Poszukiwani
Strona 2 z 2 •
1, 2

AutorWiadomość
First topic message reminder :
Poszukiwani
Zasady poszukiwań
1. Do 7. dnia każdego miesiąca realnego prosimy o aktualizację poszukiwań poprzez pozostawienie na nich świeżej daty.
2. Jedna postać może umieścić w tym wątku tylko jedną wiadomość - celem dodania świeższych poszukiwań należy edytować poprzednią.
3. Niedozwolone jest podbijanie poszukiwań.
Eden
Twoje poszukiwania długo wiszą i nie możesz znaleźć odpowiedniej osoby? Możesz wyjść poza forum i poszukać postaci wśród miłośników rozgrywki tego typu na Edenie.
Kod
Nie jest obowiązkowy.
[bylobrzydkobedzieladnie]
Temat służy poszukiwaniom postaci w jakiś sposób istotnej dla Twojej. Pamiętamy, że na poszukiwana ogólne ("szukam przyjaciół") i mało skonkretyzowane ("szukam kogokolwiek kto mnie polubi") przeznaczone jest subforum relacji, na którym podobną propozycję można wysunąć w stosunku do co drugiej postaci. Poszukiwania "kogokolwiek kto będzie miał na nazwisko tak samo jak ja" również odradzamy.
1. Do 7. dnia każdego miesiąca realnego prosimy o aktualizację poszukiwań poprzez pozostawienie na nich świeżej daty.
2. Jedna postać może umieścić w tym wątku tylko jedną wiadomość - celem dodania świeższych poszukiwań należy edytować poprzednią.
3. Niedozwolone jest podbijanie poszukiwań.
Twoje poszukiwania długo wiszą i nie możesz znaleźć odpowiedniej osoby? Możesz wyjść poza forum i poszukać postaci wśród miłośników rozgrywki tego typu na Edenie.
Nie jest obowiązkowy.
- Kod:
<div class="pdiv"><span class="ptyt" style="color:#755353">TYTUŁ</span><span class="ptekst">TEKST 1</span><img src="link do obrazka" class="pobr"> <img src="link do obrazka" class="pobr"> <img src="link do obrazka" class="pobr"> <span class="ptekst">TEKST 2</span><span class="paka">
DŁUŻSZY TEKST
</span></div>
<hr id="p">
<span class="pdata">aktualne/nieaktualne/rezerwacja
data ostatniej aktualizacji</span>
Chcę miłościniech skamle u mych stóp
męża arystokraty, młodego, przystojnego, bogatego
Panie losie, daj mi kogoś, kto nie zmąci wody w mym stawie. Kogoś, kto nie pryśnie jak zły sen, gdy ryb w mym stawie zabraknie.



Panie losie, daj mi kogoś, kto nie zmąci wody w mym stawie. Kogoś, kto nie pryśnie jak zły sen, gdy ryb w mym stawie zabraknie.
[bylobrzydkobedzieladnie]
Zawód : naczelny mąciciel
Wiek : odwieczny
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Konta specjalne






siedział na nim, imię było Śmierć
Nigdy dotąd nie próbowałem ingerować w przyszłość, nie zwierzałem się z tego, co widziało tylko moje oko. Wygodniej, bezpieczniej jest udawać, że sny są tylko snami, a los płynie nurtem, którego nie da się zahamować żadnymi zaklęciami.
To właśnie dlatego nie powiedziałem najbliższemu przyjacielowi o losie, który miał spotkać jego żonę. Minęło tyle lat, że przestałem się martwić, ale przeznaczenie jest bezlitosne i zawsze dosięgnie swego. Choć wiem, że to nie moja wina, czuję się współwinny.
Czuję się jakbym ją zabił.
A teraz przyśniłeś mi się ty w ogniu tragedii, która nie powinna i zapewne nigdy nie będzie mnie dotyczyć. Chyba, że sam wyciągnę po nią rękę - wyciągnę ją do ciebie. Rzecz w tym, że nie wiem, czy starczy mi na to odwagi.
Nic dobrego nigdy nie wynikło z prób oszukania przeznaczenia.
Szukam gracza lub graczki, obojętnie czy się znamy, czy się dopiero poznamy, czy jest to postać istniejąca z wieloletnim stażem, czy świeżaczek - znaczenia nie ma też płeć, wiek ani strona. Połączyć ma nas coś więcej niż charakter, pochodzenie i nazwiska - nie przyjaźń, nie wrogość, choć kto wie, w końcu tam gdzie ludzie, tam są też emocje!
Najważniejsze, że w niedługim czasie, może w przeciągu kilku tygodni, miesięcy, może roku, ma cię spotkać coś tragicznego. Może już to planujesz, może dopiero zaczynasz? Ja dowiem się o tym pierwszy, bo we śnie objawi mi to moje trzecie oko. Wciąż zżerany poczuciem winy po losie Pomony Vane, zaczynam wątpić, czy moja zasada udawania, że nie znam przyszłości, jest właściwa. Może to najwyższa pora przestać być tylko biernym obserwatorem, zamieszać trochę w kadzi życia? Spotkajmy się. Los znajdzie sposób. Uwierz mi lub nie, zaufaj lub nie, ale wiedz jedno - nie odpuszczę tak łatwo!
Nie tym razem.
aktualne 07.06
I'm here
I whisper
You can talk to me
or not talk to me
But i'm here
You can talk to me
or not talk to me
But i'm here
Ostatnio zmieniony przez Elric Lovegood dnia 07.06.22 20:39, w całości zmieniany 1 raz
Zawód : Smokolog
Wiek : 31
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
A potem świat
znowu zaczął istnieć
ale istniał zupełnie inaczej
znowu zaczął istnieć
ale istniał zupełnie inaczej
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Jasnowidz

Neutralni


there is a wolf inside all of us
As for the children of Diarmuid, after having spent seven years in learning all that beseems a warrior, they came out of the far regions of the great world, and it is not told how they fared until they reached Rath Grainne.

Ar scáth a chéile a mhaireann na daoine
Pochodzimy z
Cucum dom thig tíssaid uili íar bar n-écaib
Zgodnie z treścią ogłoszenia poszukuję kuzyna. Czarodzieja krwi czystej, wiekowo około trzydziestki i wyżej. Ukochałabym za numerologa, którego z wielką ochotą wprowadziłabym w mające się wkrótce zacząć badania. Co do relacji obu panów — z racji dość bliskich korelacji między członkami rodziny, widziałabym je na podobnej zasadzie i tutaj. Szczegóły ustalmy już wspólnie. Na pewno nie będzie to dla mnie pomniejsza relacja. Nasze (wciąż rozrastające się) drzewo daje spore pole manewru do zakorzenienia się w którejś z gałęzi, z czym chętnie pomogę. Podstawą znajomości rodzinnych zawiłości jest prześledzenie historii, a z bardziej aktualnymi wydarzeniami, istotnymi dla egzystujących członków zapoznam chętną osobę. Vane'owie charakteryzują się przywiązaniem do nauki w szerokiej odsłonie. Zapraszam — nowe morsy z chęcią oprowadzę po forum, stare przygarnę z nie mniejszą radością. Najlepiej pisać do mnie na PW lub śmiało na discorda.

he's the hero world deserves, but not the one it needs right now. they'll hunt him. he can take it. he's a silent guardian, a watchful protector. A DARK KNIGHT.
Zawód : astronom, profesor, publicysta, badacz, erudyta, ojciec
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Sometimes the truth
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Neutralni


najmłodszej z różarystokratka, lat 18-23, lady rosier
and then you may learn that some roses have steel thorns
Było nas czworo. Ja byłem najstarszy - niegdyś buntownik, lecz w swoim buncie targany ideowymi nastrojami Lorda Voldemorta w końcu dojrzałem i nie spostrzegłem nawet, kiedy tak lekko wszedłem w buty zmarłego przed dwoma laty ojca i zostałem Waszym opiekunem. Marianne, najstarsza z sióstr, urodziła się, by być damą - tragicznie zmarła po swoim ślubie pozostała wyidealizowana w naszych półrealnych wspomnieniach. Charakterna Melisande zawsze wyróżniała się bystrym umysłem. A ty - od zawsze żyłaś otoczona naszą opieką. W oczach rodziny pewnie nigdy nie będziesz dorosła: oczko w głowie matki, za życia ojca traktowana przez niego najbardziej wyrozumiale, niewiele wiesz jeszcze o świecie. Nie jest Ci na tej pozycji niewygodnie, nauczyłaś się ją wykorzystywać, bo zawsze byłaś kokietką. Interesują Cię bale, zabawy i błyskotki, choć gdy rozpętana wojna trawi kraj, wreszcie nawet i Ty musiałaś dostrzec powagę sytuacji. Być może ciążą już na Tobie pewne rodzinne obowiązki, a być może zaczynasz dopiero wspomagać starszą siostrę i moją żonę w ich pracach. Nie musiałaś jeszcze mierzyć się z rzeczywistością zbyt mocno - póki Twoja siostra nie wyszła jeszcze za mąż, nikt nie kierował oczu na Ciebie. Ale od stycznia Melisande jest już żoną i przyszedł czas również na Ciebie. Niezmienne są wartości, które wpajano Ci od dziecka: lojalność i wierność rodzinie, bo to ona jest i będzie zawsze na pierwszym miejscu dla każdego z nas.
Na forum odnajdziesz aktywnych: naszą siostrę Melisande, moją żonę Evandrę, naszego kuzyna Mathieu.
Wykreuj tę postać po swojemu. Wiek powinien znaleźć się w przedziałce 18-23, jednak gdybyś chciała znaleźć się bliżej górnej przedziałki, proponowałabym Ci być świeżą mężatką (taką z aktualnie trwającego miesiąca - niestety wtedy musiałabyś męża poszukać sobie na własną rękę, wspólnie przedyskutujemy jego ród). Jestem elastyczna, chcę, żebyś poczuła tę postać i żeby dobrze Ci się nią grało. Wizerunek powinien być dostosowany aparycją do wizerunków pozostałych Rosierów, imię postaci musi być francuskiego pochodzenia, a postać powinna być absolwentką (ewentualnie uczennicą - w czerwcu kończy się rok szkolny, wobec czego możesz dopiero przygotowywać się do swojego debiutu towarzyskiego) Beuxbatons. Koniecznie zapoznaj się z historią naszej rodziny. Jak wszyscy Rosierowie i Ty masz świniowstręt.
Zapraszam do prywatnego kontaktu i zachęcam do przedstawienia swojego konceptu, nowej duszce chętnie pomogę się odnaleźć.



Było nas czworo. Ja byłem najstarszy - niegdyś buntownik, lecz w swoim buncie targany ideowymi nastrojami Lorda Voldemorta w końcu dojrzałem i nie spostrzegłem nawet, kiedy tak lekko wszedłem w buty zmarłego przed dwoma laty ojca i zostałem Waszym opiekunem. Marianne, najstarsza z sióstr, urodziła się, by być damą - tragicznie zmarła po swoim ślubie pozostała wyidealizowana w naszych półrealnych wspomnieniach. Charakterna Melisande zawsze wyróżniała się bystrym umysłem. A ty - od zawsze żyłaś otoczona naszą opieką. W oczach rodziny pewnie nigdy nie będziesz dorosła: oczko w głowie matki, za życia ojca traktowana przez niego najbardziej wyrozumiale, niewiele wiesz jeszcze o świecie. Nie jest Ci na tej pozycji niewygodnie, nauczyłaś się ją wykorzystywać, bo zawsze byłaś kokietką. Interesują Cię bale, zabawy i błyskotki, choć gdy rozpętana wojna trawi kraj, wreszcie nawet i Ty musiałaś dostrzec powagę sytuacji. Być może ciążą już na Tobie pewne rodzinne obowiązki, a być może zaczynasz dopiero wspomagać starszą siostrę i moją żonę w ich pracach. Nie musiałaś jeszcze mierzyć się z rzeczywistością zbyt mocno - póki Twoja siostra nie wyszła jeszcze za mąż, nikt nie kierował oczu na Ciebie. Ale od stycznia Melisande jest już żoną i przyszedł czas również na Ciebie. Niezmienne są wartości, które wpajano Ci od dziecka: lojalność i wierność rodzinie, bo to ona jest i będzie zawsze na pierwszym miejscu dla każdego z nas.
Na forum odnajdziesz aktywnych: naszą siostrę Melisande, moją żonę Evandrę, naszego kuzyna Mathieu.
Wykreuj tę postać po swojemu. Wiek powinien znaleźć się w przedziałce 18-23, jednak gdybyś chciała znaleźć się bliżej górnej przedziałki, proponowałabym Ci być świeżą mężatką (taką z aktualnie trwającego miesiąca - niestety wtedy musiałabyś męża poszukać sobie na własną rękę, wspólnie przedyskutujemy jego ród). Jestem elastyczna, chcę, żebyś poczuła tę postać i żeby dobrze Ci się nią grało. Wizerunek powinien być dostosowany aparycją do wizerunków pozostałych Rosierów, imię postaci musi być francuskiego pochodzenia, a postać powinna być absolwentką (ewentualnie uczennicą - w czerwcu kończy się rok szkolny, wobec czego możesz dopiero przygotowywać się do swojego debiutu towarzyskiego) Beuxbatons. Koniecznie zapoznaj się z historią naszej rodziny. Jak wszyscy Rosierowie i Ty masz świniowstręt.
Zapraszam do prywatnego kontaktu i zachęcam do przedstawienia swojego konceptu, nowej duszce chętnie pomogę się odnaleźć.
aktualne
01.06
pogubionych płatków róż
owdowiałego arystokraty lub dalszej rodziny po zmarłym małżeństwie
Marianne miałaby dzisiaj 28 lat, gdyby żyła. Przyszła na świat krótko po mnie i od dziecka była czarująca - posłuszna, taktowna i grzeczna zdawała się być urodzona do roli damy. Do jej ręki musiało ustawiać się wielu konkurentów, lecz ostatecznie może ona sama, a może nasz ojciec, wybrali Ciebie. Urodziła dwójkę dzieci. A później została brutalnie zamordowana - w odwecie za Twoje okrutne czyny. W dawnej historii był to łowca wilkołaków, na którym próbowała zemścić się jedna z jego niedoszłych ofiar, ale motyw zbrodni możemy jeszcze przedyskutować. Jej śmierć była dla mnie okrutnym ciosem, a choć nasza relacja musiała się wtedy skomplikować - niewątpliwie uważam Cię za winnego niedopilnowania jej bezpieczeństwa - jej dzieci są z naszej krwi i zawsze będą miały nasze wsparcie.
Dopuszczam sytuację, w której dawny mąż Marie również jest martwy - wtedy zapraszam do kontaktu potencjalnych opiekunów jej dzieci (najprawdopodobniej byliby to najbliżsi krewni zmarłego, czyli rodzice albo żonaty brat). Za śmierć Marianne odpowiada ród Crouchów.



Marianne miałaby dzisiaj 28 lat, gdyby żyła. Przyszła na świat krótko po mnie i od dziecka była czarująca - posłuszna, taktowna i grzeczna zdawała się być urodzona do roli damy. Do jej ręki musiało ustawiać się wielu konkurentów, lecz ostatecznie może ona sama, a może nasz ojciec, wybrali Ciebie. Urodziła dwójkę dzieci. A później została brutalnie zamordowana - w odwecie za Twoje okrutne czyny. W dawnej historii był to łowca wilkołaków, na którym próbowała zemścić się jedna z jego niedoszłych ofiar, ale motyw zbrodni możemy jeszcze przedyskutować. Jej śmierć była dla mnie okrutnym ciosem, a choć nasza relacja musiała się wtedy skomplikować - niewątpliwie uważam Cię za winnego niedopilnowania jej bezpieczeństwa - jej dzieci są z naszej krwi i zawsze będą miały nasze wsparcie.
Dopuszczam sytuację, w której dawny mąż Marie również jest martwy - wtedy zapraszam do kontaktu potencjalnych opiekunów jej dzieci (najprawdopodobniej byliby to najbliżsi krewni zmarłego, czyli rodzice albo żonaty brat). Za śmierć Marianne odpowiada ród Crouchów.
01.06

o u t g r o w n
Zawód : Arystokrata, smokolog
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
the death of a beautiful woman is, unquestionably, the most poetical topic in the world
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Śmierciożercy


otwórz dla nas inny światpan Carrington, dyrektor cyrku, mój przybrany ojciec
krew czysta, wiek trochę starszy
They can say, they can say it all sounds crazy
They can say, they can say I've lost my mind
I don't care, I don't care, so call me crazy
We can live in a world that we design
The brightest colors fill my head
A million dreams are keeping me awake
A million dreams, a million dreams
A million dreams for the world we're gonna make
Jesteś biznesmenem, za młodu nazywano Cię szaleńcem, bo gnałeś za marzeniami, dziś zyskałeś już swoją reputację: jesteś dyrektorem największego zaczarowanego angielskiego cyrku - Areny Carringtonów. Bez trudu przekuleś cudaczne talenta uzdolnionych czarodziejów w dochodowy biznes, to Ty scalasz to miejsce, ludźmi, marzeniem, własną wizją. Najmocniej zależy Ci na Twoim cyrku i pochodzącym z nim pieniądzu, gdzieś po drodze jesteśmy my, artyści, ale bez nas nie byłoby Ciebie, a bez Ciebie nie byłoby nas. Szalony, ale dochodowy interes wyrobił Ci Twoją reputację w mieście, z czasem ludzie zaczęli Cię tolerować, a niektórzy nawet szanować.
Nie występujesz, przewodzisz, witasz gości i kłaniasz się, otwierając nasze występy. Jesteś wizjonerem, trochę manipulantem, to Twoje słowa sprawiają, że zgadzamy się na wszystko, doskonale znasz się na pieniądzu. Nie boisz się ryzyka, musisz być trochę dziwakiem - cyrk to szalony pomysł na życie - wierzysz w siłę własnych wyobrażeń, bo to one odniosły sukces. I my też wierzymy w Ciebie, bo to Ty jesteś naszym kapitanem. Masz recepty na nasze problemy, i nic to, że wygodne głównie dla Ciebie: jesteśmy Ci wdzięczni za pomoc.
Nie jesteś Rycerzem Walpurgii ani ich sojusznikiem, nie należysz też do Zakonu Feniksa, myślę, że jesteś postacią neutralną, która bardzo walczy o to, by pomimo wojny móc trwać przy swoich marzeniach.
Przygarnąłeś mnie jako swojego syna i dałeś mi swoje nazwisko wiedząc, że moja prawdziwa matka była mugolką, przez co mógłbym mieć problemy. Usynowiłeś mnie jako syna z matki innej niż Twoja żona, kryjąc pod własnym nazwiskiem. Bo jestem naprawdę dobry i potrafię na siebie zarobić, choć ostatnio sprawiam trochę kłopotów. Miewam drobne zatargi z prawem. Wyciągałeś mnie z więzienia. Jeszcze nie wiesz, że zostałem rebeliantem.
Masz synów, którzy są ode mnie starsi, powinieneś mieć około 50 lat, ale parę lat w jedną albo drugą nikomu nie zrobi różnicy.
Zainteresowanej osobie wszystko opowiem, a nowego morsa oprowadzę po forum i ze wszystkim pomogę! Postaci ze starszego pokolenia jest na forum już kilka, być może uda Ci się złapać parę fajnych wąteczków.



They can say, they can say it all sounds crazy
They can say, they can say I've lost my mind
I don't care, I don't care, so call me crazy
We can live in a world that we design
The brightest colors fill my head
A million dreams are keeping me awake
A million dreams, a million dreams
A million dreams for the world we're gonna make
Jesteś biznesmenem, za młodu nazywano Cię szaleńcem, bo gnałeś za marzeniami, dziś zyskałeś już swoją reputację: jesteś dyrektorem największego zaczarowanego angielskiego cyrku - Areny Carringtonów. Bez trudu przekuleś cudaczne talenta uzdolnionych czarodziejów w dochodowy biznes, to Ty scalasz to miejsce, ludźmi, marzeniem, własną wizją. Najmocniej zależy Ci na Twoim cyrku i pochodzącym z nim pieniądzu, gdzieś po drodze jesteśmy my, artyści, ale bez nas nie byłoby Ciebie, a bez Ciebie nie byłoby nas. Szalony, ale dochodowy interes wyrobił Ci Twoją reputację w mieście, z czasem ludzie zaczęli Cię tolerować, a niektórzy nawet szanować.
Nie występujesz, przewodzisz, witasz gości i kłaniasz się, otwierając nasze występy. Jesteś wizjonerem, trochę manipulantem, to Twoje słowa sprawiają, że zgadzamy się na wszystko, doskonale znasz się na pieniądzu. Nie boisz się ryzyka, musisz być trochę dziwakiem - cyrk to szalony pomysł na życie - wierzysz w siłę własnych wyobrażeń, bo to one odniosły sukces. I my też wierzymy w Ciebie, bo to Ty jesteś naszym kapitanem. Masz recepty na nasze problemy, i nic to, że wygodne głównie dla Ciebie: jesteśmy Ci wdzięczni za pomoc.
Nie jesteś Rycerzem Walpurgii ani ich sojusznikiem, nie należysz też do Zakonu Feniksa, myślę, że jesteś postacią neutralną, która bardzo walczy o to, by pomimo wojny móc trwać przy swoich marzeniach.
Przygarnąłeś mnie jako swojego syna i dałeś mi swoje nazwisko wiedząc, że moja prawdziwa matka była mugolką, przez co mógłbym mieć problemy. Usynowiłeś mnie jako syna z matki innej niż Twoja żona, kryjąc pod własnym nazwiskiem. Bo jestem naprawdę dobry i potrafię na siebie zarobić, choć ostatnio sprawiam trochę kłopotów. Miewam drobne zatargi z prawem. Wyciągałeś mnie z więzienia. Jeszcze nie wiesz, że zostałem rebeliantem.
Masz synów, którzy są ode mnie starsi, powinieneś mieć około 50 lat, ale parę lat w jedną albo drugą nikomu nie zrobi różnicy.
Zainteresowanej osobie wszystko opowiem, a nowego morsa oprowadzę po forum i ze wszystkim pomogę! Postaci ze starszego pokolenia jest na forum już kilka, być może uda Ci się złapać parę fajnych wąteczków.
aktualne - najlepiej łapać mnie przez pw Tristana
12.06.
jeszcze w zielone gramy jeszcze nie umieramy, jeszcze się nam ukłonią ci co palcem wygrażali
Zawód : Akrobata
Wiek : 20
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
a gniew twój bezsilny niech będzie jak morze ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Zakon Feniksa


Dziś już wyznać się nie wzbraniamMiałaś rację życie moje było snem
Relacji nietypowej | krew, poglądy oraz płeć obojętna
Tam były krzyki. I ogień, języki ognia zwiastujące koniec znanego nam świata, och i ta krew. Tyle krwi. Dlaczego tam było tyle krwi? Pamiętasz, to jeszcze? Czy też umysł twój wypchnął obraz najpodlejszego bestialstwa, wmawiając ci, że to tylko koszmar? Zły sen we śnie, bo to nie była prawda, nadal nie jest, ty po prostu nie możesz się obudzić. A może wręcz przeciwnie? Rozkoszujesz się każdym najdrobniejszym elementem upadku, każdym brzydkim czynem, nadzieję pod własnym butem chcesz zgnieść. Spotkaliśmy się w Bezksiężycową Noc - czas oczyszczenia stolicy z rzekomo mugolskiego reżimu. Splątani chaosem, przypadkiem, strachem oraz terrorem.
Szukam osoby, z którą zbiegły się ścieżki istnienia Finley w najgorszą noc z możliwych. Płeć, czy poglądy nie są istotne, istotna jest trauma stworzona tego dnia, którą możemy współdzielić, tworząc bardzo kruchą, nieporadną przyjaźń, bądź coś zgoła bardziej toksycznego, gnębiącego duszę małej, cyrkowej artystki. Cokolwiek by to nie było, Finnie obiecała wraz z wejściem w drugą dekadę swojego życia wziąć się w garść i zmierzyć się z pomniejszymi demonami przeszłości. Bądź odważny i zniszcz te jakże ambitne plany! Niech będzie dramatycznie i depresyjnie



Tam były krzyki. I ogień, języki ognia zwiastujące koniec znanego nam świata, och i ta krew. Tyle krwi. Dlaczego tam było tyle krwi? Pamiętasz, to jeszcze? Czy też umysł twój wypchnął obraz najpodlejszego bestialstwa, wmawiając ci, że to tylko koszmar? Zły sen we śnie, bo to nie była prawda, nadal nie jest, ty po prostu nie możesz się obudzić. A może wręcz przeciwnie? Rozkoszujesz się każdym najdrobniejszym elementem upadku, każdym brzydkim czynem, nadzieję pod własnym butem chcesz zgnieść. Spotkaliśmy się w Bezksiężycową Noc - czas oczyszczenia stolicy z rzekomo mugolskiego reżimu. Splątani chaosem, przypadkiem, strachem oraz terrorem.
Szukam osoby, z którą zbiegły się ścieżki istnienia Finley w najgorszą noc z możliwych. Płeć, czy poglądy nie są istotne, istotna jest trauma stworzona tego dnia, którą możemy współdzielić, tworząc bardzo kruchą, nieporadną przyjaźń, bądź coś zgoła bardziej toksycznego, gnębiącego duszę małej, cyrkowej artystki. Cokolwiek by to nie było, Finnie obiecała wraz z wejściem w drugą dekadę swojego życia wziąć się w garść i zmierzyć się z pomniejszymi demonami przeszłości. Bądź odważny i zniszcz te jakże ambitne plany! Niech będzie dramatycznie i depresyjnie

aktualne (17.06)
Cóż nadzieja uszła w cieńA czy nocą czyli w dzień
Mistrza pióra | 25+ | poglądy neutralne/prozakonne
Słowa w twoich ustach są słodsze, piękniejsze, nadające głębi najprostszym gestom. Spod twych dłoni wyłaniają się światy niepodobne niczemu, twarze, które zdają się mieć więcej życia niźli sylwetki, które nas mijają w lęku oraz pośpiechu. Pachniesz atramentem oraz kurzem osiadającym na wiekowych księgach, twoje kroki wybrzmiewają szelestem pergaminu, a śmiech jest echem tysiąca postaci, których jeszcze nie zdołałeś sprowadzić na karty swych powieści - wydałeś je kiedyś? Czy spoczywają one w szufladzie, tuż obok twoich wszystkich oszczędności? Jakkolwiek nie wyglądała twoja ścieżka kariery, pisanie było dla ciebie niczym oddychanie - niezbędne by przetrwać.
Bądź mi nauczycielem, cichym głosem w uchu, przewodnikiem po krzywiznach liter. Naucz kochać literaturę, która nigdy nie chciała wejść mi do głowy i przywoływać do życia zdania, które chociaż trochę uroku w sobie mają. Nie musisz walczyć, nie musisz z odwagą iść przed siebie, co tylko postanowisz, tak prawdą będzie. Tylko pamiętaj, że z niecierpliwością czekam na twój kolejny list, nie zapomnij o mnie



Słowa w twoich ustach są słodsze, piękniejsze, nadające głębi najprostszym gestom. Spod twych dłoni wyłaniają się światy niepodobne niczemu, twarze, które zdają się mieć więcej życia niźli sylwetki, które nas mijają w lęku oraz pośpiechu. Pachniesz atramentem oraz kurzem osiadającym na wiekowych księgach, twoje kroki wybrzmiewają szelestem pergaminu, a śmiech jest echem tysiąca postaci, których jeszcze nie zdołałeś sprowadzić na karty swych powieści - wydałeś je kiedyś? Czy spoczywają one w szufladzie, tuż obok twoich wszystkich oszczędności? Jakkolwiek nie wyglądała twoja ścieżka kariery, pisanie było dla ciebie niczym oddychanie - niezbędne by przetrwać.
Bądź mi nauczycielem, cichym głosem w uchu, przewodnikiem po krzywiznach liter. Naucz kochać literaturę, która nigdy nie chciała wejść mi do głowy i przywoływać do życia zdania, które chociaż trochę uroku w sobie mają. Nie musisz walczyć, nie musisz z odwagą iść przed siebie, co tylko postanowisz, tak prawdą będzie. Tylko pamiętaj, że z niecierpliwością czekam na twój kolejny list, nie zapomnij o mnie

aktualne (17.06)
Czy na jawie czy w marzeniuJednak utonęła w cieniu
Dziecię wojny | 18 - 23 lata | mugol/krew mugolska
Spotkaliśmy się, tylko tyle. Kiedy mroczny znak skaził sobą gwieździste niebo w Somerset, kiedy lęk wstąpił na bezpieczne ziemie, a kierowani troską mojego drogiego szczurzego przyjaciela pojawiliśmy się w muzeum w Aldbourne. Też tam byłeś, w tej piwnicy, czy byłeś jednym z nielicznych czarodziejów, którzy tam przebywali, czy ukrywałeś się jako mugol - nie wiem, nie pytałam, nigdy nie pytam. Ale słuchałeś, mnie, Steffena i uwierzyłeś, że coś można jeszcze zrobić, czy ukrywanie się nie jest jedynym wyjściem. Kontynuujmy to, co tam zaczęliśmy - niech punkty przerzutowe mugoli zaistnieją, niech nie będą tylko ładnymi słowami niesionymi wiatrem. Współpracujmy, walczmy, pokażmy swoje światy w zupełnie innej perspektywie niż ta, którą dotąd znaliśmy. Żyjmy.
Zostałeś kolejnym dzieckiem wojny, zagubionym chłopcem. Młodym, na pewno ambitnym, z gniewem drzemiącym pod skórą. Jak się nasza relacja dokładnie ułoży i jak będzie wyglądać - to zależy od ciebie, od fabuły, ale mogę obiecać, że będzie ciekawie. I dramatycznie, jestem artystką, panią marudą o miękkim sercu (ale nikt o tym nie wie, ok?), więc inaczej być nie może



Spotkaliśmy się, tylko tyle. Kiedy mroczny znak skaził sobą gwieździste niebo w Somerset, kiedy lęk wstąpił na bezpieczne ziemie, a kierowani troską mojego drogiego szczurzego przyjaciela pojawiliśmy się w muzeum w Aldbourne. Też tam byłeś, w tej piwnicy, czy byłeś jednym z nielicznych czarodziejów, którzy tam przebywali, czy ukrywałeś się jako mugol - nie wiem, nie pytałam, nigdy nie pytam. Ale słuchałeś, mnie, Steffena i uwierzyłeś, że coś można jeszcze zrobić, czy ukrywanie się nie jest jedynym wyjściem. Kontynuujmy to, co tam zaczęliśmy - niech punkty przerzutowe mugoli zaistnieją, niech nie będą tylko ładnymi słowami niesionymi wiatrem. Współpracujmy, walczmy, pokażmy swoje światy w zupełnie innej perspektywie niż ta, którą dotąd znaliśmy. Żyjmy.
Zostałeś kolejnym dzieckiem wojny, zagubionym chłopcem. Młodym, na pewno ambitnym, z gniewem drzemiącym pod skórą. Jak się nasza relacja dokładnie ułoży i jak będzie wyglądać - to zależy od ciebie, od fabuły, ale mogę obiecać, że będzie ciekawie. I dramatycznie, jestem artystką, panią marudą o miękkim sercu (ale nikt o tym nie wie, ok?), więc inaczej być nie może

aktualne (17.06)
Jak ja Cię obronię i po czyjej stronie
Stanąć mam dziś, gdy oczu wrogich sto?
Stanąć mam dziś, gdy oczu wrogich sto?
Zawód : Tancerka Ognia
Wiek : 20 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
it's courage and fear
not courage or fear
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni




ventis secundis, tene cursum
gdy wiatry sprzyjają, trzymaj kurs
x x x
Jesteśmy synami i córkami Traversów, rodem żeglarzy i odkrywców, korsarzy i podróżników, dumnymi władcami siedmiu mórz; lordami Norfolku, panami Corbenic Castle, potomkami Króla Rybaka – od wieków zazdrośnie strzegącymi morskich tajemnic i szlaków przed niemagicznymi. Wychowano nas w szacunku do oceanów i rządzących nimi żywiołów, od dziecka zaznajamiano ze sztuką żeglarstwa, pielęgnowano ciekawość wobec krain i artefaktów ukrytych za linią horyzontu, fascynację legendami i czarodziejskimi opowieściami, potrzebę odkrywania miejsc schowanych za krawędziami map – nic więc dziwnego, że spora część z nas wybrała morze, zostając kapitanami okrętów, zdobywcami i piratami, handlarzami i badaczami, rok po roku zwożąc do kraju pamiątki, tajemnice i bogactwa. Inni – pozostali na lądzie, kontrolując bliski nam port w Cromer, dbając o rodową siedzibę, ucząc się kształtowania rzeczywistości podług swojej woli – zgodnie z naszą tradycją studiując szlachetną sztukę transmutacji, dziedzinę tym nam bliższą, że ściśle związaną z ujawniającym się niemal w każdym pokoleniu darem metamorfomagii.
Ostatnie wydarzenia nie potraktowały nas łagodnie, szaleńcze decyzje poprzedniego nestora, który próbował skierować nas na zdradzieckie wody, zachwiały naszymi okrętami – pod wodzą Koronosa zdołaliśmy jednak ponownie złapać wiatr w żagle, zgodnie zwracając się w stronę Czarnego Pana, a w trwającej wojnie opowiadając się po stronie Rycerzy Walpurgii. Zawróciliśmy statki ku brzegom i dobyliśmy różdżek – zobowiązując się do chronienia angielskich wybrzeży i naszych granic przed rebeliantami i buntownikami.
x x xOstatnie wydarzenia nie potraktowały nas łagodnie, szaleńcze decyzje poprzedniego nestora, który próbował skierować nas na zdradzieckie wody, zachwiały naszymi okrętami – pod wodzą Koronosa zdołaliśmy jednak ponownie złapać wiatr w żagle, zgodnie zwracając się w stronę Czarnego Pana, a w trwającej wojnie opowiadając się po stronie Rycerzy Walpurgii. Zawróciliśmy statki ku brzegom i dobyliśmy różdżek – zobowiązując się do chronienia angielskich wybrzeży i naszych granic przed rebeliantami i buntownikami.
Jesteś moją siostrą, piękną lady Travers, najmłodszą spośród nas, a dla mnie – najdroższą. Wychowałaś się jako córka starego wilka morskiego i pięknej lady Lestrange, potomkini syreniego rodu, półwili – choć to, czy również posiadasz ten gen, czy może zanikł już w twoim pokoleniu, zależy wyłącznie od ciebie. W kwestii wieku również pozostawiam ci wolną rękę, jednak pamiętaj, że jeśli chcesz być niezamężna, powinnaś mieć niewiele ponad 20 lat (możesz też naturalnie być młodsza); nie narzucam charakteru ani zajęcia, choć w wyborze tego drugiego chętnie pomogę, jeśli będziesz tej pomocy potrzebować – zależy mi wyłącznie na zażyłości relacji, jesteś moim okiem w głowie; dbam o ciebie jak o nikogo innego, kreślę długie listy z wypraw, z każdej przywożąc też drogie i rzadkie pamiątki, wymyślne suknie, barwne historie. Odpędzam niegodnych zalotników, możliwe, że czasem trochę przesadzam – bywam porywczy – jednak jednocześnie nikt nie może pozwolić sobie przy mnie na tyle, co ty, ani tak łatwo okręcić mnie sobie wokół małego palca.
x x xJesteś moim bratem, nieodrodnym synem Traversów, niewiele młodszym, choć wcale nie mniej dumnym; krwią z krwi, najlepszym przyjacielem, za którym skoczyłbym prosto w paszczę krakena – nawet jeśli nie zawsze się ze sobą dogadujemy. Kim jesteś poza tym? To już zależy od ciebie; czy w przeciwieństwie do mnie jesteś tym rozważniejszym i z chłodniejszą głową, czy wprost przeciwnie – przewyższasz mnie porywczością charakteru i lekkomyślnością, przez co nie raz i nie dwa musiałem już wyciągać cię za kołnierz z morskiego wiru. Możesz być żeglarzem lub handlarzem, piratem lub badaczem morskich stworzeń, ekonomistą lub podróżnikiem – z całą pewnością zajmujesz się jednak czymś związanym z morzem. Rodowa powinność prawdopodobnie zaprowadziła cię też w szeregi Rycerzy Walpurgii, nestor nie pozwoliłby synom Traversów siedzieć bezczynnie – choć poziom i sposób zaangażowania w działania organizacji zależy wyłącznie od ciebie. Wzajemną relację dogramy wspólnie, w zależności od twojej kreacji i charakteru, w razie problemów – ze wszystkim jednak pomogę.
x x xPoszukuję również kuzynów i kuzynek, wujów i ciotek, dziadków, słowem – dumnych przedstawicieli rodu, o dowolnej kreacji, wpisującej się jednak w opis Traversów i aktualne realia (niebędących czarnymi owcami). Fabularnie znajdujemy się w ciekawym miejscu, na forum posiadamy też sporo aktywnych postaci z nami spokrewnionych lub zaprzyjaźnionych, a także żeglarzy i innych postaci związanych z morzem – tematów do porywających fabuł na pewno więc nie zabraknie. Jako moderator rodziny ze wszystkim chętnie pomogę, doradzę, wyjaśnię; na morsie gram od kilku dobrych lat i z całą pewnością nigdzie się nie wybieram.
x x xaktualne
(26.06)
(26.06)

was it a knife in my back or a fork in the road? was it hell or high water that left us alone?
Zawód : korsarz, kapitan Szalonej Selmy
Wiek : 31
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
said goodbye to you my friend
as the fire spread
all that's left are your bones
that will soon sink like stones
as the fire spread
all that's left are your bones
that will soon sink like stones
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Rycerze Walpurgii


Strona 2 z 2 • 1, 2
Poszukiwani
Szybka odpowiedź
W tym miejscu możesz przelogować się na inne konto i przesłać wiadomość. Pamiętaj, że treść posta zapisywana jest w obrębie danego konta. Aby uniknąć ewentualnej straty, pamiętaj o skopiowaniu treści posta przed przelogowaniem się.
Obecnie zalogowany jako:
Zmień konto