Dzwoneczek
AutorWiadomość
First topic message reminder :

Dzwoneczek
[bylobrzydkobedzieladnie]

Pójdźka zwyczajna to prezent od ukochanego brata, Francisa. Z dumą prezentuje swoje jasnobrązowe pióra z białymi plamkami. Jak na polującą za dnia sowę przystało świat obserwuje czujnie żółtymi oczami. Jest grzeczną i ułożoną sową, nie dziobie palców, cierpliwie czeka na pospiesznie zapisywaną odpowiedź. Poczęstowana smakołykiem z zadowoleniem kołysze się na boki.
- Spoiler:
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://64.media.tumblr.com/4f0d642e27676aa754f2e10a82884c60/817712da21ea41a3-4c/s640x960/5d0aa86af72d41aafaaed2563bc595cd0a139ac7.jpg');"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"><!--
--> Evandra Rosier <!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--> ADRESAT <!--
--></span><span class="tresc"><!--
--> TREŚĆ WIADOMOŚCI <!--
--><span class="podpis"><!--
--><div class="evandrar">Evandra</div><!--
--></span></span></div></div></div></div><style>@font-face {font-family:'adelia';src:url(https://dl.dropbox.com/s/wj4k8lc6yeb1qan/adelia.ttf?dl=0) format('truetype');} .evandrar {font-size: 20px; font-family: 'adelia';font-weight: light;} </style>
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Evandra Rosier dnia 29.04.21 8:31, w całości zmieniany 2 razy
Przeczytaj 25 maja 1958
Nie wiem co Proszę, nigdy więcej tego nie rób.
Chciałbym się z Tobą zobaczyć, ale nie wiem, czy to dobry czas. Chyba jestem chory.
PS Przeproś ode mnie Primrose, jeśli się zobaczycie. Nie zapomniałem o jej urodzinach.
Pozdrawiam
Evandro
Dziękuję za Twój list.Chciałbym się z Tobą zobaczyć, ale nie wiem, czy to dobry czas. Chyba jestem chory.
PS Przeproś ode mnie Primrose, jeśli się zobaczycie. Nie zapomniałem o jej urodzinach.
Pozdrawiam
Rigel

HOW MUCH CAN YOU TAKE BEFORE YOU SNAP?
Rigel Black

Zawód : Stażysta w Departamencie Tajemnic, naukowiec
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Wszystko to co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja
OPCM : 0
UROKI : 16 +2
ALCHEMIA : 13 +5
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0 +1
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Wilkołak

Neutralni


Dziś o poranku znalazłaś list i piękną, czerwoną różę. Skropiona amortencją wiadomość poprawiła ci nastrój, przyprawiła cię o uśmiech jeszcze zanim zajrzałaś do środka. W kopercie znajdował się list pachnący męskimi perfumami — i choć w rzeczywistości były zupełnie obce, tak jak prawdziwy adresat i jego styl pisma, jakimś dziwnym trafem od razu przypisałaś je osobie bliskiej twojemu sercu, przecząc najzwyklejszym faktom. Prócz pergaminu w środku znajdował się drobny upominek, który miał cię ucieszyć.
Kupidynek pozostawił na Twoim parapecie miłosny list, nastrajając cię powoli na nadchodzące święto miłości. Wewnątrz znajdziesz kryształ/komponent/czekoladową żabę — jedną z tych rzeczy możesz wylosować w odpowiednim temacie.
Kupidynek pozostawił na Twoim parapecie miłosny list, nastrajając cię powoli na nadchodzące święto miłości. Wewnątrz znajdziesz kryształ/komponent/czekoladową żabę — jedną z tych rzeczy możesz wylosować w odpowiednim temacie.
Przeczytaj Moja Miłości
Najdroższy kwiecie, Chcę kiedyś być z tobą
Pośród cichej burzy
Chcę kiedyś być z tobą
Pośród płatków róży
Chcę myśleć o tobie
Czytać z twoich myśli
Wiedzieć że nikt inny
Tobie się nie przyśni
Spojrzeć w twoje oczy
Będące moimi
Patrzeć w nie głęboko
Nie mylić z innymi
Chcę szeptać cichutko
Nocami gwiezdnymi
Że kiedyś marzenia
Będą spełnionymi… Tylko Twój
Pośród cichej burzy
Chcę kiedyś być z tobą
Pośród płatków róży
Chcę myśleć o tobie
Czytać z twoich myśli
Wiedzieć że nikt inny
Tobie się nie przyśni
Spojrzeć w twoje oczy
Będące moimi
Patrzeć w nie głęboko
Nie mylić z innymi
Chcę szeptać cichutko
Nocami gwiezdnymi
Że kiedyś marzenia
Będą spełnionymi… Tylko Twój
Przeczytaj Lipiec 1958
Droga Evandro, Twoja rada oraz trafne spostrzeżenia są dla mnie wielce cenne. Masz o wiele większe doświadczenie w organizowaniu i nadzorowaniu takich przedsięwzięć. Znacznie wcześniej zaczęłaś zgłębiać ich tajniki, kiedy ja w tym czasie skupiałam się na innych aspektach swojego życia. Teraz nadrabiam braki i z chęcią podzielę się z Tobą moimi spostrzeżeniami czy wątpliwościami.
Corinne w czasach szkolnych była jedną z nielicznych osób, której towarzystwo było mi miłe. Pamiętam, że była zafascynowana artefaktami i talizmanami, wiele rozmawiałyśmy na ich temat. I choć sprawa Mathieu jest dla mnie nadal bolesną, tak nie żywię urazy do samej Corinne, która nie jest niczemu winna.
Przyznaję, że spotkania z panem Mulciberem się obawiałam i to bardzo. Wiedząc, że jest to człowiek znany, elokwentny i poważany czułam i nadal czuję wobec jego osoby pewien respekt, nawet jeżeli nie do końca zgadzam się z jego słowami. Spotkanie przebiegło nadwyraz dobrze, choć wyszłam z niego trochę skołowana. Z jednej strony, nie odpowiadał wprost na moje pytania czy też uwagi, a z drugiej wskazywał słuszny mojego myślenia, a zarzucał mi, że nie zrozumiałam jego intencji, którymi nie było odbierania praw i działania kobiecej społeczności magicznej, ale wskazania, że w obecnej sytuacji trzeba pomyśleć o innych priorytetach. Nie chciał rewolucji, ponieważ w czasie wojny ta nikomu nie służy, ale sam nie zwrócił uwagi na to, że wojna sama w sobie jest rewolucją. Zmienia porządek, który do tej pory trwał.
Ciężko mi stwierdzić czy doszliśmy do jakiegoś porozumienia. Z jednej strony zdaje mi się, że cały ten artykuł miał być propagandą, a z drugiej jestem przekonana, że część w tych zdań, które napisał, sam święcie wierzy.
To przedziwny człowiek, którego nie potrafię opisać w jednym słowie. Trochę mnie przeraża.
Twoja,
Corinne w czasach szkolnych była jedną z nielicznych osób, której towarzystwo było mi miłe. Pamiętam, że była zafascynowana artefaktami i talizmanami, wiele rozmawiałyśmy na ich temat. I choć sprawa Mathieu jest dla mnie nadal bolesną, tak nie żywię urazy do samej Corinne, która nie jest niczemu winna.
Przyznaję, że spotkania z panem Mulciberem się obawiałam i to bardzo. Wiedząc, że jest to człowiek znany, elokwentny i poważany czułam i nadal czuję wobec jego osoby pewien respekt, nawet jeżeli nie do końca zgadzam się z jego słowami. Spotkanie przebiegło nadwyraz dobrze, choć wyszłam z niego trochę skołowana. Z jednej strony, nie odpowiadał wprost na moje pytania czy też uwagi, a z drugiej wskazywał słuszny mojego myślenia, a zarzucał mi, że nie zrozumiałam jego intencji, którymi nie było odbierania praw i działania kobiecej społeczności magicznej, ale wskazania, że w obecnej sytuacji trzeba pomyśleć o innych priorytetach. Nie chciał rewolucji, ponieważ w czasie wojny ta nikomu nie służy, ale sam nie zwrócił uwagi na to, że wojna sama w sobie jest rewolucją. Zmienia porządek, który do tej pory trwał.
Ciężko mi stwierdzić czy doszliśmy do jakiegoś porozumienia. Z jednej strony zdaje mi się, że cały ten artykuł miał być propagandą, a z drugiej jestem przekonana, że część w tych zdań, które napisał, sam święcie wierzy.
To przedziwny człowiek, którego nie potrafię opisać w jednym słowie. Trochę mnie przeraża.
Twoja,
Primrose
May god have mercy on my enemies
'cause I won't
'cause I won't
Primrose Burke

Zawód : Badacz artefaktów, twórca talizmanów, B&B
Wiek : 23
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Problem wyjątków od reguł polega na ustaleniu granicy.
OPCM : 4 +1
UROKI : 1
ALCHEMIA : 29 +2
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 6 +2
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica

Rycerze Walpurgii


Przeczytaj
Evandro, od dawna nie dostałam od Ciebie słowa, i, choć to do mnie niepodobne, zaczęłam odczuwać nutę zmartwienia.
Czy wszystko w porządku? Z Tobą, Twoim zdrowiem?
Czy zostałaś już na dobre zamknięta w złotych, czterech ścianach, by móc ziryt radością oczekiwać rozwiązania?
Wiesz, że możesz mi ufać.
Tatiana
Czy wszystko w porządku? Z Tobą, Twoim zdrowiem?
Czy zostałaś już na dobre zamknięta w złotych, czterech ścianach, by móc z
Wiesz, że możesz mi ufać.
Tatiana


will the hunger ever stop?
can we simply starve this s i n?
can we simply starve this s i n?
Tatiana Dolohov

Zawód : emigrantka, pozowana dama
Wiek : lat 23
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zaręczona
wanderess, one night stand
don't belong to no city,
don't belong to no man
I'm the violence in the pouring rain
don't belong to no city,
don't belong to no man
I'm the violence in the pouring rain
OPCM : 17
UROKI : 16 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 7 +3
ZWINNOŚĆ : 7
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica

Rycerze Walpurgii


Przeczytaj Lipiec
Czcigodna lady doyenne, żywię nadzieję, że mój list znajduje lady w zdrowiu i dobrym samopoczuciu. Ważę się na jego skreślenie, gdyż pamięć o naszej ostatniej rozmowie napawa mnie ciepłymi odczuciami. Spędziłam czerwiec przy książkach, zastanawiając się nad tematami, które mogłabym z lady poruszyć wspólnie. Byłabym zaszczycona, gdyby zdecydowała się lady w dogodnym dla siebie czasie odwiedzić mnie w moim domu w Worcestershire. Posiadłość nabyłam przed kilkoma miesiącami, jest przyjemnie położona, okolona ogrodami i rzeką, a przede wszystkim - leży w oddaleniu od miast i wsi. W załączeniu do tego listu wysyłam koordynaty najbliższego punktu teleportacyjnego, ze względów bezpieczeństwa prosząc, by zostały one następnie spalone. Nie mam żadnych wątpliwości, że ofiarowanie ich Lady jest słuszną decyzją.
Ostatnie tygodnie upływają mi pracowicie i, niestety, pod znakiem ponurych okoliczności. Być może słodka herbata i kawa złagodzą nieco smak tych opowieści.
Chętnie wspominam, że ów czas uświetniła jednak wizyta na wystawie, którą lady poleciła mi w maju. Należę raczej do sceptyków niż koneserów sztuki, lecz z tego doświadczenia jestem bardzo zadowolona.
Ostatnie tygodnie upływają mi pracowicie i, niestety, pod znakiem ponurych okoliczności. Być może słodka herbata i kawa złagodzą nieco smak tych opowieści.
Chętnie wspominam, że ów czas uświetniła jednak wizyta na wystawie, którą lady poleciła mi w maju. Należę raczej do sceptyków niż koneserów sztuki, lecz z tego doświadczenia jestem bardzo zadowolona.
Z wyrazami szacunku i sympatii,
Elvira Multon
There is some kind of horror
lurking under my skin
It sees you smile
It sees your joy
lurking under my skin
It sees you smile
It sees your joy
and wants to kill it
Elvira Multon

Zawód : Anatomka, uzdrowicielka, koronerka (wkrótce)
Wiek : 29 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Krew na twoich rękach, Falka,
Krew na twej sukience
Płoń, płoń, Falka,
za twe zbrodnie
Spłoń i skonaj w męce!
Krew na twej sukience
Płoń, płoń, Falka,
za twe zbrodnie
Spłoń i skonaj w męce!
OPCM : 9 +1
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 28 +2
TRANSMUTACJA : 15 +3
CZARNA MAGIA : 17
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6
Genetyka : Czarownica

Sojusznik Rycerzy Walpurgii


Dzwoneczek
Szybka odpowiedź