Kim

14.10.18 17:18

First topic message reminder :

Kim

Ma wielkie, bursztynowe oczy i zadbane pióra; jest piękna, ale nie można jej ufać. Nigdy nie zostaje dłużej u adresata, nie pozwala się też głaskać ani dokarmiać. Zbyt gwałtowny ruch może skutkować głębokimi, choć całkiem stylowymi zadrapaniami. W razie brutalniejszych obrażeń należy zgłosić się do szpitala i przestać napastować cudze sowy.

Przeczytaj XYZ

XYZ mądre rzeczy

Elvira

[bylobrzydkobedzieladnie]

11.10.21 0:00

Przeczytaj Styczeń 1958

Szanowa Panno Multon, Z ogromną przyjemnością informuję, że zamówienie jest już w drodze do pani. Proszę wyczekiwać człowieka od Borgina & Burke z paczką.

Z wyrazami szacunku

Lady Primrose E. Burke

18.10.21 12:50

Przeczytaj 13.02.1958

Szanowna Elviro M., dziękuję za pokładane we mnie nadzieje - ufam, że niesione przez Rangvaldra specyfiki spełnią Twoje wymagania. W dołączonej sakiewce znajdziesz po dwie fiolki eliksiru ożywiającego i eliksiru wzmacniającego krew oraz po dwa pudełeczka z maścią z pijawek oraz z pastą na odmrożenia.
Chociaż nie wątpię w to, że jako praktykujący uzdrowiciel bez problemu byłabyś w stanie zidentyfikować te medykamenty, każde z opakowań zostało opisane.

Miłego użytkowania, Elviro.

Revna Bagman

Do listu dołączono sakiewkę, w której znajdują się:
maść z pijawek (2 porcje), eliksir ożywiający (2 porcje),
pasta na odmrożenia (moc 103, 2 porcje), eliksir wzmacniający krew (2 porcje)

03.11.21 22:30

Przeczytaj Luty 1958

Panno Multon, Dziękuję za tak szczere przyjęcie mnie w szeregach walczących o słuszną sprawę. Wojna odciska na nas wszystkich swoje piętno i stanie w ukryciu mija się z celem. Przyszedł czas aby wyraźnie określić swoje działania i kierunek, w którym kieruje się wzrok.

Nie odmówię pomocy i wybiorę się do Sussex celem zbadania kopalni, która się tam mieści. Jak słusznie pani zauważyła w naszym interesie jest aby czarodzieje mogli pracować, wykonywać swoją pracę, wiedząc, że czuwają nad nimi Rycerze.

Z wyrazami szacunku.

Lady Primrose Burke

03.03.22 20:13

3 stycznia 1958 Tristan C. Rosier

Panno Multon,otrzyma Panna bilecik z miejscem i datą spotkania, proszę dla odmiany nie zapomnieć swojego miejsca w szeregu ani swojej roli - i mieć na uwadze, że to moje polecenie. Będzie Panna posłuszna wobec nauk osoby, z którą Pannę umówiłem. Skargi na Panny zachowanie będą składane bezpośrednio do mnie. Oboje wolimy, żebym ich nie usłyszał. Przedstawiła mi już Panna wachlarz możliwości swojego języka i wciąż mogę wyciągnąć z tego konsekwencje. Proszę nie dać mi ku temu powodu.

Tristan Corentin Rosier
Lord Kentu
Lord Nestor rodu Rosier

04.03.22 16:46

Przeczytaj 4 stycznia 1958

Szanowna Panno Multon,

domyślam się, że oczekuje Panna mego listu, choć jeszcze nie miałyśmy przyjemności ze sobą pomówić. Z woli Lorda Nestora rodu Rosier objęłam bowiem pieczę nad Panny wychowaniem.

Rozumiem, że może mieć Panna wiele pytań, jednakże ze względu na delikatną naturę naszej przyszłej współpracy proponuję, by miast przelewać je na pergamin w następnym liście, spisała je Panna i zabrała ze sobą na nasze pierwsze spotkanie. Datę i dokładny adres odnajdzie Panna na dołączonym bileciku. Proszę się nie spóźnić. Coś takiego jak "modne spóźnienie" Panny nie obowiązuje.

Oczekuję, że podejdzie Panna do postawionego przed nią zadania z właściwą powagą oraz dyskrecją.

Z życzeniami owocnej współpracy

Valerie Vanity

| do listu został dołączony ozdobny bilecik na białym kartoniku ze złotymi zdobieniami na rogach i napisem "czwartek, 23 stycznia, godzina 17:00" oraz wskazanym adresem Londyn, Kensington, Harley Gardens 10.[bylobrzydkobedzieladnie]

18.03.22 14:43

Przeczytaj 26 marca 1958

Szanowna Panno Multon,

w oczekiwaniu na nasze kolejne spotkanie pozwalam sobie przesłać Pannie najnowszy artykuł pióra Pana R. Mulciber. Proszę o zapoznanie się z jego treścią, jako że stanowi ona doskonały punkt wyjścia dla naszych dalszych wysiłków.

Z życzeniami wszelkiej pomyślności w powziętych zamiarach,

Valerie Vanity

| wraz z listem Andante przyniósł drugą, większą kopertę ze starannie złożonym, ostatnim wydaniem Horyzontów Magii

18.03.22 22:23

Przeczytaj marzec

Elvi, masz rację i z tego samego powodu, daruję sobie uprzejme pieprzenie o nadziei, że masz się dobrze. Mend naszego pokroju nic nie dopadnie. Takie szczęście w nieszczęściu.
Po co ci polowanie? Planujesz dopaść, jakiegoś nieszczęśnika, który ci podpadł? Ale tak, umiem i mogę cię nauczyć. Na początek kwietnia mam jedno zlecenie, więc możesz iść ze mną, jeśli chcesz, a wtedy potropisz trochę.

Co robisz?
Etykiety i savoir-vivre'u?
Co...

Powinienem dociekać, dlaczego Rosier wysłał Cię na takie lekcje? Kto Cię uczy? Komu powinienem wysłać list z wyrazami największego współczucia, że musiał się tego podjąć?
I wiem, jak imponować szlachciankom... albo może nie, ale to wcale nie przeszkadza. Może kiedyś opowiem Ci, jak przestanie mi zależeć na życiu i fakcie czy ta informacja dotrze do męża pewnej damy.

Cillian

18.03.22 23:04

Przeczytaj marzec

Elvi, cokolwiek zaoferuje ci przyszłość, pewnie się zdziwisz. Ma mocno specyficzne poczucie humoru, gdy przestajesz o niej myśleć.
Wiesz, że w razie czego, możesz liczyć na moją pomoc. Znam miejsca, gdzie można zakopać zwłoki i nikt ich nie znajdzie.
W takim razie widzimy się w kwietniu. Tropienie nie jest aż takie trudne, sama widziałaś, jak pokazywałem ci trop wilkołaka kilka miesięcy temu. Wystarczy trochę się skupić i szukać konkretnych śladów. Będziemy mieć dość czasu, abyś załapała.

Masz rację, nie kojarzę żadnej Vanity, ale może warto się nią zainteresować. Musi być naprawdę zaciekła, że jeszcze nie kazała ci iść w cholerę, skoro mówisz, że produkuje się z tobą kilka tygodni.
W porządku? Może odwiedzę cię szybciej by poobserwować, jak gotujesz się próbując być miła i przykładna.
Nie wiem czemu mnie to interesuje, ale czego zdążyła cię nauczyć?

Gdybyśmy polowali na jakiegoś drapieżnika, powiedziałbym ci przed z nadzieją, że nie przeżyję tego. A tak poważnie, nie licz na opowieść ze szczegółami. Mimo całej specyficznej sympatii, Multon, nie zaryzykuję, że palniesz to przypadkiem. Mam świadomość, jak może się to dla mnie skończyć, dlatego póki co nie licz na zwierzanie w jednym przypadku, ale o panience na Sabacie mogę ci już powiedzieć co nieco.
Może najpierw ty opowiedz mi, co żeś zrobiła, a ja najwyżej zrewanżuje się odpowiednio.
~~Dlaczego musimy podpadać tej samej osobie? Kiedyś...~~

Cillian

ostatnie zdanie całkowicie zamazane i niemożliwe do odczytania

21.03.22 20:51

18 stycznia 1958 Tristan C. Rosier

Panno Multon,mniemam, że nauki, które Panna pobiera, pozwolą Pannie w przyszłości zrozumieć sens popełnionych błędów. Próbowałem je Pannie wytłumaczyć tamtej nocy, nie sądzę jednak, by moje słowa zostały zapamiętane. Pozostaje mi mieć nadzieję, że podobna agresja nie budzi się u Panny za każdym razem, kiedy brakuje Pannie wina. Poranek po balu musiał być niezwykle rześki. Ufam, że i dzisiejszy dzień takim będzie.

Niestety, wciąż nie otrzymałem od Pani Vanity zapewnienia, że jest Panna gotowa na to, by bez wstydu wprowadzić Pannę między ludzi. To zaskakujące, biorąc pod uwagę pełnioną przez Pannę profesję, ale ostatecznie nienajlepsza opinia Munga ciągnie się za Panną zapewne nie bez powodu.

Wielka szkoda, musi Panna jednak wiedzieć, że Rycerze Walpurgii nie są szansą dla ludzi, którzy nie mają na siebie lepszego pomysłu. Nie zależy nam na zagubionych w życiu desperatach. Walcząc o lepszą krew - walczymy o jednostki wybitne. Łańcuch naszej potęgi jest tak silny, jak silne jest jego najsłabsze ogniwo, a Panna okazała się tym słabym i pękniętym. Naszą misją jest zmienić świat. Stworzyć nowy na zgliszczach starego. Powrócić do tradycji. Wymaga to bystrości umysłu, a Panny jest niestety otępiały.

Z zadowoleniem zawiadamiam, iż oto będzie miała Panna możliwość poświęcenia się samodoskonaleniu w pełni i całkowicie. Zostaje Panna odsunięta od innych obowiązków - nad Panny życiem przejęła kontrolę kobieca histeria. Szanuję słabość płci, stąd rozumiem też potrzebę szukania związanego z nią odpoczynku. Brak dosadniejszej kary jest moim wyrazem szacunku do Waszej naturalnej ułomności. Obowiązkiem czarodziejów winno być otoczenie opieką czystokrwistych czarownic.

Nie zostaje Panna zwolniona z obowiązku służenia medyczną pomocą - proszę jednak baczyć na swoje postępowanie. Jeśli zamiast pomocy przyniesie Panna krzywdę bohaterom naszej sprawy, zostanie Panna ukarana niezależnie od niewieścich słabości.

Tristan Corentin Rosier
Lord Kentu
Lord Nestor rodu Rosier
Śmierciożerca

11.04.22 22:39

Przeczytaj 1 kwietnia 1958

Szanowna Panno Multon,

mam nadzieję, że wczorajsze spotkanie zapisze się w Panny pamięci jasnymi barwami. Nasze dyskusje ze spotkania na spotkanie stają się coraz bardziej budujące i jestem pewna, że za niedługi czas przyniosą wymierne skutki w postaci powrotu Panny na salony.
Niestety — nie będzie to dzisiaj. Po wnikliwej egzaminacji Panny postępów stwierdziłam, że postępują one zgodnie z założeniami. Jednakże pierwsze wyjścia publiczne nie powinny odbywać się w równie podniosłej atmosferze i przy tak dużej ilości obserwujących. Do sukcesu najpewniej poruszać się małymi krokami. Roma non uno die aedificata est. Mam nadzieję, że słownik łaciny mnie nie okłamał i zrozumie Panna przesłanie. Jeżeli jednak okazałoby się, że moja łacina woła o pomstę do niebios, proszę nie wstydzić się zwrócić mi uwagi. Będę niezwykle wdzięczna.

Zgodnie z naszą styczniową obietnicą, pragnę nadmienić, że o Panny postępach wyraziłam się w samych superlatywach. Cel mamy przed sobą jasny — działać dla dobra Rycerzy Walpurgii. I z dobrem tegoż stronnictwa w myślach podjęłam tę decyzję. Wierzę, że również dla Panny jest to priorytetem.

Z życzeniami wszelkiej pomyślności

Valerie Vanity

05.05.22 12:32

Przeczytaj 10 kwietnia 1958

Elviro, życie nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać. Za każdym razem, kiedy wydaje mi się, że wiem już wszystko i nic nie jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi, los gotuje mi przygody, jakich wolałabym sobie oszczędzić. Jedną z takich "przygód" jest Deimos.
Słyszałaś już, że kochana rodzina oddała pod moją opiekę bratanka? Ledwie minął tydzień, a ja już dostaję z nim szewskiej pasji. Jak dostaniesz wkrótce zaproszenie na pogrzeb, to będziesz mogła mieć pewność, że podjęłam decyzję o zamknięciu tej linii Fancourtów.

Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie miała do Ciebie interesu. Przechodząc już do spraw konkretnych, potrzebuję doszkolić się z zakresu anatomii. Wiem że tajniki ludzkich ciał nie mają przed tobą żadnych sekretów i w rozpoznaniu tych wszystkich obrzydliwości nie masz sobie równych. Czy byłabyś tak miła, znalazła dla mnie nieco czasu i przybliżyła mi ten temat? Ja postaram się zdobyć w tym szalonym kraju jakieś dobre wino czy Ognistą, a Ty nie dasz się długo prosić - co Ty na to?

Claire

06.05.22 18:37

11.06.22 20:50

Przeczytaj 24 kwietnia 1958

Droga Elviro,

w pierwszych słowach mojego listu pragnę przeprosić Cię, że nie odpisałam wcześniej. Do tego listu nie dołączam też cennika, a sam kaftan. Bardzo dziękuję, że postanowiłaś zaufać mi z tak cenną skórą. Ma naprawdę śliczny kolor i szycie tego kaftanu było czystą przyjemnością. Dlatego nie chcę prosić Cię o żadną zapłatę. Jesteśmy przecież rodziną — jeżeli czujesz, że powinnaś mi jednak zapłacić, niech będzie to taka kwota, którą uważasz za najbardziej stosowną.

Chciałabym tylko, żebyś wiedziała, że smocza skóra jest wytrzymała, ale nie niezniszczalna. Jeżeli jakimś cudem by się przerwała, z miłą chęcią ją naprawię! Ale wierzę, że będziesz na siebie uważać i taka okazja prędko nie nadejdzie.
Mam też nadzieję, że krój i wykończenie przypadną ci do gustu. Jeżeli pragnęłabyś ozdobienia go w jakiś inny sposób, wystarczy jeden list.
Dziękuję ci też za wspaniałą gościnę w Twoim domu. Byłaś cudowną gospodynią!

Maria

| do listu dołączona została paczka. przewiązana lawendową wstążką, opakowana w ostatnie wydanie Czarownicy, w środku skrywała ciemnozielony kaftan ze skóry smoka.

24.07.22 20:21

Przeczytaj Kwiecień 1958

Szanowna Panno Multon,

bardzo dziękuję za pamięć. Pomimo pogody pozostawiającej wiele do życzenia zdrowie mnie nie odpuszcza i mam nadzieję, że podobnie łagodnie kwiecień traktuje także i pannę.

Załączam serdeczne gratulacje nabycia nowej nieruchomości. Jest to na pewno poważny krok, który — znając panny skrupulatność i atencję do detali — musiała panna podjąć z pełną świadomością jej wagi. Przyznam szczerze, że trochę pannie zazdroszczę. Obowiązki zawodowe zmuszają mnie jednak do dłuższego pozostania w stolicy, lecz niewątpliwie wiejskie powietrze służy zdrowiu i zachowaniu urody.
Z przyjemnością przyjmuję zaproszenie. Co powie panna na spotkanie jedenastego kwietnia? Proszę również nie martwić się wymsknięciem sekretu położenia panny nowego domu. Współrzędne zostały przeze mnie zapamiętane, a list — zgodnie z życzeniem — spalony.

Odpowiadając na panny pytanie: w dłonie lorda nestora Kentu zostały złożone dwa medale. Podejrzewam, że może chodzić o Order Czaszki i Węża oraz Gwiazdę Odrodzenia, niestety nie jestem w stanie przekazać pannie informacji o jej randze. To, czy i kiedy trafią one w panny ręce, zależy jednak wyłącznie od postępów, które będzie panna czynić w trakcie naszych spotkań. Mam również nadzieję, że dotarło do panny zaproszenie na mój ślub z panem Sallow. Poza tym, że sprawi mi panna wielką radość swą obecnością, będzie to także sprawdzian wszystkich lekcji, które odbierze panna do czerwca. Goście z pewnością będą się przyglądać panny zachowaniu, a im prędzej lord Rosier dostrzeże satysfakcjonujące go zmiany, tym prędzej podejmie decyzję, co uczynić z panny odznaczeniami. Chcę, by była panna pewna, że moja rola ogranicza się wyłącznie do tego, by przygotować pannę do godnego reprezentowania Rycerzy Walpurgii w sytuacjach oficjalnych. Do decyzji o dalszym losie panny i odznaczeń właściwy jest lord nestor Kentu i to do niego powinny być słane podobne prośby.

Jeszcze raz gratuluję dobrej decyzji mieszkaniowej i oczekuję potwierdzenia terminu przyszłego spotkania

Valerie Vanity

25.07.22 8:51

Przeczytaj 30 kwietnia 1958

Droga Elviro, Mam nadzieję, że wszystko u Ciebie w należytym porządku, a nowa nieruchomość przynosi wiele radości. Posiadanie własnego miejsca na ziemi jest niezwykle istotne, a nie od dziś się mówi, że dom jest naszą twierdzą.

Być może list ten okaże się dla Ciebie niespodzianką, ale jeżeli tak się stanie to wcale mnie to nie zdziwi. Mam ogromną przyjemność zaprosić Cię do murów Durham. Mam nadzieję, że odwiedzisz mnie na początku maja i będziemy mogły spędzić czas na przyjemnej rozmowie w swoim towarzystwie.

Pozdrawiam,

Lady Primrose Burke

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia