jest? Sam? Fred? Just? Mike? Czy wszystko z nimi w porządku? To prawda, co piszą? O reszcie? Alexander? Charlie? Florean? A Lucinda? Wiesz coś o nich nich? Nie wiem co Jesteś cały? To była jakaś zasadzka? Uciekłeś im? Co tam się wydarzyło? Wiesz, co z resztą? Jesteście bezpieczni? Martwię się. Przepraszam, że piszę tak późno, ale tu wszystko umyka, dociera z opóźnieniem. Proszę, napisz, że wszystko w porządku, jesteś cały? Napiszę do Justine, wszystko z nią dobrze, prawda? Napisz proszę, że to wszystko nieprawda!
Billy,
jestem wciąż w Rouen, nie ruszyłam się stąd ani o krok, ale co to jest? Przeczytałam tego szmatławca kilka razy, Billy, ale nie rozumiem.
Hann
List napisany szybko, niewyraźnie.
Like a river flows
Surely to the sea
Darling, so it goes
Some things are meant to be
Surely to the sea
Darling, so it goes
Some things are meant to be
Zawód : Wytwórca mioteł
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Tell me things
you've never said out loud.
Just try and go there if you can
Show me the parts of you
you're not that proud of.
you've never said out loud.
Just try and go there if you can
Show me the parts of you
you're not that proud of.
OPCM : 30
UROKI : 15
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni


Przeczytaj Marcel
Billy, nawet sobie nie wyobrażasz, jaką ulgę niosą te słowa. Czy oni zwariowali do końca? Po co ten tekst, skoro nie był prawdziwy? Tak bardzo boję się o resztę - proszę, napisz mi, jeśli czegoś się dowiesz. Nie znam ich, ale... cały artykuł brzmiał jak potworny cios prosto w serce naszej sprawy.
Z rysopisu brzmi jak brat Sheili. Billy...
Poznałeś Jamesa? Też jest bratem Sheili - to mój przyjaciel od zawsze. Thomas też kiedyś też był moim przyjacielem, ale zrobił wiele złego. Naprawdę złego, przez niego zginęli ludzie. Potem zniknął na lata - i niedawno znowu powrócił. Chyba niepotrzebnie, tylko zamieszał w ich życiu. To sprzedawczyk, wydał w Tower niewinnych ludzi. Kiedy... wtedy, kiedy siedziałem - traktowali go inaczej niż nas. Niedawno poprosiłem go, żeby przechował moją przyjaciółkę - długa historia i nie na list. Ale on ją wydał, tak po prostu. Wypisywał listy do obcych sobie ludzi na jej temat. Pisał między innymi do S.S., nie wiem, do kogo jeszcze. Nie powiedział mi o tym ani słowa. Zrobił więcej złych rzeczy. Maeve zna szczegóły.
Nie sądzę, żeby Sheila mnie wysłuchała, ale powinieneś porozmawiać z Aidanem. Może on jest w stanie mieć na nią wpływ. On im zagraża. Jej zagraża. Jest ufna i trochę nieporadna. Kocha brata, będzie wypierała to wszystko. Ale chcę... naprawdę chciałbym, żeby była bezpieczna.
T. po prostu im powiedział. Jemu, Sheili, Jamesowi. Był u nich, kazał mi ręczyć za Thomasa. Poręczyłem, to moi przyjaciele. Nie wiedziałem, co chciał im zrobić. Co by zrobił, gdybym nie poręczył. Kiedy później wypowiedziałem imię Maeve, bez nazwiska, upomniał mnie, że jestem niedyskretny. Myślałem, że Ty mi powiesz, o co w tym chodzi. Popełniłem gdzieś błąd? Jestem na cenzurowanym? Wiesz, że zrobię wszystko -boję się, ale mam skierować na siebie uwagę? ściągnąć ataki? wiesz, że zrobię wszystko, ale będzie mi prościej, jeśli będę znał swoje zadanie. Marcel
Z rysopisu brzmi jak brat Sheili. Billy...
Poznałeś Jamesa? Też jest bratem Sheili - to mój przyjaciel od zawsze. Thomas też kiedyś też był moim przyjacielem, ale zrobił wiele złego. Naprawdę złego, przez niego zginęli ludzie. Potem zniknął na lata - i niedawno znowu powrócił. Chyba niepotrzebnie, tylko zamieszał w ich życiu. To sprzedawczyk, wydał w Tower niewinnych ludzi. Kiedy... wtedy, kiedy siedziałem - traktowali go inaczej niż nas. Niedawno poprosiłem go, żeby przechował moją przyjaciółkę - długa historia i nie na list. Ale on ją wydał, tak po prostu. Wypisywał listy do obcych sobie ludzi na jej temat. Pisał między innymi do S.S., nie wiem, do kogo jeszcze. Nie powiedział mi o tym ani słowa. Zrobił więcej złych rzeczy. Maeve zna szczegóły.
Nie sądzę, żeby Sheila mnie wysłuchała, ale powinieneś porozmawiać z Aidanem. Może on jest w stanie mieć na nią wpływ. On im zagraża. Jej zagraża. Jest ufna i trochę nieporadna. Kocha brata, będzie wypierała to wszystko. Ale chcę... naprawdę chciałbym, żeby była bezpieczna.
T. po prostu im powiedział. Jemu, Sheili, Jamesowi. Był u nich, kazał mi ręczyć za Thomasa. Poręczyłem, to moi przyjaciele. Nie wiedziałem, co chciał im zrobić. Co by zrobił, gdybym nie poręczył. Kiedy później wypowiedziałem imię Maeve, bez nazwiska, upomniał mnie, że jestem niedyskretny. Myślałem, że Ty mi powiesz, o co w tym chodzi. Popełniłem gdzieś błąd? Jestem na cenzurowanym? Wiesz, że zrobię wszystko -
jeszcze w zielone gramy jeszcze nie umieramy, jeszcze się nam ukłonią ci co palcem wygrażali
Zawód : Akrobata
Wiek : 20
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
a gniew twój bezsilny niech będzie jak morze ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
OPCM : 6
UROKI : 4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 40
SPRAWNOŚĆ : 20
Genetyka : Czarodziej

Zakon Feniksa


Przeczytaj Harold Longbottom
Moore, Zdaję sobie sprawę z faktu, że do tej pory dzieliłeś swój czas między obowiązki względem rodu Macmillanów i ministerialnego Oddziału Łączności i wiedz, że Twoje zaangażowanie i wytężone wysiłki nie zostają niezauważone. Chciałbym, byś w pełni oddał się służbie „Sowie” – zarówno jako łącznik zajmujący się najistotniejszymi przesyłkami, kursujący między dowództwem a innymi komórkami, których lokalizację jak najszybciej poznasz, jak i osoba odpowiedzialna za szkolenie i wprowadzanie nowych lotników. Nasi sojusznicy robią co mogą w tej materii, za co jestem im wdzięczny, nic jednak nie zastąpi doświadczenia, które wyniosłeś ze swych dotychczasowych przydziałów. Widziałeś już niejedno i z niejednego potrzasku wychodziłeś, twoja wiedza jest nieoceniona i chciałbym, byś podzielił się nią z innymi, a także był do dyspozycji, gdy sytuacja zmusi nas do kolejnych pilnych manewrów i komunikacji, której nie można powierzyć sowie.
Podejrzewam, że nie muszę tego pisać, chcę jednak, by komunikat ten był przejrzysty i konkretny – w obecnej sytuacji nie jestem w stanie zaoferować wyższego wynagrodzenia za Twą pracę.
Przemyśl tę propozycję i poinformuj mnie o swojej decyzji możliwie jak najszybciej, nie mamy czasu do stracenia. H. Longbottom
Podejrzewam, że nie muszę tego pisać, chcę jednak, by komunikat ten był przejrzysty i konkretny – w obecnej sytuacji nie jestem w stanie zaoferować wyższego wynagrodzenia za Twą pracę.
Przemyśl tę propozycję i poinformuj mnie o swojej decyzji możliwie jak najszybciej, nie mamy czasu do stracenia. H. Longbottom
Zawód : Prawowity minister i przywódca rebelii
Wiek : 58
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : 0
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : -
SPRAWNOŚĆ : -
Genetyka : Czarodziej

Konta specjalne


Archibald Prewett 10 kwietnia
Szanowny Panie Moore! Mam nadzieję, że mój list znajduje Pana w dobrym zdrowiu. Pogoda ostatnio nie rozpieszcza. Oby ten deszcz nie zwiastował powrotu anomalii.
Piszę ten list w dość nietypowej sprawie. Dobrze pamiętam, że zna się Pan na budownictwie? Widzi Pan, wpadłem ostatnio na pomysł, żeby wybudować swoim dzieciom domek na drzewie. Szczerze mówiąc, dziwię się, że do tej pory jeszcze żadnego nie mieliśmy. Czy byłby Pan w stanie podjąć się tego zadania? Nie znam się na budownictwie, nie wiem czy proszę Pana o coś trudnego lub czasochłonnego – jeżeli tak, proszę ostudzić mój zapał!
Moja córka postanowiła samodzielnie wysłać swój projekt, ale niech się Pan nie obawia, domek nie musi być wykonany jeden do jednego. Nawet nie wiem czy byłoby to możliwe... W każdym razie proszę o informację zwrotną czy byłby Pan chętny na to zlecenie, a jeżeli nie chętnie przyjmę polecenie zaufanego specjalisty.
Z wyrazami szacunku Archibald Prewett
Ps. Uwaga na sowę. Gryzie.
Piszę ten list w dość nietypowej sprawie. Dobrze pamiętam, że zna się Pan na budownictwie? Widzi Pan, wpadłem ostatnio na pomysł, żeby wybudować swoim dzieciom domek na drzewie. Szczerze mówiąc, dziwię się, że do tej pory jeszcze żadnego nie mieliśmy. Czy byłby Pan w stanie podjąć się tego zadania? Nie znam się na budownictwie, nie wiem czy proszę Pana o coś trudnego lub czasochłonnego – jeżeli tak, proszę ostudzić mój zapał!
Moja córka postanowiła samodzielnie wysłać swój projekt, ale niech się Pan nie obawia, domek nie musi być wykonany jeden do jednego. Nawet nie wiem czy byłoby to możliwe... W każdym razie proszę o informację zwrotną czy byłby Pan chętny na to zlecenie, a jeżeli nie chętnie przyjmę polecenie zaufanego specjalisty.
Z wyrazami szacunku Archibald Prewett
Ps. Uwaga na sowę. Gryzie.



Don't pay attention to the world ending. It has ended many times
and began again in the morning
and began again in the morning
Zawód : nestor toksykolog
Wiek : 31
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Britannia,
You’re so vane
You’ve gone insane
You’re so vane
You’ve gone insane
OPCM : 10
UROKI : 0
ALCHEMIA : 7
UZDRAWIANIE : 33
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 4
SPRAWNOŚĆ : 7
Genetyka : Czarodziej

Sojusznik Zakonu Feniksa


Przeczytaj M.
B. Przepraszam, że tyle to trwało. Pomyslałem, ze odpiszę Ci dopiero na następny dzień, po tym, co napisałeś. Że może obserwują ruch sów. Co, jeśli w ten sposób próbowali do Was trafić? Przepraszam, jeśli wziąłem w tym udział. Oczywiście, że pojawię się na spotkaniu. Czekam na list z terminem.
To sprzedawczyk, ale nie sadysta, Billy. Nie wiem, z jakiego powodu szuka u nas kontaktów, nie jest i nigdy nie był bohaterem. Może mu kazali, a może szuka łatwej monety. Jesteś pewien, ze sąd jest konieczny? Nie wiem, komu sprzedał moją przyjaciółkę, a na dowód mam tylko listy od samego S.S., że napisał z tym do niego. Przepraszam, nie wiem, gdzie go znaleźć. Może S.S. będzie wiedział więcej, chyba mają kontakt. Może on też powinien zostać uprzedzony? Wątpię, żeby usłuchał mnie, ale jeśli T. udało się zdobyć jego zaufanie... to doświadczony auror, nie dałby się zrobić w konia komuś takiemu, prawda?
Zawiozłem ją w bezpieczne miejsce, nim cokolwiek się wydarzyło. Dziękuję, Billy.
Jasne, głupio mi, że ... że pytałem. Nie chciałem, żeby to tak zabrzmiało. Na pewno ma swoje powody. Dużo przeszedł. M.
To sprzedawczyk, ale nie sadysta, Billy. Nie wiem, z jakiego powodu szuka u nas kontaktów, nie jest i nigdy nie był bohaterem. Może mu kazali, a może szuka łatwej monety. Jesteś pewien, ze sąd jest konieczny? Nie wiem, komu sprzedał moją przyjaciółkę, a na dowód mam tylko listy od samego S.S., że napisał z tym do niego. Przepraszam, nie wiem, gdzie go znaleźć. Może S.S. będzie wiedział więcej, chyba mają kontakt. Może on też powinien zostać uprzedzony? Wątpię, żeby usłuchał mnie, ale jeśli T. udało się zdobyć jego zaufanie... to doświadczony auror, nie dałby się zrobić w konia komuś takiemu, prawda?
Zawiozłem ją w bezpieczne miejsce, nim cokolwiek się wydarzyło. Dziękuję, Billy.
Jasne, głupio mi, że ... że pytałem. Nie chciałem, żeby to tak zabrzmiało. Na pewno ma swoje powody. Dużo przeszedł. M.
jeszcze w zielone gramy jeszcze nie umieramy, jeszcze się nam ukłonią ci co palcem wygrażali
Zawód : Akrobata
Wiek : 20
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
a gniew twój bezsilny niech będzie jak morze ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
OPCM : 6
UROKI : 4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 40
SPRAWNOŚĆ : 20
Genetyka : Czarodziej

Zakon Feniksa


3 kwietnia
Williamie, Przepraszam Cię za tamten list. To jednak nie jest tak dobry powód do żartów jak mi się wówczas wydawało. U Lucindy wszystko w porządku, niedawno z nią pisałem. Natomiast mi też nie udało się skontaktować z Charlie. Myślisz, że faktycznie mogła być na jakimś statku..? Nawet nie wiem kto mógłby posiadać jakieś informacje na jej temat.
Florean
Florean



not a perfect soldier
but a good man
but a good man
Zawód : bezrobotny
Wiek : 28
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Pijemy z czary istnienia
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
OPCM : 35
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 11
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 7
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej

Sojusznik Zakonu Feniksa


Przeczytaj lady Molly Prewett
Szanowny Panie Billy Dzień dobry. Pani Picks mówi, że dobrze jest pytać na początku listu, jak ktoś się czuje. To pytam - jak się Pan czuje? Czemu z dużej litery pisze się Pan, a nie pan? Dlaczego duża litera to szacunek? Mała litera daje mniej szacunku? Ja nie rozumiem.
Papa powiedział, że będzie budował Pan domek na drzewie dla mnie i Winniego! Dla mnie najpierw, bo jestem starsza, prawda? Winnie tam zaraz wyleje mleko od pani Picks. Panie Billy, bo widzi Pan, to jest bardzo ważna sprawa taki domek na drzewie. Ja mówiłam papie, że trzeba do tego podejść lomistycznie. Tak mówi dziadek. Więc podejdę lomistycznie. Nie wiem, co to znaczy, ale to bardzo ważne słowo. Musi Pan wiedzieć, że to bardzo ważna sprawa, więc ja zapraszam Pana na herbatkę do mnie, żebyśmy sobie porozmawiali. Papa mówi, że trzeba rozmawiać.
DOMEK NA DRZEWIE
Jestem już zmęczona tym pisaniem, bo dzisiaj mieliśmy lekcje pianina i recytowałam wierszyk babci, więc narysowałam Panu, Panie Billy, cały projekt! To powinno wystarczyć. Ale muszą być czerwone ścianki i czarny daszek jak u biedronki. Wszyscy mówią na mnie biedroneczko, wie pan, Panie Billy? A jak będę pisała małą literą, to się pan obrazi? Brzuszek w literce jest trudny, bo jak będzie za duży, to będzie D. Danie Billy.Dan Da D
Zmęczyłam się.
Papa powiedział, że będzie budował Pan domek na drzewie dla mnie i Winniego! Dla mnie najpierw, bo jestem starsza, prawda? Winnie tam zaraz wyleje mleko od pani Picks. Panie Billy, bo widzi Pan, to jest bardzo ważna sprawa taki domek na drzewie. Ja mówiłam papie, że trzeba do tego podejść lomistycznie. Tak mówi dziadek. Więc podejdę lomistycznie. Nie wiem, co to znaczy, ale to bardzo ważne słowo. Musi Pan wiedzieć, że to bardzo ważna sprawa, więc ja zapraszam Pana na herbatkę do mnie, żebyśmy sobie porozmawiali. Papa mówi, że trzeba rozmawiać.
DOMEK NA DRZEWIE
Jestem już zmęczona tym pisaniem, bo dzisiaj mieliśmy lekcje pianina i recytowałam wierszyk babci, więc narysowałam Panu, Panie Billy, cały projekt! To powinno wystarczyć. Ale muszą być czerwone ścianki i czarny daszek jak u biedronki. Wszyscy mówią na mnie biedroneczko, wie pan, Panie Billy? A jak będę pisała małą literą, to się pan obrazi? Brzuszek w literce jest trudny, bo jak będzie za duży, to będzie D. Danie Billy.
Zmęczyłam się.
Z poważaniem,
lady Molly | Do nóżki sówki przywiązany był zwinięty w rulonik i opleciony zieloną wstążką projekt domku na drzewie.
Na początku listu pismo dziewczynki było nawet zgrabne, ale im dalej w las tym gorzej.



Zgubiła swe kropki na łące
a może w ogródku na grządce
a może w ogródku na grządce
Zawód : żywe srebro Weymouth
Wiek : 8
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
in a world
where you can be
anything
be kind
where you can be
anything
be kind
OPCM : 0
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 1
SPRAWNOŚĆ : 0
Genetyka : Czarownica

Dzieci


Przeczytaj
B., cieszę się, że do mnie napisałeś i że jesteś cały i zdrowy; ten artykuł z jednej strony wygląda na stek bzdur, z drugiej jednak – nie możemy mieć pewności, że nie kryje w sobie choć ziarna prawdy, dopóki nie dotrzemy do wszystkich wspomnianych w nim osób. Zgadzam się, że najpewniej ma to na celu rozproszenie naszych sił i wprowadzenie chaosu informacyjnego, a także zachwianie wiarą ludzi, którzy pokładają w nas nadzieję. Jak wielu z nich musiało pomyśleć, że to już koniec?
Wiem, o kim mówisz. Miesiąc temu przesłuchiwałyśmy go wraz z J. T., po czym został wypuszczony zgodnie z wolą Ministra. Dzieciak wydaje się być pozbawiony rozsądku, do tego ma zbyt wysokie mniemanie o swoich rzekomych talentach – myśli, że umie kłamać i jest sprytny, choć plecie trzy po trzy i sam gubi się w serwowanych przez siebie rewelacjach. Mamy jego wspomnienie, które dowodzi stawianego mu zarzutu. Ranił ze skutkiem śmiertelnym mugolskie dziecko, by udowodnić przed szmalcownikami, że jest jednym z nich.
Myślałam, że może to po prostu wynik połączenia niezwykłej głupoty i pecha, nasz wspólny znajomy mówił mi kiedyś, że Thomas to tchórz jakich mało i że ma nic wspólnego z konfliktem, jednak w obliczu tego, o czym piszesz, nie możemy dłużej ryzykować. Miał zostać osądzony po wojnie, lecz skoro podaje się za naszych przyjaciół, kręci wokół sojuszników, musimy ukrócić jego zapędy. Niestety, nie wiem, gdzie znajduje się teraz, ostatnio moją uwagę pochłaniały doniesienia z Suffolk. Jeszcze do niedawna jego bliscy przebywali w Dolinie Godryka, tak raportowali informatorzy, na pewno jednak już to wiesz. Jest szansa, że J. T. miałaby dla Ciebie aktualniejsze informacje – podobno jej siostra spotykała się z Thomasem. Może udałoby się go wywabić, gdziekolwiek teraz przebywa, w ten sposób?
Daj znać, gdybyś potrzebował mojej pomocy. Bądź ostrożny. I powodzenia.
Wiem, o kim mówisz. Miesiąc temu przesłuchiwałyśmy go wraz z J. T., po czym został wypuszczony zgodnie z wolą Ministra. Dzieciak wydaje się być pozbawiony rozsądku, do tego ma zbyt wysokie mniemanie o swoich rzekomych talentach – myśli, że umie kłamać i jest sprytny, choć plecie trzy po trzy i sam gubi się w serwowanych przez siebie rewelacjach. Mamy jego wspomnienie, które dowodzi stawianego mu zarzutu. Ranił ze skutkiem śmiertelnym mugolskie dziecko, by udowodnić przed szmalcownikami, że jest jednym z nich.
Myślałam, że może to po prostu wynik połączenia niezwykłej głupoty i pecha, nasz wspólny znajomy mówił mi kiedyś, że Thomas to tchórz jakich mało i że ma nic wspólnego z konfliktem, jednak w obliczu tego, o czym piszesz, nie możemy dłużej ryzykować. Miał zostać osądzony po wojnie, lecz skoro podaje się za naszych przyjaciół, kręci wokół sojuszników, musimy ukrócić jego zapędy. Niestety, nie wiem, gdzie znajduje się teraz, ostatnio moją uwagę pochłaniały doniesienia z Suffolk. Jeszcze do niedawna jego bliscy przebywali w Dolinie Godryka, tak raportowali informatorzy, na pewno jednak już to wiesz. Jest szansa, że J. T. miałaby dla Ciebie aktualniejsze informacje – podobno jej siostra spotykała się z Thomasem. Może udałoby się go wywabić, gdziekolwiek teraz przebywa, w ten sposób?
Daj znać, gdybyś potrzebował mojej pomocy. Bądź ostrożny. I powodzenia.
M.
Zawód : Rebeliant, wywiadowca
Wiek : 28
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
The moments of peace that we find sometimes, they aren't anything but warfare, thinly disguised.
OPCM : 23
UROKI : 36
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 7
SPRAWNOŚĆ : 3
Genetyka : Metamorfomag

Zakon Feniksa


Przeczytaj 11 kwietnia 1958
Bill, mam nadzieję, że Cię ta wiadomość zastaje jakoś w jednym kawałku, przynajmniej póki co. Dziękuję w ogóle za listy te ostatnie jeszcze przed spotkaniem, nie odpisałam tylko przyszłam, ale dało mi to trochę do myślenia. Zwłaszcza kiedy wspominałeś o tym swoim znajomym, tym od szkockiego problemu futerkowego.
Przez wzgląd na pewne zadanie które wykonywałam i parę języków za które pociągnęłam, znalazłam parę osób, z podobnym futerkowym problemem, tyle że nie w Szkocji a na terenach, w których ich obecność jest jeszcze mniej mile widziana i bardziej zagrożona. Takim osobom trochę wymarzyła się relokacja.
Nie wiem, czy jeszcze się w to bawisz, ale czy mógłbyś mi pomóc przewieźć takiego jednego lokatora na ziemie Półwyspów? Odwdzięczę się i to mocno, o ile masz w ogóle czas. Jak nie to zrozumiem, nie będzie to problemem. Twoja ulubiona syrenka
Przez wzgląd na pewne zadanie które wykonywałam i parę języków za które pociągnęłam, znalazłam parę osób, z podobnym futerkowym problemem, tyle że nie w Szkocji a na terenach, w których ich obecność jest jeszcze mniej mile widziana i bardziej zagrożona. Takim osobom trochę wymarzyła się relokacja.
Nie wiem, czy jeszcze się w to bawisz, ale czy mógłbyś mi pomóc przewieźć takiego jednego lokatora na ziemie Półwyspów? Odwdzięczę się i to mocno, o ile masz w ogóle czas. Jak nie to zrozumiem, nie będzie to problemem. Twoja ulubiona syrenka
Here I am
Here I remain
Zawód : Żeglarz, handlarz, przemytnik
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Some may yield
But me I never could be tamed
Through moors and meadows
Cloaked, concealed
Never to forget my name
I walk the shadows
But me I never could be tamed
Through moors and meadows
Cloaked, concealed
Never to forget my name
I walk the shadows
OPCM : 16
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 1
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Metamorfomag

Sojusznik Zakonu Feniksa


Przeczytaj S.
B.
prawdopodobnie twoja sówka musiała się nieco namęczyć, ale dotarła bezpiecznie.
jak widzisz, wciąż żyję i nie planuję w tej kwestii zmian - wbrew wieściom, jakie mniej zacna strona prasowa opisuje. Co jednak ważne - przedstawione okoliczności są mi znajome, zakładam więc, że we wszystkich przypadkach wykorzystali istniejące wydarzenia do tego.
Zgadzam się. Za wiele niejasności, żeby pozostawić to bez odzewu.
Będę.
Trzymaj się,
prawdopodobnie twoja sówka musiała się nieco namęczyć, ale dotarła bezpiecznie.
jak widzisz, wciąż żyję i nie planuję w tej kwestii zmian - wbrew wieściom, jakie mniej zacna strona prasowa opisuje. Co jednak ważne - przedstawione okoliczności są mi znajome, zakładam więc, że we wszystkich przypadkach wykorzystali istniejące wydarzenia do tego.
Zgadzam się. Za wiele niejasności, żeby pozostawić to bez odzewu.
Będę.
Trzymaj się,
S.
Darkness brings evil things

the reckoning begins
Zawód : Rebeliant, auror
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
I've come too far, to go back now
I'll never close my eyes
I'll never close my eyes
OPCM : 54
UROKI : 31
ALCHEMIA : 1
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 1
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 18
Genetyka : Czarodziej

Zakon Feniksa


Bursztyn
Szybka odpowiedź
W tym miejscu możesz przelogować się na inne konto i przesłać wiadomość. Pamiętaj, że treść posta zapisywana jest w obrębie danego konta. Aby uniknąć ewentualnej straty, pamiętaj o skopiowaniu treści posta przed przelogowaniem się.
Obecnie zalogowany jako:
Zmień konto