Bardzo szlachetna i wyniosła towarzyszka. Miewająca częste, niespodziewane humory, które ciężko jest ujarzmić. Mimo ponad trzyletniej współpracy, zdarzają się sytuacje, w których właściciel nie jest w stanie zapanować nad beżowym listonoszem. Bardzo skuteczna; dobrze sprawdza się na duże odległości.
[bylobrzydkobedzieladnie]
My biggest fear is that eventually you will see me, that way I will see myself
Ostatnio zmieniony przez Vincent Rineheart dnia 26.02.21 0:06, w całości zmieniany 6 razy
Autor
Wiadomość
Steffen Cattermole
Zakon Feniksa
Zawód : specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Panie Rineheart, Tu Steffen ze wspólnej organizacji. Panie Rineheart, ja zrobiłem bardzo bardzo bardzo duży błąd i teraz niepowołane osoby mają dostęp do załączonego wydania Proroka Codziennego. Słyszałem, że zna pan Irlandię - czy mógłby pan rzucić dzisiaj wszystko, co robi, i poinformować osoby w punkcie informacyjnym (strona 6), że lokacje są spalone? Trzeba ich jak najszybciej ewakuować. W razie czego zapewnię świstokliki, pracuję nad tym. Mój znajomy sir Artur Longbottom pisał już do mnie, deklarując pomoc. To sojusznik Zakonu, może się pan z nim skontaktować jeśli potrzebuje pan drugiego czarodzieja? Gwardia już o wszystkim wie.S.C.
Vincencie, W pełni rozumiem powagę sytuacji. Możesz na mnie liczyć, niezwłocznie ruszam do Ciebie. Rad jestem, że przyjdzie nam współpracować, przy tego typu problemie Twój rozsądek i umiejętności są nieocenione. Ze Steffenem rozmówię się przy dogodnej okazji, teraz skupmy się na działaniu. Tak jak dawniej.
Wypatruj mnie, A.
List napisany w pośpiechu, zabezpieczony metodą Zakonu.
Trudno się tak nie czuć, nie w tej sytuacji – dla Ciebie szczególnie trudnej. Mam jednak nadzieję, że niebawem, na dniach, Twój ojciec do nas wróci, cały i zdrowy. Jest niezwykle zdolnym czarodziejem i wierzę, że nie spocznie, dopóki nie odnajdzie drogi do domu. Zapytałabym, czy masz tu inną rodzinę, bliższą lub dalszą, nie jest to chyba jednak temat, który powierzyłabym pergaminowi. Pamiętaj po prostu, że nie jesteś sam.
Obawiam się, że powodów do zmartwień nam nie braknie, nie w najbliższej przyszłości. Chyba musimy nauczyć się z tym żyć, jakoś, by nie dać strachowi przejąć kontroli w decydującym momencie. Choć łatwiej jest mi pisać te słowa niż wziąć je sobie do serca. Uwierz mi, też się martwię. Nie o siebie, a o brata, rodziców, wszystkich tych, których chciałabym ochronić przed nadciągającą burzą. Tylko czy możemy cokolwiek zrobić, by jej uniknąć?
Cieszę się, że nad nią czuwasz, V., i że dochodzi do siebie. Nie mogę napisać, że kamień spadł mi z serca, wciąż się o nią boję, lecz przecież jest już w bezpiecznym miejscu, pod czujnym okiem bliskich. Pozdrów ją ode mnie przy najbliższej okazji, dobrze? Oby czas, spokój i odpowiednie medykamenty pozwoliły jej wrócić do pełni sił. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić, jak musi się teraz czuć, po miesiącu tego koszmaru. Nigdy nie byłam w Azkabanie, nie wiem, z jakimi okropieństwami przyszło Wam się tam mierzyć, lecz i krótka wizyta w Tower wystarczyła, by skutecznie zatruć myśli. Chcę jednak wierzyć, że w końcu to minie, chłód i lęk. I że wszyscy wrócimy do formy.
Wygląda na to, że oboje musimy nauczyć się współpracować. I chyba nawet wiem, gdzie moglibyśmy się na coś przydać. Więcej detali przekażę Ci twarzą w twarz, wolę nie kusić losu.
Emer
We will no longer fear Sirens and despair
William Moore
Zakon Feniksa
Zawód : buntownik; złota rączka
Wiek : 28
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych czarny pył
Vincent, jasne, że pamiętam. To znaczy - teraz to już na pewno, ale wtedy też nie wypiłem aż tyle, żeby zadziałało to na mnie jak porządne Obliviate, chociaż rano rzeczywiście czułem się jak po meczu z Pustułkami, na którym oberwałem na raz dwoma tłuczkami. Dzisiaj... Dzień jest w porządku.
Wybacz mi, że odpisuję dopiero teraz. Chciałem odezwać się po zakończeniu jednego większego zlecenia, ale w międzyczasie stało się tak dużo, że przez ostatnie tygodnie trudno mi było cokolwiek rozplanować. Sam zresztą wiesz.
Jeśli propozycja jest nadal aktualna, to chętnie pomogę Ci w doprowadzeniu domu do lepszego stanu. Tak się składa, że spodziewam się spędzać nieco więcej czasu w Irlandii, daj mi tylko znać, gdzie mam się pojawić, i kiedy. Mógłbym właściwie zacząć od zaraz, no, może za dwa-trzy dni, żeby zdążyć znaleźć kogoś, z kim będę mógł zostawić Amelię.
Tak na marginesie, pisałeś o rozglądaniu się za fachowcami, znalazłeś kogoś zaufanego na miejscu? Planuję zacząć prace nad... No, nad nieco większym projektem, i chociaż większość rzeczy jestem w stanie zrobić sam, to przydałaby mi się mimo wszystko pomoc.
Drogi Vincencie, udało mi się uwarzyć mikstury, o które poprosiłeś. Część przekazałam również Twojej przyjaciółce. Wierzę, że okażą się pociechą, choć mam nadzieję, że nie będziesz musiał po nie sięgnąć. Opisane buteleczki nie powinny być zagadką, ale gdyby naszła Cię wątpliwość, nie wahaj się pytać. Wspieram po cichutku Ciebie i wiem, że czynisz dobro. Bądź ostrożny i dbaj o siebie, a kiedy tylko pochwycisz więcej spokoju, ofiaruj mi opowieść. Życzę Ci powodzenia i wysyłam za Tobą mój płomień.
Powodzenia, Isabella
Sówka przyfrunęła z czterema fiolkami.
Edgar Burke
Rycerze Walpurgii
Zawód : nestor, B&B, łamacz klątw
Wiek : 35
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Gdybym był babą, rozpłakałbym się rzewnie nad swym losem, ale jestem Burkiem, więc trzymam fason.
VincencieNie pochwaliłeś się, że wróciłeś w rodzinne strony. Podobno poznałeś moją siostrę. Podobało Ci się w Durham? Dziwię się, że nie chciałeś spotkać się też ze mną.Edgar
We build castles with our fears and sleep in them like kings and queens
Yvette Baudelaire
Neutralni
Zawód : portowy uzdrowiciel
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
Some people choose to see the ugliness in this world.
The disarray.
I choose to see the beauty.
To believe there is an order to our days, a purpose.
Vincencie Rineheart,Czy tobie już całkiem do reszty odbiło? Gdzie ty się podziewasz? Najpierw się ze mną umawiasz na spotkanie, na którym się nie zjawiasz bez żadnego wyjaśnienia, a teraz nie odpisujesz na listy. Przysięgam na Merlina, że jeśli żyjesz osobiście się pofatyguje i własnoręcznie Cię uduszę. Proszę, jeśli to czytasz odpisz mi jak najszybciej, bo naprawdę zaczynam się martwić. Nie znikaj mi tak bez słowa. Choć może powinnam się już przyzwyczaić, co? Vi, wiesz dobrze, że zawsze Cię wysłucham, przerabialiśmy to nieraz. Jeśli potrzebujesz jakiejkolwiek pomocy możesz też na mnie liczyć. Nie zostawiaj mnie w tyle. To co się stało, to co dzieje się teraz... ciągle mam nadzieję, że wszystko się jakoś poukłada, ale to "jakoś" wcale mnie nie przekonuje. Cały czas myślę o tym jak żegnając się z kimś mogę widzieć tą osobę ostatni raz, więc po prostu mi odpisz, jeśli nie z troski o moje zdrowie psychiczne, to o swoje fizyczne. Yvette
V.Wybacz, że tak długo się nie odzywałam, pochłonęły mnie sprawy zawodowe i ... Nigdy nie byłam dobrym kłamcą, a już szczególnie w twoim przypadku jestem pewna, że przejrzałbyś mnie prędzej czy później. Byłam w stolicy już kilka razy na przekór twoim radom, poszukiwania brata pchają mnie w podróż po całej Anglii, więc nawet mniej znajome okolice stają się celem podróży. Za jakiś czas będę w Szkocji, Dunbar Castle stoi przed tobą otworem jeśli masz ochotę wtedy spotkać się chociaż na chwilę. Nie musisz się mną przejmować, mam wszystko pod kontrolą jak zawsze, a przynajmniej to staram się sobie powtarzać. Ponieważ jednak dbam o twoje zdrowie i zawał nie jest niczym przyjemnym, odpowiadam, iż istotnie mam się na tyle dobrze, na ile pozwalają na to okoliczności. Proszę, dbaj o siebie, bez żadnych wyskoków i spektakularnych przygód.
PS Jak tam twój francuski, Monsieur? Kilka słówek dla odświeżenia pamięci: zawał - crise cardiaque stolica - capitale zamek - château
Amitiés Carlisle
persévérance
You must learn to question everything. To wait before moving, to look before stepping, and to observe everything
Roselyn Wright
Sojusznik Zakonu Feniksa
Zawód : uzdrawiam w Leśnej Lecznicy
Wiek : 30
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Isn't all that rage so ugly?
And isn't it mine still?
Good god, isn't it mine?
Vincent, Wybacz, że nie zacznę tego listu od stosownych grzeczności. Po prostu - dobrze było cię zobaczyć, nie bacząc na okoliczności. Piszę do ciebie, bo słyszałam tu i tam (zapewne domyślasz gdzie), że masz znajomości w miejscach gdzie ja nie koniecznie się odnajduje. Ponownie - wybacz, mi niedopowiedzenia, ale wolałabym omówić to twarzą w twarz. Myślę, że mógłbyś pomóc mi zrobić zapasy na nadchodzącą zimę, a obawiam się, że sama nie podołałabym temu zadaniu. Dlatego tą prośbę kieruje właśnie do ciebie. Mam nadzieję, że uda ci znaleźć dla mnie chwilę czasu. Spotkajmy się tam gdzie widzieliśmy się ostatnio.
PS. Lepiej nie dokarmiaj Furii, nie lubi obcych. Rose
Yvette Baudelaire
Neutralni
Zawód : portowy uzdrowiciel
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
Some people choose to see the ugliness in this world.
The disarray.
I choose to see the beauty.
To believe there is an order to our days, a purpose.
Vi,Nie mów mi kiedy mam się uspokoić, jestem wcieloną oazą spokoju. Ja nie krzyczę, ja po prostu bardzo głośno przypominam Ci, że się o Ciebie martwię. W takim razie rozumiem, wciąż jednak powinieneś był odpisać. Moglibyśmy o tym porozmawiać, może mogłabym jakoś pomóc. A jeśli jeszcze raz powiesz albo napiszesz mi coś o "narażaniu mnie na stres" to Cię zdzielę. Nie jestem chora, bądź w ciąży Vi. Bynajmniej nic takiego sobie nie przypominam. Na większy stres to mnie naraziłeś nie dając znaku życia. Nad tą karą to się jeszcze zastanowię, a jeśli chodzi o tą migrenę, to długo ją masz? Jesteś wrażliwy na światło? Masz nudności? Spróbuj zacząć od okładów, możesz też wetrzeć olejek miętowy w skronie. Chyba aktualnie nikt nie czuje się bezpiecznie, ale nie, nikt mi się nie narzuca, nikt mnie nie niepokoi. Szmalcowników omijam szerokim łukiem, policję też, nawet po rejestracji różdżki. Może sam powinieneś posłuchać się swojej rady? Najwidoczniej oboje jesteśmy tak samo uparci. Nie mam zamiaru Cię okłamywać, daję sobie na razie radę Vi, choć utrzymanie lecznicy obecnie nie jest najłatwiejsze, to ludzie tutaj pomagają mi jak tylko mogą. Nie wiem jednak co będzie dalej. Zresztą, porozmawiamy o wszystkim gdy już się spotkamy. Wierzę, a przynajmniej się staram. Trzymam Cię za słowo.
Mniej zirytowana, Yv
Edgar Burke
Rycerze Walpurgii
Zawód : nestor, B&B, łamacz klątw
Wiek : 35
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Gdybym był babą, rozpłakałbym się rzewnie nad swym losem, ale jestem Burkiem, więc trzymam fason.
Vincencie Najwidoczniej wiele zdążyło się zmienić poza Twoją butą. Miałem wątpliwą przyjemność poznać Twojego ojca i zapewniam, że pod tym względem wiele was łączy. Gwarantuję Ci, że znajdę czas na spotkanie z Tobą, pomimo wielu innych a b s o r b u j ą c y c h obowiązków. Nie powinniśmy z nim zwlekać, skoro nie przyjechałeś do Anglii na długo, czyż nie? Mamy wiele do nadrobienia. Edgar
We build castles with our fears and sleep in them like kings and queens
Vincent, Wiem, że widujemy się codziennie w domu, ale... może moglibyśmy porozmawiać na spokojnie, bez moich sióstr nad głową? Mamy sobie trochę do wyjaśnienia. Chciałbym przep Chciałbym o coś spytać, na osobności.
Mike
I show not your face but your heart's desire
Keat Burroughs
Zakon Feniksa
Zawód : cień
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
a jeśli nie uwierzysz,
żeś wolny, bo cię skuto,
będziesz się krokiem mierzył
i będziesz w dłoń ujęty
przez czas, przez czas – przeklęty.
nie wiem, co niby miałoby mnie zdziwić, zdarzało mi się już wcześniej otrzymywać listy. Sowy też gościły już na moim parapecie. A tej Twojej nie nazwałbym wredną, może zachowuje się tak tylko w obecnoś Jeśli masz ze mną jakiś problem, to może faktycznie powinieneś napisać do kogoś innego. Ale drobna rada od gówniarza - zachowujmy się jak dorośli, nie musimy się lubić, żeby ze sobą współpracować. Z jakiegoś powodu napisałeś akurat do mnie - i jeśli tylko będę w stanie Ci pomóc, to to zrobię. Nie omawiajmy niczego listownie, będę na weselu, wtedy wszystko mi powiesz.
Keaton
innego końca świata nie będzie
Justine Tonks
Zakon Feniksa
Zawód : jednoosobowy SOR Farleya, partyzantka Longbottoma
Wiek : 28
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women. Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
NIE PLANUJ NIC NA NIEDZIELĘ WIECZÓR, DOBRZE? WIEM, ŻE WIEDZIELIŚMY SIĘ LEDWIE CHWILĘ TEMU I OSTATNIO TROCHE WRÓĆ DO NASZEGO DOMU W IRLANDII WIECZOREM I JAK MOŻESZ POBĄDŹ GDZIEŚ POZA NIM WCZEŚNIEJ? WSZYSTKIEGO SIĘ SZYBKO DOWIESZ, OBIECUJĘ. JEŚLI MUSISZ WIEDZIEĆ OD RAZU, TEŻ CI POWIEM, ALE WOLAŁABYM ŻEBY TO BYŁA NIESPODZIANKA TROCHĘ. DOBRZE?
JUST
And oh, stupid things I do. I'm far from good, it's true. But still, I find you next to me.
Justine Tonks
Zakon Feniksa
Zawód : jednoosobowy SOR Farleya, partyzantka Longbottoma
Wiek : 28
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women. Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
TROCHĘ. TROCHĘ. I NIE ŚMIEJ SIĘ ZE MNIE. NIE JESTEM UROC NIE KŁOPOTAM SIĘ. PO PROSTU NIE BĄDŹ W DOMU DO 19 I WYJDŹ PRZED 13, DOBRZE? A JAK MASZ BYĆ NIEDALEKO, TO PODGLĄDANIE PRZEZ OKNO JEST NIEDOZWOLONE!!!
PS. GRYZMOLĘ, ALE PRZYNAJMNIEJ DA SIĘ CZYTAĆ
JUST
And oh, stupid things I do. I'm far from good, it's true. But still, I find you next to me.
Forum oparte na serii książek J.K.Rowling, niektóre imiona i nazwy własne są jej własnością. Opisy częściowo pisane w oparciu o Pottermore. Autorskie opracowania oraz pozostałe treści forum są własnością intelektualną twórców, zabrania się ich kopiowania.